Seminarium z ochrony przeciwpożarowej lasu

Na terenie Nadleśnictw Myszyniec i Ostrołęka odbyło się dwudniowe (8 i 9 października) seminarium z ochrony ppoż. lasu zorganizowane przez Wydział Ochrony Lasu DGLP i RDLP w Olsztynie.
13.10.2014 | Marek Kwiatkowski

Na terenie Nadleśnictw Myszyniec i Ostrołęka odbyło się dwudniowe (8 i 9 października) seminarium z ochrony ppoż. lasu zorganizowane przez Wydział Ochrony Lasu DGLP i RDLP w Olsztynie.

W obu nadleśnictwach doszło w maju do dwóch pożarów, w wyniku których łącznie spłonęło ponad 100 ha lasu. Oba zdarzenia miały miejsce tego samego dnia, w odstępie kilku godzin i były prawdopodobnie spowodowane podpaleniem.

W gaszeniu pożaru w Nadleśnictwie Myszyniec wzięło udział ponad sto zastępów strażaków, jak przyznał podczas seminarium Grzegorz Pragacz, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce, walka z ogniem trwałaby dłużej, gdyby nie wejście do akcji sześciu dromaderów czarterowanych przez LP w ramach leśnego systemu ochrony ppoż.

Działania gaśnicze z ziemi utrudniał brak możliwości dojazdu w pobliże pożaru - wozy strażackie zakopywały się bowiem w wydmowych piaskach, na których rósł palący się las. Majowe wydarzenia przyspieszyły decyzję o zmodernizowaniu biegnącej tam drogi tak, aby zyskała odpowiednie parametry - nie ukrywał Grzegorz Ślązak, zastępca nadleśniczego. Dojazdy ppoż. wraz ze swoją charakterystyką, muszą ponadto zostać w odpowiedni sposób uwidocznione w systemie informatycznym LP, o czym mówił Witold Witosza z Nadleśnictwa Strzelce Opolskie.

Przypadki dużych, leśnych pożarów są coraz mniej liczne. Uczestnicy seminarium przypomnieli, jak jeszcze dwie dekady temu, prof. Tytus Karlikowski, inicjator utworzenia w Instytucie Badawczym Leśnictwa samodzielnego pionu naukowego zajmującego się ochroną ppoż. lasów, marzył by udało się zmniejszyć średnią wielkość powierzchni pożaru do poziomu 0,40 ha. W ostatnich latach, w Lasach Państwowych, jest on z reguły dwukrotnie niższy. Na przykład w RDLP w Szczecinku wynosił tylko 0, 09 ha. Aż jedna czwarta wszystkich pożarów gaszona jest w zarodku, a ponad 40 proc. nie obejmuje powierzchni większej niż 1 ha.

Decyduje o tym szybkość reakcji, wynikająca z dobrej współpracy z Państwową Strażą Pożarną i rozwiniętego w LP systemu ochrony ppoż., którego rozbudowa i utrzymanie kosztuje ok. 70 mln zł rocznie.

Dzięki tym wydatkom straty w wyniku pożarów ostatnio nie przekraczają 2 mln zł rocznie. Przeważnie nadleśnictwa rejestrują tylko straty wynikające ze zniszczenia surowca drzewnego, co nie daje wyobrażenia o wszystkich kosztach, jakie ponoszą LP w wyniku pożarów. Metody ich wyliczenia były jednym z tematów seminarium. Adam Tomasz Sikora z IBL zwrócił uwagę, że istnieje duża dowolność interpretacji pojęcia „strat” w wyniku pożarów, stąd w jednej z RDLP sprawozdania mówią o 2 proc. pożarów, w których zaistniały, a w innej o 98 proc. Także Janusz Zaleski, zastępca dyrektora generalnego LP, podkreślił konieczność wyceny strat, jakie pożary wywołują nie tylko w produkcji surowca drzewnego, ale także w leśnym ekosystemie.

Mankamentem akcji gaśniczej w Nadleśnictwie Myszyniec była także rwąca się łączność. Rozwój i modernizacja sieci radiokomunikacji ruchomej lądowej do celów ochrony ppoż. lasu jest jednym z zasadniczych elementów strategii LP. Aldona Perlińska, naczelnik wydziału ochrony lasu DGLP przedstawiła podczas seminarium kartę projektu strategicznego dotyczącą tego zagadnienia. Zakłada ona uzyskanie od Urzędu Kontroli Elektronicznej nowych pasm częstotliwości i wprowadzenie jednolitej, działającej bez zakłóceń sieci radiokomunikacji w LP do końca 2020 r. Na ten cel LP rezerwują 40 mln zł środków własnych i ewentualne fundusze pochodzące ze źródeł zewnętrznych.

Zaawansowaną technologię przedstawił Maciej Lipka z RDLP w Szczecinie, który mówił o testach komputerowych systemów lokalizacji pożarów. Pozwalają one na znaczne zmniejszenie liczby obserwatorów w centrach alarmowo - dyspozycyjnych, gdyż wykrywają zadymienie analizując jednocześnie obrazy z kilkunastu kamer.

Osobnym problemem omawianym na seminarium są pożary na terenach poligonowych. Ostatni miał miejsce w marcu w lasach Nadleśnictwa Świętoszów i objął powierzchnię ponad 200 ha. Spowodowało go użycie pocisków rakietowych w czasie dużego zagrożenia pożarowego lasu. Jego stopień jest określany przez prowadzone przez leśników meteorologiczne punkty pomiarowe dwa razy na dobę. Podpisane w zeszłym roku porozumienie między ministerstwami obrony narodowej i środowiska przewiduje możliwość dodatkowego, alarmowego ustalania stopnia zagrożenia i właśnie nad jego metodami pracuje Ryszard Szczygieł z IBL, który mówił o tym podczas seminarium.
Zakończyła je prezentacja Sylwii Wysockiej z wydziału ochrony lasu DGLP i Mirosława Kwiatkowskiego z IBL na temat technicznej obsługi sieci prognozowania zagrożenia pożarowego lasów.