Kłusownik spod Mrągowa nastawiał wnyki na bobry

Strażnicy Leśni z Nadleśnictwa Mrągowo zatrzymali kłusownika, który zastawiał wnyki na… bobry. To nietypowa „specjalizacja”, bo łupem kłusowników padają przede wszystkim dziki, sarny i jelenie.
06.02.2014 | tekst: Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie, zdjęcie Straż Leśna Nadleśnictwa Mrągowo, zdjęcie Straż Leśna Nadleśnictwa Mrągowo

Strażnicy Leśni z Nadleśnictwa Mrągowo zatrzymali kłusownika, który zastawiał wnyki na… bobry. To nietypowa „specjalizacja”, bo łupem kłusowników padają przede wszystkim dziki, sarny i jelenie.

– Podczas prowadzonych działań kontrolnych pod kryptonimem „Kłusownik” strażnicy leśni z Nadleśnictwa Mrągowo natrafili na ślady obuwia i tropy dużego psa, które prowadziły do śródpolnego kompleksu leśnego – opowiada Adam Siemakowicz, inspektor Straży Leśnej z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. – Na miejscu strażnicy znaleźli kilkanaście wnyków wykonanych ze stalowej linki.

Rozmieszczenie tych śmiercionośnych pułapek nie pozostawiało złudzeń… kłusownik chciał zabijać chronione w Polsce bobry. –  Wnyki były ustawione na ścieżkach, którymi bobry nosiły i uzupełniały swoje spiżarnie, a także w otworach prowadzących do „komnat”. Na jeden z wnyków przypadkowo schwytał się lis – relacjonuje Tadeusz Nosek, komendant Straży Leśnej Nadleśnictwa Mrągowo.

Strażnicy przygotowali zasadzkę na kłusownika. Cierpliwość funkcjonariuszy Straży Leśnej została nagrodzona. 4 lutego około godz. 10 w pobliżu pojawił się właściciel wnyków. – Strażnicy zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę. Mieszkaniec jednej z podmrągowskich miejscowości akurat sprawdzał, poprawiał i zastawiał kolejne wnyki. Wcześniej zdjął i ukrył tuszę schwytanego w sidła lisa. Kłusownikowi towarzyszył owczarek niemiecki – dodaje inspektor Siemakowicz.

Kłusownictwo to przestępstwo zagrożone karą do pięciu lat więzienia. W ubiegłym roku na terenie administrowanym przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Olsztynie leśnicy zarejestrowali 40 przypadków kłusownictwa.