W lesie na jazzowo

Sezon wakacyjny w pełni. Kto może wyrusza na urlop. Jedni wypoczywają nad morzem, inni w górach, ale są i tacy, którzy za najlepsze miejsce do wypoczynku uznają las. Na pytanie dlaczego wybrali wypoczynek w lesie najczęściej odpowiadają, że tylko las pozwala im zapomnieć o codziennym zgiełku miasta, wyciszyć się, odetchnąć pełną piersią i zrelaksować się.
24.07.2013 | Maciej Pawłowski, RDLP w Warszawie

Sezon wakacyjny w pełni. Kto może wyrusza na urlop. Jedni wypoczywają nad morzem, inni w górach, ale są i tacy, którzy za najlepsze miejsce do wypoczynku uznają las. Na pytanie dlaczego wybrali wypoczynek w lesie najczęściej odpowiadają, że tylko las pozwala im zapomnieć o codziennym zgiełku miasta, wyciszyć się, odetchnąć pełną piersią i zrelaksować się.

Na wszystkich, którzy postanowili spędzić sobotę 20 lipca w lesie, w okolicach Łochowa, czekało wiele atrakcji przygotowanych przez leśników. Piknik rodzinny, zorganizowany w ramach kampanii „Lasy Państwowe. Zapraszamy”, w lesie tuż obok kościoła w Urlach cieszył się dużym zainteresowaniem. Można było wziąć udział w licznych konkursach wiedzy o lesie lub spróbować swych sił w przerzynce drewna. Leśnicy chętnie opowiadali o swojej pracy, podpowiadali gdzie warto wybrać się na wycieczkę, a także uczyli jak zachowywać się podczas leśnych wędrówek. Ogromnym zainteresowaniem uczestników cieszyły się również warsztaty malowania na drewnie. Własnoręcznie wykonane prace były doskonałą pamiątką ze spotkania z leśnikami.

A wieczorem, gdy Słońce już trochę przygasło, leśną ciszę przerwały dźwięki muzyki. To koncert „Jazz w lesie”, zorganizowany wspólnie przez Nadleśnictwo Łochów, regionalną dyrekcję Lasów Państwowych w Warszawie i Stowarzyszenie Przyjaciół Kultury w Urlach. Dla licznie zgromadzonej publiczności zagrali: Trio Andrzeja Jagodzińskiego, Ewa Bem oraz zespół The Warsaw Diexielanders. Wspaniała rodzinna atmosfera panująca wśród publiczności była zapewne efektem połączenia czystego leśnego powietrza, pełnego dobroczynnych olejków eterycznych i pięknej jazzowej muzyki płynącej ze sceny, bo jak powiedziała Ewa Bem – „las i jazz doskonale do siebie pasują”.