„Anielska” łabędzica w azylu

„Anielskie skrzydło” to dolegliwość ptaków wodnych, często wynikająca z nieprawidłowego dokarmiania. Leśnicy z Nadleśnictwa Myszyniec uratowali łabędzicę cierpiącą na tę przypadłość.
28.10.2021 | Magdalena Stępień, Nadleśnictwo Myszyniec

„Anielskie skrzydło” to dolegliwość ptaków wodnych, często wynikająca z nieprawidłowego dokarmiania. Leśnicy z Nadleśnictwa Myszyniec uratowali łabędzicę cierpiącą na tę przypadłość.

Łabędź niemy jest co prawda ptakiem wędrownym, ale zimuje na niezamarzniętych akwenach wodnych bogatych w pokarm. Na okres zimowy całe rodziny przemieszczają się na tereny cieplejsze, zasobne w pożywienie. Zdarza się też czasami, że ptaki te zostają w naszym kraju na zimę, kiedy panują dogodne warunki do zimowania, albo gdy stan ptaka nie pozwala na lot.

anielskie skrzydło – choroba występująca głównie u ptactwa wodnego objawiająca się deformacją stawu w skrzydle, w wyniku którego lotki nie ustawiają się wzdłuż skrzydła tylko nienaturalnie, prostopadle na zewnątrz. Przyczyną choroby jest m.in. nieprawidłowa dieta, często wynikająca z dokarmiania ptaków dzikich, np. chlebem.

Nie zawsze zwierzę potrzebuje pomocy, każdy przypadek należy ocenić indywidualnie. Leśnicy z Nadleśnictwa Myszyniec czasami mają okazję interweniować w sprawie zwierzęcia, które z różnych przyczyn nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Współpracują w tym zakresie najczęściej z Ośrodkiem Rehabilitacji Zwierząt w Napromku przy Nadleśnictwie Olsztynek.

Niedawno leśnicy z Leśnictwa Rudne i Straż Leśna mieli okazję pomóc młodemu osobnikowi łabędzia niemego, u którego deformacja skrzydła zwana „anielskim skrzydłem” uniemożliwiła lot - został sam na zbiorniku retencyjnym w Serafinie. Najprawdopodobniej nie przetrwałby zimy na zamarzniętym zbiorniku. Ptak został odłowiony i przetransportowany do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Dzikich w Bukwałdzie, prowadzonego przez Fundację Albatros. Tam prawdopodobnie spędzi resztę swojego życia. Na miejscu okazało się, że to łabędzica i że będzie miała towarzystwo innego młodego łabędzia.

Niech ta historia będzie przestrogą dla tych, którzy dokarmiają zwierzęta odpadkami z naszych stołów.