Leśnicy z terenu RDLP w Radomiu uczcili 84. rocznicę wybuchu II wojny światowej i 80. rocznicę brawurowej akcji partyzantów „Robota” w Końskich

1 września przedstawiciele RDLP w Radomiu z zastępcą dyrektora Piotrem Kacprzakiem na czele oraz leśnicy z nadleśnictw Dobieszyn i Zwoleń wzięli udział w obchodach 84. rocznicy napaści Niemiec na Polskę i wybuchu II wojny światowej w Radomiu.
06.09.2023 | Beata Okulińska – RDLP w Radomiu, Iwona Paluch – Nadleśnictwo Stąporków

1 września przedstawiciele RDLP w Radomiu z zastępcą dyrektora Piotrem Kacprzakiem na czele oraz leśnicy z nadleśnictw Dobieszyn i Zwoleń wzięli udział w obchodach 84. rocznicy napaści Niemiec na Polskę i wybuchu II wojny światowej w Radomiu.

Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w kościele garnizonowym, której przewodniczył biskup radomski Marek Solarczyk. W homilii ordynariusz diecezji radomskiej powiedział, że dziś oddajemy hołd tym, którzy stali na straży wartości w tamtym trudnym czasie i dzięki temu, że żyli zgodnie z wartościami takimi jak miłość do Ojczyzny, my dziś możemy mieszkać w wolnym kraju.

Następnie uroczystości przeniosły się na plac przed kościołem przy płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. Tu uczestniczący w obchodach wiceminister Obrony Narodowe Wojciech Skurkiewicz przyjął meldunek i dokonał przeglądu wojska. Następnie odegrany został hymn Polski i została wciągnięta flaga państwowa na maszt, po czym nastąpiły okolicznościowe przemówienia. Na zakończenie delegacje złożyły wiązanki kwiatów na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. W imieniu leśników kwiaty złożyli zastępca dyrektora RDLP w Radomiu Piotr Kacprzak oraz nadleśniczy Nadleśnictwa Zwoleń Sławomir Okoń.

Podczas uroczystości grupa reprezentacyjna Służby Leśnej prezentowała sztandar RDLP w Radomiu i sztandar Nadleśnictwa Dobieszyn.

Z kolei w Kielcach obchody 84. rocznicy wybuchu II wojny światowej i napaści Niemiec na Polskę odbyły się na Cmentarzu Wojska Polskiego przy pomniku Żołnierzy Września 1939 roku. Dyrekcję RDLP w Radomiu reprezentowali zastępca dyrektora Mariusz Wertka oraz leśnicy z nadleśnictw Kielce i Pińczów.

Uroczystości rozpoczęły się od wciągnięcia flagi państwowej na maszt i odśpiewania hymnu. Następnie odczytany został apel poległych i oddana salwa honorowa. Po okolicznościowych przemówieniach uczestnicy obchodów złożyli wiązanki kwiatów pod pomnikiem i zapalili znicze. W imieniu leśników kwiaty złożyli zastępca dyrektora RDLP w Radomiu Mariusz Wertka i nadleśniczy Nadleśnictwa Kielce Robert Płaski.

Podczas obchodów w Kielcach członkowie grupy reprezentacyjnej Służby Leśnej prezentowali sztandar NSZZ „Solidarność”.

1 września na terenie nadleśnictw Stąporków i Barycz odbył się nocny marsz „Śladami II Zgrupowania Partyzanckiego Żołnierzy Armii Krajowej pod dowództwem Waldemara Szwieca pseud. Robot”. Marsz był hołdem dla poległych podczas II wojny światowej i formą uczczenia 80. rocznicy brawurowej akcji żołnierzy "Robota", która miała miejsce w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1943 r. w Końskich.

Rajd rozpoczął się o godz. 18:30 przed pomnikiem żołnierzy „Robota” w Furmanowie. Tu historyk i regionalista Marian Wikiera przedstawił wydarzenia sprzed 80 lat, a Grzegorz Jóźwik i Eugeniusz Wierzbicki z Nadleśnictwa Stąporków po krótce przedstawili program rajdu. W uroczystym rozpoczęciu wzięli także udział przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (Koło w Niekłaniu) z Bolesławem Niedzielskim na czele.

