Hołd powstańcom styczniowym w paśmie Bukowicy

3 sierpnia w lesie w paśmie Bukowicy (Beskid Niski) odbyły się uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed 150 lat. Wtedy to grupa powstańców styczniowych, powracających z walk do rodzinnego Bukowska, wpadła w zasadzkę austriackiej żandarmerii. Wszyscy polegli.
05.08.2013 | Tekst i zdjęcie: Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie

3 sierpnia w lesie w paśmie Bukowicy (Beskid Niski) odbyły się uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed 150 lat. Wtedy to grupa powstańców styczniowych, powracających z walk do rodzinnego Bukowska, wpadła w zasadzkę austriackiej żandarmerii. Wszyscy polegli.

Zapomnianą mogiłą poległych zainteresował się leśnik Edward Orłowski z Komańczy. Z jego inicjatywy miejscowe samorządy ufundowały symboliczny kamień i tablicę pamiątkową. Wcześniej Wspólnota Leśna Wsi Bukowsko, na której terenie znajduje się mogiła, oznaczyła dojście do tego miejsca, oddalonego od głównego szlaku beskidzkiego około pół kilometra. W sobotnie popołudnie na stoku Bukowicy pojawili się: władze samorządowe, strażacy, leśnicy, wojsko, harcerze i turyści. Przybyło też kilkuset uczestników III Rajdu Szlakiem Dwóch Kardynałów, którzy przemierzali ponad 30-kilomerową trasę, upamiętniającą pobyt w Beskidzie kardynała Stefana Wyszyńskiego i kardynała Karola Wojtyły. Wśród uczestników uroczystości był m.in. prof. Roman Kuźniar, doradca Prezydenta RP, komandor Rajdu Dwóch Kardynałów.

O samym wydarzeniu sprzed 150 lat mówił Kazimierz Rakoczy, prezes zarządu Włościańskiego Stowarzyszenia Właścicieli Lasów Prywatnych w Bukowsku: - Powracająca z powstania do swych domów grupa bukowszczan, chcąc uniknąć potyczki z którymś z oddziałów wojsk austriackich, zamierzała wjechać do miasteczka leśnym szlakiem przez Bukowicę. Jednak na przesmyku pod szczytem wpadli w zasadzkę, w której zginęli wszyscy. Ówczesny mandatariusz Bukowska, reprezentujący władze zaborcy, nie pozwolił rodzinom zabitych na mszę żałobną w kościele i pochówek na cmentarzu parafialnym w Bukowsku. Wtedy mieszczanie pogrzebali ich w zbiorowej mogile w lesie, w miejscu stoczonej potyczki. Na mogile postawiono prosty drewniany krzyż.

W wojskowej części uroczystości odbył się apel poległych i oddano salwę honorową. Złożono wieńce i kwiaty pod obeliskiem. - Oddanie hołdu powstańcom to nasza powinność, która nie może kończyć się rocznicowymi obchodami, dlatego proponujemy, by żółty szlak turystyczny biegnący z Wisłoka Wielkiego na Bukowicę przesunąć tak, aby przechodził koło mogiły i jednocześnie umożliwił zwiedzenie skupiska cisów położonego nieopodal - powiedział Bogusław Famielec, nadleśniczy Nadleśnictwo Rymanów. - To ważne, by odwiedzający nasze lasy mieli możność poznania ich walorów oraz historii, które się w nich przed laty rozgrywały.

Organizatorami sobotniej uroczystości byli wójtowie gmin: Bukowsko i Komańcza. Swój udział zaakcentowali leśnicy z nadleśnictw: Komańcza, Lesko i Rymanów.