Sęp odzyska wolność w Bieszczadach

W najbliższych dniach w Bieszczady zawita niecodzienny gość – sęp płowy, który uzyska tam wolność. Wyczerpany ptak niespodziewanie pojawił się 1 lipca w okolicach miejscowości Gozdy niedaleko Sierpca na Mazowszu. Po miesiącu wrócił do zdrowia.
31.07.2018 | Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie

W najbliższych dniach w Bieszczady zawita niecodzienny gość – sęp płowy, który uzyska tam wolność. Wyczerpany ptak niespodziewanie pojawił się 1 lipca w okolicach miejscowości Gozdy niedaleko Sierpca na Mazowszu. Po miesiącu wrócił do zdrowia.

- O nieprawdopodobnie wielkim ptaku, „prawdopodobnie bieliku”, który wylądował na polu poinformowali rolnicy alarmując naszego leśniczego, Marka Rokickiego z leśnictwa Mościska, że ma ów bielik kłopot z odlotem – opowiada Małgorzata Włoczkowska z Nadleśnictwa Płock. – Leśniczy z zaskoczeniem stwierdził, że ma przed sobą najprawdziwszego sępa płowego, który był wychudzony i bardzo zmęczony.

Więcej o niecodziennym kuracjuszu leśnego ośrodka

Bez większego  oporu ptak pozwolił się złapać, a nazajutrz został dostarczony do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Miszewie Murowanym prowadzonym przez Nadleśnictwo Płock. Na szczęście placówka ta, działająca od 2005 r., przystosowana jest do przyjmowania zwierząt leśnych, zarówno dużych ssaków, jak i ptaków.

W ośrodku sęp został zbadany przez weterynarza, który nie stwierdził żadnych poważniejszych obrażeń, poza wycieńczeniem i wygłodzeniem.

- Ptak ten nie miał żadnego chipa ani obrączki, stąd nie można było ustalić kraju pochodzenia – dodaje Małgorzata Włoczkowska. - W pierwszych dniach pobytu był „zasępiony” i wszystko było mu obojętne.

Pod troskliwą opieką gospodarza obiektu, leśniczego Jerzego Downarowicza i jego żony Jolanty sęp zaczął przychodzić do siebie. Początkowo w menu sępa znajdowało się mięso wszelkiego asortymentu, wkrótce ptak określił swoje preferencje: gardził wołowiną, lubił korpusy kurze.

Według pomiarów, które przeprowadził Dariusz Anderwald z Komitetu Ochrony Orłów, 23 lipca ptak ważył już 8,6 kg i zachowywał się agresywnie w stosunku do ludzi. Sępy płowe żyją na południu Europy i ich pojawianie się w Polsce to wielka rzadkość.  Ten osobnik mógł przyżeglować na fali chłodnego frontu po bardzo upalnych dniach, gdy trafił na silne wiatry, które go zniosły daleko na północ.

Najprawdopodobniej sęp odzyska wolność pod koniec tygodnia w jednym z bieszczadzkich nadleśnictw, uznano, że występują tam wystarczająco mocne kominy powietrzne, które pozwolą mu wrócić na południe.