Leśna pamięć o Powstaniu Styczniowym

W radomskiej dyrekcji LP stworzono mapę miejsc związanych z Powstaniem Styczniowym (1863-1864), a także wystawę o dowódcach i bohaterach tamtych dni. W lasach RDLP w Radomiu 153 lata temu stacjonowały oddziały powstańcze, rozgrywały się bitwy, nie brakuje też miejsc straceń i mogił.
25.01.2016 | Edyta Nowicka, RDLP w Radomiu

W radomskiej dyrekcji LP stworzono mapę miejsc związanych z Powstaniem Styczniowym (1863-1864), a także wystawę o dowódcach i bohaterach tamtych dni. W lasach RDLP w Radomiu 153 lata temu stacjonowały oddziały powstańcze, rozgrywały się bitwy, nie brakuje też miejsc straceń i mogił.

Pracownicy z RDLP w Radomiu zebrali informacje o 153 miejscach bitew i 170 miejscach pamięci związanych z Powstaniem Styczniowym. W ten sposób powstały dwie mapy, które uświadamiają, jak wiele tych miejsc znajduje się w lasach i ich sąsiedztwie. Można je obejrzeć na wystawie „153 rocznica Powstania Styczniowego między Wisłą a Pilicą w województwie sandomierskim i krakowskim”,prezentowanej w budynku radomskiej dyrekcji LP. Na 24 planszach zawarto informacje o miejscach pamięci na terenie RDLP w Radomiu związanych z powstaniem, ale także informacje o dowódcach oddziałów powstańczych i bohaterach tego okresu związanych z regionem.

W lasach radomskiej dyrekcji wciąż rosną drzewa, które były milczącymi świadkami tamtych wydarzeń, często noszą imiona dowódców Powstania, tj. Sosna Langiewicza w Nadleśnictwie Skarżysko na pamiątkę stacjonowania na pobliskiej polanie oddziałów powstańczych Mariana Langiewicza. Miejsca związane z powstaniem upamiętniają  krzyże, pomniki, obeliski, tablice, kapliczki. Znaczna część pomników i tablic pamiątkowych poświęconych powstańcom powstawała i nadal powstaje przy znacznym zaangażowaniu Lasów Państwowych.

Powstanie było największym polskim powstaniem narodowym, miało charakter wojny partyzanckiej, toczącej się w znacznej części w lasach. Objęło swym zasięgiem teren Królestwa Polskiego, łącznie z Litwą, a największe boje stoczono na Lubelszczyźnie, Podlasiu, Białorusi, Litwie, a także obszarze między Wisłą a Pilicą, stanowiącym obecnie teren RDLP w Radomiu. W okresie tym teren radomskiej dyrekcji LP administracyjnie należał do województwa sandomierskiego i krakowskiego (obecnie woj. świętokrzyskie i południowa część woj. mazowieckiego).

Warto pamiętać, że powstanie miało też konsekwencje dla przyszłego funkcjonowania lasów i polskiej administracji leśnej. Były to czasy bardzo trudne, związane z kradzieżami drewna, efektami uwłaszczenia, represjami na administracji leśnej, obciążeniem lasów rządowych różnymi formami służebności rzeczowych lub świadczeniowych. Jak mówi Piotr Kacprzak, zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej RDLP w Radomiu, pasjonat historii: - Choć Powstanie Styczniowe trwało tylko 15 miesięcy to dla gospodarki i administracji leśnej było jednym z najgorszych okresów. Szykanowanie i aresztowania administracji leśnej było na porządku dziennym, choć niewielka jej część
wzięła udział w tym zrywie. Represje ze strony władz zaborczych trwały do 1915 r., czyli do czasu wejścia wojsk austro-węgierskich.

Wśród leśników dyrekcji radomskiej można też znaleźć potomków wielkich dowódców Powstania Styczniowego. Pułkownik Dionizy Feliks Czachowski – najwybitniejszy dowódca powstania to pradziadek emerytowanego nadleśniczego Nadleśnictwa Dobieszyn Jana Chryzostoma Czachowskiego.