Kolejny raz ukradł drewno, teraz czeka na rozprawę

Sąd Rejonowy w Częstochowie zajmie się sprawą kradzieży drewna z terenu Nadleśnictwa Kłobuck. Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 41-letniemu mieszkańcowi gminy Mykanów.
18.07.2017 | Tomasz Paciepnik, Nadleśnictwo Kłobuck

Sąd Rejonowy w Częstochowie zajmie się sprawą kradzieży drewna z terenu Nadleśnictwa Kłobuck. Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 41-letniemu mieszkańcowi gminy Mykanów.

Mężczyznę w trakcie kradzieży zarejestrowała kamera. Fotopułapkę na terenie leśnictwa Lemańsk, na polecenie nadleśniczego Grzegorza Półtoraka, zainstalowano kilka tygodni przed kradzieżą. Do leśników dotarły informacje o możliwości przywłaszczenia drewna z przygotowanych mygieł.

W połowie maja wspomniany wcześniej mieszkaniec gminy Mykanów, w ciągu dwóch nocy ukradł aż 22 sztuki drewna tartacznego sosnowego. Jak wynika z zapisu fotopułapki kradzieży dokonywał ok. godz. 4 nad ranem.

Strażnicy leśni z Nadleśnictwa Kłobuck po śladach pozostawionych przez ciągnik dotarli do gospodarstwa, gdzie znaleźli skradzione drewno. Z pozoru wyglądało ono na pozyskane legalnie, gdyż posiadało płytki z numerem. Jednak okazało się, że numery pochodzą z drewna, którego część sprzedana była jesienią 2016 r., a reszta wiosną w tym roku. Sprawca usunął numerki z legalnie wcześniej zakupionego drewna, a następnie ponownie nabił je na skradziony surowiec.
Część skradzionego drewna była już przerobiona na krokwie, kantówki i deski. Nadleśnictwo oszacowało straty na ponad 7 tys. zł.

Jak wynika z informacji policji z Kłobucka, prokurator dokonał tymczasowego zajęcia mienia ruchomego podejrzanego, czyli ciągnika rolniczego. Teraz mężczyzna musi liczyć się z konsekwencja za popełnioną kradzież, grożą mu wysokie kary finansowe, a nawet pobyt w więzieniu.

Tym bardziej, że to jest już kolejna kradzież dokonana przez tego sprawcę. Mężczyzna już jesienią 2016 r. nielegalnie wyciął i wywiózł z lasu dwa dęby. Kradzieży dokonał na terenie tego samego leśnictwa co w maju tego roku.

Za ubiegłoroczną kradzież został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Częstochowie.