Dekalog bezpiecznego korzystania z lasu

Czy spacer w lesie jest bezpieczny? Czy każde ukąszenie kleszcza wywołuje groźne choroby? Co należy zrobić, kiedy na swojej drodze spotkamy żmiję? To jedne z wielu pytań, na które odpowiadali eksperci zaproszeni na konferencję „Jak bezpiecznie korzystać z lasu”, organizowaną przez Lasy Państwowe oraz Główny Inspektorat Sanitarny.
30.05.2014 | Agnieszka Sijka, CILP

Czy spacer w lesie jest bezpieczny? Czy każde ukąszenie kleszcza wywołuje groźne choroby? Co należy zrobić, kiedy na swojej drodze spotkamy żmiję? To jedne z wielu pytań, na które odpowiadali eksperci zaproszeni na konferencję „Jak bezpiecznie korzystać z lasu”, organizowaną przez Lasy Państwowe oraz Główny Inspektorat Sanitarny.

- Polskie lasy są ewenementem, ponieważ są otwarte dla całego społeczeństwa. Niestety pokutuje wiele obaw, dotyczących zagrożeń, które mogą tam czyhać. Zależy nam, aby podczas konferencji odczarować je, by lęk przed spędzaniem czasu w lesie zniknął - powiedział podczas konferencji Mariusz Turczyk, dyrektor Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych.

Najwięcej obaw wzbudzają choroby przenoszone przez kleszcze. Aż 56 proc. Polaków, jak wynika z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP, obawia się zachorować w wyniku ukąszenia przez te niepozorne pajęczaki.

Konferencja „Jak bezpiecznie korzystać z lasu” była zorganizowana w ramach 90-lecia Lasów Państwowych. Wydarzeniu towarzyszyła wystawa o historii LP.

W ostatnich latach do polskich szpitali trafia rocznie ok. 8 tys. chorych na boreliozę. Większa liczba hospitalizowanych, jak wyjaśnił prof. dr hab. Andrzej Zieliński z Zakładu Epidemiologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, nie oznacza, zwiększenia liczby zakażeń.Wzrosła świadomość na temat chorób przenoszonych przez kleszcze. Jeszcze kilka lat temu specjaliści nie potrafili właściwie rozpoznać boreliozy, obecnie jest zdecydowanie mniej błędnych diagnoz – powiedział prof. Zieliński. 

Wprawdzie nie każde ukąszenie przez pajęczaka kończy się zachorowaniem, to jednak nie należy lekceważyć pewnych symptomów, m.in. rumienia w miejscu ukąszenia, objawów grypopodobnych, bóli głowy i mięśni, czy też porażenia nerwu twarzowego. - Jeżeli osoba została zakażona, to objawy powinny się pojawić nim otrzyma ona wynik badania. Wtedy leczenie trzeba zacząć szybko już tylko na podstawie tych sygnałów– wyjaśniał epidemiolog.

Znacznie mniej przypadków zachorowań notuje się na kleszczowe zapalenia mózgu (KZM). W Polsce, jak wynika z danych PZH, na pełnoobjawowe kleszczowe zapalenie mózgu w ciągu ostatnich 10 lat zachorowało od 150 do 250 osób.  W 2011 roku odnotowano 221 przypadków KZM, a rok później 189.  Aż 2/3 przypadków zakażeń, jak wyjaśnił prof. Zieliński, pozostaje bezobjawowa. - Choroba przebiega dwufazowo. Podczas pierwszej objawy są niespecyficzne i mogą być mylone z przeziębieniem. U około 2/3 chorych, choroba kończy się na pierwszej fazie – powiedził specjalista.  Druga faza, której objawy mogą pojawić się nawet w ciągu kilku lat, jest zdecydowanie trudniejsza do wyleczenia. Chory cierpi m.in. na zapalenie stawów, zapalenie osierdzia czy też ma objawy zapalenia opon mózgowych.

Prof. dr hab. Józef Knap z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego omówił problem zakażeń hantawirusami oraz bąblowicą, którą wywołuje drobny tasiemiec roznoszony m.in. przez lisy, których od kilku lat populacja wzrasta.

W ciągu roku, jak wynika ze statystyk przedstawionych przez prof. Knapa, odnotowuje się ok. 40 nowych przypadków choroby. Niestety objawy kliniczne choroby, np. bóle w podbrzuszu pojawiają się dopiero po kilku, a nawet kilkunastu latach od zarażenia. Leczenie polega na chirurgicznym usunięciu cyst i zastosowaniu odpowiednich leków. – Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad higieny, unikania bliskiego kontaktu z zakażonymi zwierzętami i spożywanie niedogotowanej, niemytej, skażonej jajami tasiemca żywności, np. owoców leśnych – wyjaśnił prof. Knap.

Według Anny Starnawskiej-Oleńko z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, mimo, że Polacy są narodem grzybiarzy (każdego roku w polskich lasach czeka na smakoszy ok. 20 mln kg grzybów) to wiedza na temat grzybów jest coraz mniejsza. Poza tym, mimo prowadzonych kampanii edukacyjnych, nadal pokutuje wiele mitów, jakie grzyby można zbierać i co należy robić w razie zatrucia. –Zbierajmy tylko te grzyby, które znamy, a jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, to należy zgłosić się do najbliżej stacji sanepidu, gdzie dyżuruje grzyboznawca lub klasyfikator – przypomiała Anna Starnawska-Oleńko.

W ciągu ostatnich 20 lat w Polsce grzybami zatruło się 4 tys. osób. Jak wynika z raportów Sanepidu co roku notowanych jest coraz mniej takich przypadków. Dwa lata temu odnotowano tylko 32 zatruć.

Wśród zaproszonych specjalistów był także prof. dr hab. Andrzej Grzywacz z Polskiego Towarzystwa Leśnego oraz Robert Wielkowski z Nadleśnictwa Wyszków, który wyjaśnił jak należy się zachować w trudnych sytuacjach w lesie, np. podczas pożaru czy dużych opadów śniegu. Dodał także, że  każde nadleśnictwo prowadzi stronę internetową, na której zamieszczane są aktualne informacje dotyczące np. zagrożeń pożarowych.

Wszyscy prelegenci podkreślili, że od samych turystów zależy bezpieczeństwo w lesie. Dlatego na wycieczkę do lasu należy odpowiednio się ubrać, najlepiej w jasną odzież z długim rękawem i z długimi nogawkami, co może ochronić przed komarami i kleszczami. Warto także używać repelentów z DEET, które chronią przed owadami nawet kilka godzin.
Po powrocie do domu należy dokładnie się obejrzeć, czy na ciele nie ma żadnych „pasażerów”. Trzeba także przestrzegać podstawowych zasad higieny, dokładnie się umyć oraz myć zebrane owoce. Nie należy zbierać roślin, których nie znany (np. naparstnicy, która ma ładne kwiaty, ale każda jej część jest trująca).

– Warto przestrzegać podstawowych zasad korzystania z lasu, tak aby odpoczynek wśród drzew był prawdziwą przyjemnością – podkreślali specjaliści.