Drugie życie pomnika przyrody

W okazałym dębie, pomniku przyrody znajdującym się przy siedzibie Nadleśnictwa Kolbuszowa, na początku maja schronienie znalazła rodzina puszczyków. Niestety jeden z konarów drzewa zaczął coraz bardziej chylić się ku ziemi, co stanowiło zagrożenie dla osób poruszających się po okolicy. Co zrobili leśnicy?
29.08.2016 | Kinga Mazur

W okazałym dębie, pomniku przyrody znajdującym się przy siedzibie Nadleśnictwa Kolbuszowa, na początku maja schronienie znalazła rodzina puszczyków. Niestety jeden z konarów drzewa zaczął coraz bardziej chylić się ku ziemi, co stanowiło zagrożenie dla osób poruszających się po okolicy. Co zrobili leśnicy?

Aby nie niepokoić ptaków, założono specjalne wiązania dynamiczne, które zabezpieczyły konar. Na początku lipca młode sowy wyleciały już z rodzinnego domu. Wykonano wtedy ekspertyzę, która wykazała zaawansowaną zgniliznę w drzewie. Jedynym rozwiązaniem, które zapewniłoby bezpieczeństwo osobom poruszających się po tym terenie, okazało się trwałe usunięcie zwisającego konara.

Pracownicy Nadleśnictwa Kolbuszowa postanowili pozyskane w ten sposób drewno zostawić do naturalnego rozkładu. Można je oglądać przy siedzibie nadleśnictwa. Dlaczego to zrobili? Aby każdy mógł zaobserwować procesy zachodzące w murszejącym drewnie.

Życie drewna nie kończy się bowiem wraz z jego obumarciem. Martwe drewno jest w środowisku ważnym źródłem materii i energii, a także miejscem życia wielu organizmów, takich jak grzyby, owady czy drobne ssaki i ptaki. Niekiedy może stanowić również dobre miejsce do kiełkowania nasion drzew i krzewów, a także występowania innych roślin.