Wśród wilków nie ma sierot

Szczenię wilka znalezione dwa tygodnie temu w prywatnym gospodarstwie na terenie Nadleśnictwa Nidzica wróciło do lasu. Akcja odbyła się 4 września wieczorem.
06.09.2013 | Adam Gełdon, Nadleśnictwo Spychowo, zdjęcie: Arkadiusz Dziczek

Szczenię wilka znalezione dwa tygodnie temu w prywatnym gospodarstwie na terenie Nadleśnictwa Nidzica wróciło do lasu. Akcja odbyła się 4 września wieczorem.

Zanim wilk wrócił do lasu przez dwa tygodnie przebywał na obserwacji. Weterynarze musieli mieć pewność, że nie jest chory na wściekliznę. W izolatce wilk nabrał sił i mógł w dobrej kondycji wrócić do lasu. Miejsce wypuszczenia wilka na wolność nie było przypadkowe.  Wilk wrócił do lasu tam, gdzie najczęściej przebywa wataha, z której najprawdopodobniej się odłączył. Zanim bowiem odbyła się akcja „przywrócić wilczka naturze”, leśnicy ustalali lokalizację watahy. Szczeniak trafił do lasu w miejscu, gdzie dorosłe wilki wyły spontanicznie i w odpowiadały na wabienie. Przydatne okazały się także całoroczne obserwacje leśników z Nadleśnictwa Nidzica, dzięki którym znaliśmy  położenia wilczych nor z ostatnich kilku sezonów.

Był lekko przestraszony

W akcji wypuszczania wilka na wolność uczestniczyli przedstawiciele  Nadleśnictwa Nidzica, RDOŚ  w Olsztynie, Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Nidzicy, Nadleśnictwa Spychowo, a pomocą merytoryczną służyło dodatkowo Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”. Dzięki  zaangażowaniu i wspólnym staraniom udało się sprawnie wilczka odrobaczyć, zaszczepić przeciwko pasożytom wewnętrznym i zewnętrznym, założyć chip, pobrać próbkę krwi do  badań genetycznych, a także odpowiednio zaplanować jego powrót do natury.  W momencie dotarcia do wyznaczonego miejsca została podjęta próba ponownego zwabienia  watahy przez Adama Gełdona z Nadleśnictwa Spychowo. Szczeniak w momencie otwarcia klatki, nie chciał od razu jej opuścić, lecz po chwili  wyszedł z niej nieco przestraszony zaistniałą sytuacją. Dopiero po paru minutach, spacerując  leśną drogą, wszedł do lasu.

Uwaga! Gatunek ściśle chroniony!

Mamy nadzieję, że wataha go odnajdzie i bez problemu poradzi  sobie w dorosłym życiu. Wszyscy liczymy na to, że dzięki zapachowi i wyciu pozostałe wilki szybko go zlokalizują, przyjmą z powrotem. Wierzymy też, że potwierdzą się słowa kanadyjskiego pisarza  Farleya Mowata, który twierdzi, że „wśród wilków nie ma sierot”. Należy pamiętać, że wilk jest gatunkiem pod ścisłą ochroną gatunkową i nie wolno go łapać  ani przetrzymać, a jeśli zdarzy się analogiczna do opisanej sytuacja, trzeba jak najszybciej  poinformować Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska lub miejscowe nadleśnictwo.