Przeczesywali las w poszukiwaniu pułapek

We wszystkich nadleśnictwach z terenu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku przeprowadzono akcję WNYK.
21.03.2016 | Anna Jakimiuk, RDLP w Białymstoku, Sławomir Kowalczyk, Nadleśnictwo Giżycko

We wszystkich nadleśnictwach z terenu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku przeprowadzono akcję WNYK.

W trzydniowej akcji (od 11 do 13 marca) udział wzięło niemal 300 osób. Monitoring lasów przeprowadziły połączone siły strażników leśnych wraz z administracją terenową, policjantami, Strażą Graniczną oraz członkami kół łowieckich. Uczestnicy akcji znaleźli 117 sztuk zastawionych sideł, a także dwa skłusowane jelenie.

Na szczęście większość znalezionych wnyków była pusta. - Jednak sam fakt znajdowania w lesie pułapek, zastawionych na dziko żyjącą zwierzynę świadczy o tym, że wnykarstwo jest w dalszym ciągu poważnym problemem – komentują uczestnicy akcji.
Z informacji Lasów Państwowych wynika, że w ubiegłym roku ( na terenie całego kraju) zarejestrowano 230 przypadków kłusownictwa (rok wcześniej było ich 287). Najczęściej we wnykach giną jelenie, sarny, dziki i daniele.

Kłusowanie za pomocą wnyków jest procederem trudnym do wykrycia, ponieważ puste pętle ciężko zauważyć w gąszczu gałęzi. Zwierzę złapane we wnyki nie ma żadnych szans na ucieczkę, co więcej - im jest większe i silniejsze, tym cięższe obrażenia odnosi. Często ofiarami kłusownictwa są również gatunki zwierząt prawnie chronionych.

Taka okrutna forma polowania na zwierzynę jest prawnie zakazana ustawą o lasach, Prawo łowieckie oraz w Kodeksie karnym.

Leśnicy zwracają się z apelem do odwiedzających lasy, aby o znalezionych pułapkach i wnykach zastawionych na zwierzynę leśną niezwłocznie informować okolicznych leśników. Znalezione wnyki zostaną zdemontowane, a samo miejsce ich znalezienia będzie patrolowane przez służby leśne i myśliwych.