Leśnicy na Polach Grunwaldzkich

Z jakiego drewna najlepiej zrobić łuk, a z jakiego atrapę miecza? Między innymi takie pytania zadawali olsztyneckim leśnikom turyści, którzy przyjechali obejrzeć rekonstrukcję bitwy pod Grunwaldem.
16.07.2013 | Justyna Haładaj, Zdjęcie: Piotr Komorowski, Nadleśnictwo Olsztynek

Z jakiego drewna najlepiej zrobić łuk, a z jakiego atrapę miecza? Między innymi takie pytania zadawali olsztyneckim leśnikom turyści, którzy przyjechali obejrzeć rekonstrukcję bitwy pod Grunwaldem.

Na Polach Grunwaldzkich, które są otoczone lasami administrowanym przez Nadleśnictwo Olsztynek, w 603. rocznicę bitwy pod Grunwaldem odbyła się jedna z najbardziej spektakularnych rekonstrukcji historycznych. Całe zastępy pasjonatów wcieliły się w wojska unii polsko-litewskiej oraz wojska zakonu krzyżackiego i w sobotnie popołudnie 13 lipca br. ruszyły do boju.

W tym roku leśnicy też postanowili uczestniczyć w tym święcie, prezentując walory lokalnych lasów oraz ciekawostki ze swojej pracy. Często byli pytani o ślady historii ukryte w cieniu starych buków, głazy ofiarne oraz przebieg szlaków turystycznych. Sporą wesołość wśród turystów budziła geneza nazwy rezerwatu Jezioro Francuskie, mimo iż historia z czasów kampanii napoleońskiej była raczej tragiczna. Wiele osób dziwiła też obecność w naszych lasach muflonów. Natomiast młodzi rycerze chcieli się dowiedzieć jakie drewno najlepiej nada się na miecze, a z jakiego najlepiej zrobić łuk.

Olsztyneccy leśnicy mają nadzieję, że udało im się skutecznie połączyć lekcję historii z lekcją przyrody. Dowodem są miłe wpisy w księdze pamiątkowej.