Powstańcze obozowisko odkryte w Puszczy Knyszyńskiej

Udało się dopisać kolejny rozdział opowieści o wydarzeniach okresu Powstania Styczniowego. W Nadleśnictwie Supraśl w Puszczy Knyszyńskiej zlokalizowano powstańcze obozowisko z 1863 roku. Prawdopodobnie jest to pierwsze potwierdzone naukowo takie miejsce w Polsce.
25.10.2013 | Krzysztof Łaziuk, Nadleśnictwo Supraśl, zdjęcia Sławomir Presnarowicz, Bogdan Kuć, Krzysztof Gliwiński

Udało się dopisać kolejny rozdział opowieści o wydarzeniach okresu Powstania Styczniowego. W Nadleśnictwie Supraśl w Puszczy Knyszyńskiej zlokalizowano powstańcze obozowisko z 1863 roku. Prawdopodobnie jest to pierwsze potwierdzone naukowo takie miejsce w Polsce.

„A wszędzie po lesie stoją szałasy w rzędy, z dachem ułożonym z kory, opuszczonym do ziemi, a bokami wyplecionymi z jedliny. A przed szałasami ogniska i po nad niemi wiszą kociołki, z których po zgotowaniu jemy kaszę łyżkami z odpowiednio wyciętej i  wygiętej kor” - to fragment pamiętnika uczestnika powstańczych wydarzeń, Ignacego Aramowicza.

Ten dokument jest najważniejszym źródłem informacji o wydarzeniach 1863 roku na terenie Puszczy Knyszyńskiej. Aramowicz uczestniczył w bitwie pod Waliłami 29 kwietnia 1863 roku, która była największym wydarzeniem militarnym Powstania Styczniowego w Puszczy Knyszyńskiej. Miejscem ponownej koncentracji stał się ostęp Budziska. Tu powstańcy założyli obóz, w którym zażywali spokoju i odpoczynku przez 17 dni. Przez cały ten czas, od wschodu do zachodu słońca, ćwiczyli się w musztrze, a „…lasy odbijały echo komend”.

Nadejście znacznych sił rosyjskich zmierzających wprost do Budziska zmusiło powstańców do opuszczenia przyjaznego miejsca.

Dziś ostęp Budziska jest rezerwatem przyrody „Budzisk” leżącym na obszarze nadleśnictw Supraśl i Czarna Białostocka. Wytypować obszar poszukiwań pomogły ustne przekazy i pamięć starszych mieszkańców, którym dziadkowie pokazywali niegdyś miejsce, gdzie przebywali powstańcy.

Znalezione w tym miejscu zabytki to drobne monety miedziane i srebrne, guziki, podkowy, a także odlane z ołowiu kule. Wśród nich znalazły się też odlewane chałupniczym sposobem kule do – zdobycznych zapewne – nowoczesnych rosyjskich sztucerów. Powstańcy, nie dysponując do nich oryginalną amunicją, dorobili do ich odlewania odpowiednie formy. Udało się zlokalizować kilka rozrzuconych na terenie obozowiska miejsc prowizorycznych kuźni, gdzie takie odlewanie kul się odbywało.

W poszukiwania zaangażowani byli leśnicy z Nadleśnictwa Supraśl, samorządowcy z gminy Supraśl i członkowie stowarzyszenia Collegium Suprasliense. Wielką rolę odegrał tu także redaktor Adam Sikorski, autor doskonale znanego pasjonatom historii programu TV „Było, nie minęło…”. To dzięki jego inicjatywie, a także specjalistycznemu sprzętowi, jakim dysponuje, udało się doprowadzić do tego odkrycia. Opisane poszukiwania to jedno z wielu wspólnych działań prowadzonych przez leśników i miłośników historii we współpracy z autorem cyklu „Było, nie minęło...”.