Leśnicy rozpoczęli monitorowanie lasów

Leśnicy już rozpoczęli pełnienie dyżurów przeciwpożarowych. Przełom zimy i wiosny należy do jedynych z najbardziej niebezpiecznych w ciągu roku.
30.03.2017

Leśnicy już rozpoczęli pełnienie dyżurów przeciwpożarowych. Przełom zimy i wiosny należy do jedynych z najbardziej niebezpiecznych w ciągu roku.

Wiosną, jak wyjaśniają leśnicy, jeszcze nie ma soczystej roślinności, a na polach i łąkach zalegają zeschnięte i łatwopalne zeszłoroczne liście i trawy.  Poza tym o tej porze wiele osób wypala trawy, a taki niekontrolowany ogień często przenosi się dalej, powodując pożar lasu. 

Wielokrotnie leśnicy i strażacy apelowali o niewypalanie traw. Wypalanie traw powoduje szkody w przyrodzie, niszcząc florę i faunę. Niestety, nadal głównymi przyczynami powstawania pożarów lasu są podpalenia. W ubiegłym roku aż 40 proc. pożarów zostało wywołanych przez ludzi.

Leśnicy włączyli się w akcję STOP pożarom traw

Każdego roku, w połowie marca leśnicy zaczynają dyżurować w Punktach Alarmowo-Dyspozycyjnych. To właśnie tam monitorowane jest zagrożenie pożarowe, wilgotność ściółki, a dyżurujący koordynuje również prace służb przeciwpożarowych jednostki.

Na terenie nadleśnictw znajdują się także punkty obserwacyjne, czyli wieże. Stamtąd, osoba dyżurująca z góry widzi lasy danego nadleśnictwa. W chwili, kiedy widzi zagrożenie, ustala dokładne namiary miejsca i przekazuje informację do odpowiednich służb.  

Obecnie na terenie lasów znajduje się 666 takich wież obserwacyjnych, większość, aż 503 są to konstrukcje metalowe. 257 wież to telewizyjne punkty obserwacyjne.

Takie leśne bocianie gniazda umożliwiają szybkie wykrycie zagrożenia. W ubiegłym roku dzięki punktom obserwacyjnym wykryto 545 pożarów.

 polska grupa infograficzna pozary lasow1 (1200x895).jpg

Poza tym lasy są monitorowane przez siedem samolotów patrolowych (wykonały one  niemal tysiąc zrzutów wody na płonące lasy). 

Lasy Państwowe, podobnie jak w latach ubiegłych udzielały wsparcia jednostkom Straży Pożarnej. Dofinansowano m.in. zakupy  sprzętu i wyposażenia gaśniczego oraz łącznościowego.  

Leśnicy nie ograniczają się tylko do monitorowania lasów. Na obszarach leśnych nadleśnictwa prowadzą także prace, dzięki którym zapobiegną  przerzutom ognia. Co to oznacza? Wycinanie lub odnawianie istniejących pasów przeciwpożarowych. W 2016 r. wykonano niemal 36 km nowych pasów, a odnowiono prawie 4 400 km przeciwpożarowych przecinek.

Łącznie w 2016 r. lasy zarządzane przez LP  paliły się aż  1725, ogień zniszczył ok. 300 ha drzewostanu (ponad 3,5 tys. pożarów wybuchło w lasach innej własności). W ubiegłym roku najczęściej paliło się na terenie RDLP w Katowicach (237), najmniej na terenie RDLP w Zielonej Górze (164).

polska grupa infograficzna pozary lasow2a (1) (561x700).jpg


Jak wynika z danych LP, na 10 tys. ha lasu średnio wybuchają dwa pożary (w 2015 r. było ich pięć). Na szczęście, powierzchnia jednego pożaru jest coraz mniejsza, średnio wynosi 0,17 ha. Sprawnie działający system monitoringu pozwala na szybkie wykrycie ognia.

Pożary udawało się ugasić w zarodku aż 1049 razy. Większość z 1725 ubiegłorocznych pożarów zostały uznane za małe lub średnie. Zaledwie dwa z nich zniszczyły ponad 22 ha (RDLP w Szczecinku i we Wrocławiu).
Utrzymanie całego systemu ochrony przeciwpożarowej w Lasach Państwowych wiąże się z ponoszeniem ogromnych kosztów. W ubiegłym roku Lasy Państwowe wydały aż 82,4 mln zł.