Harasymiada – wspomnienie piewcy lasów i gór

Miłośnicy poezji Jerzego Harasymowicza po raz piąty spotkali się 6 i 7 września na Harasymiadzie w Komańczy (Bieszczady), organizowanej przez miejscową gminę, przy udziale Nadleśnictwa Komańcza.
09.09.2013 | Tekst i zdjęcie: Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie

Miłośnicy poezji Jerzego Harasymowicza po raz piąty spotkali się 6 i 7 września na Harasymiadzie w Komańczy (Bieszczady), organizowanej przez miejscową gminę, przy udziale Nadleśnictwa Komańcza.

Wędrując śladami poety, złożyli kwiaty przy jego pomniku na Przełęczy Wyżnej i pod tablicą pamiątkową w Mikowie, przy osadzie, w której poeta spędził ostatnie wakacje jako gość Nadleśnictwa Komańcza.

6 września o poezji Jerzego Harasymowicza dyskutowali znawcy literatury. Wieczorem z koncertem poezji śpiewanej wystąpiła m.in. grupa Dom o Zielonych Progach oraz Lubelska Federacja Bardów. Były występy harcerzy i słynnego „Makino” (Aleksandra Łodzi-Kobylińskiego) – krakowskiego barda, przyjaciela Harasymowicza. W uroczystościach uczestniczyła żona poety, Maria Harasymowicz.

Na widowni zasiadło wielu bieszczadzkich leśników, nie bez powodu. Poeta był również leśnikiem, absolwentem Gimnazjum Leśnego w Limanowej i Technikum Leśnego w Ojcowie. Stąd tak wiele leśnych motywów w jego twórczości. Mieszkał w Krakowie, ale swój dom widział w górach, do których powracał, i w lesie, który był jego natchnieniem. Przy turystycznych ogniskach można od lat usłyszeć piosenkę napisaną do słów Harasymowicza „W lesie listopadowym”.

Jego wiersze sprawiły, że stał się sztandarowym poetą co najmniej dwóch pokoleń ludzi gór. Jednym z jego bieszczadzkich śladów jest obelisk odsłonięty w 2009 roku przed osadą leśną w Mikowie. Na mosiężnej tablicy, ufundowanej przez leśników, wyryto poetycki testament Harasymowicza:

Kiedy jak buki na mróz serce mi pęknie
połóżcie mnie na wóz z widokiem na Bieszczady
na wielki pożar gór na wielką jesień
którą sam roznieciłem pisaniem...

Jerzy Harasymowicz zmarł w 1999 roku w Krakowie. Jego prochy zostały rozsypane nad Bieszczadami.