Następnie uczestnicy wyruszyli w trasę. Przebiegała ona dokładnie tymi samymi drogami, które przemierzali żołnierze „Robota”: Furmanów – Wielka Wieś – Piasek – Bagno – Leśniczówka Stoki – Stary Młyn – Końskie.

W marszu wzięło udział kilkadziesiąt osób: leśnicy z nadleśnictw Stąporków  i Barycz, pracownicy Starostwa Powiatowego w Końskich ze starostą Grzegorzem Piecem  oraz członkowie Stowarzyszenia Kohorta i jednostek strzeleckich 2026 i 2160.

Organizatorami marszu były nadleśnictwa Stąporków i Barycz z nadleśniczymi Sławomirem Nygą i Wojciechem Bombą oraz Starostwo Powiatowe w Końskich. Trasę wyznaczyli i oznakowali Grzegorz Jóźwik i Eugeniusz Wierzbicki z Nadleśnictwa Stąporków.

*

II wojna światowa była największym kataklizmem w dotychczasowych dziejach ludzkości. W ciągu prawie sześciu lat jej trwania zginęło 50 milionów ludzi, a 35 milionów zostało rannych. Wojna przyniosła też ogromne straty materialne i gospodarcze.

Działania wojenne nie ominęły lasów naszej dyrekcji. Nieprzyjacielska armia niemiecka dotarła tu już w pierwszych dniach września 1939 r. Najcięższe walki toczyły się w dniach od 5 do 10 września, kiedy wojska niemieckie próbowały przełamać obronę wojska polskiego na liniach Kielce – Radom i Kielce – Daleszyce – Bodzentyn, by dostać się do Warszawy. Po 10 września, po bohaterskiej obronie, walczące na naszym terenie oddziały zaczęły wycofywać się na wschód, za Wisłę.

Leśnicy i pracownicy ówczesnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu czynnie włączyli się w obronę Ojczyzny. Walczyli z bronią w ręku, udostępniali swoje gajówki i leśniczówki na kwatery dla żołnierzy, pomagali w poruszaniu się po leśnych terenach. Wielu z nich zapłaciło za to życiem. Warto przypomnieć choć kilku z nich: leśniczy Wacław Biedrzycki z Leśnictwa Szałas w Nadleśnictwie Bliżyn (brał udział w kampanii wrześniowej, w październiku powrócił do pracy w leśnictwie, rozstrzelany w 1940 r. wraz z żoną za współpracę z oddziałem „Hubala”), inż. leśnik Michał Józef-Frank (pracownik Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, po udziale w kampanii wrześniowej dostał się do niewoli sowieckiej, więzień obozu sowieckiego w Kozielsku, zamordowany w 1940 r. w Katyniu), referendarz Wojciech Grabiński (pracownik DLP w Radomiu, zginął w kampanii wrześniowej), referendarz Józef Jankiewicz (pracownik DLP w Radomiu, uczestnik kampanii wrześniowej, więzień obozu w Kozielsku, zamordowany w Katyniu w 1940 r.).

Czas wojny 1939-1945 przyniósł duże straty wśród leśników radomskiej dyrekcji – w okresie okupacji na naszym terenie w różnych okolicznościach zginęło ponad 300 leśników, było to 20% stanu osobowego sprzed wojny. Skutkiem wojny były też zniszczenia lasów – wycięto około 10 mln m³ drewna, pozostawiono kilkanaście tysięcy hektarów nieodnowionych powierzchni leśnych.

*

W akcji w Końskich z 31 sierpnia na 1 września 1943 r. wzięło udział 80 partyzantów „Robota” (w mieście stacjonowało wtedy 1700 żołnierzy niemieckich!). Weszli do miasta i pod osłoną nocy obstawili budynki żandarmerii i magazyny wojskowe, po czym wyłączyli prąd. Wtedy rozpoczęli ostrzał. Zaskoczeni Niemcy nie byli w stanie się bronić. W starciu zginęło siedmiu żołnierzy niemieckich, partyzanci wyszli z walki bez żadnych strat. W tym czasie osobna grupa zajęła się likwidacją konfidentów. Po splądrowaniu niemieckich magazynów i załadowaniu wozów, m.in. ubraniami i butami, Polacy wycofali się do lasu. Cała akcja trwała około dwóch godzin. Atak miał na celu pokazanie okupantowi, że Polska wciąż walczy oraz podniesienie na duchu mieszkańców społeczeństwa. Miał też zachwiać poczuciem bezpieczeństwa Niemców.