Nie wypalajcie traw! Wspólny apel strażaków i leśników

Leśnicy i Lasy Państwowe po raz kolejny włączyły się w kampanię społeczną „Stop pożarom traw” prowadzoną przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej. Przełom zimy i wiosny należy do jedynych z najbardziej niebezpiecznych w ciągu roku.
13.03.2020

Leśnicy i Lasy Państwowe po raz kolejny włączyły się w kampanię społeczną „Stop pożarom traw” prowadzoną przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej. Przełom zimy i wiosny należy do jedynych z najbardziej niebezpiecznych w ciągu roku.

Strona kampanii społecznej „Stop pożarom traw”

W ubiegłym roku, jak wynika z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, aż 55 912 razy płonęły trawy i nieużytki. To ponad 36 proc. wszystkich pożarów odnotowanych w 2019 r.

 

W ubiegłym roku Lasy Państwowe wyznaczyły specjalne obszary leśne, gdzie miłośnicy bushcraftu i survivalu będą mogli uprawiać swoje hobby bez obaw o naruszenie ustawy o lasach. Obszary te mają powierzchnie ponad 65 tys. ha. Korzystając z tych obszarów należy jednak pamiętać, że obowiązuje tam, tak jak do tej pory na wszystkich obszarach leśnych, zakaz rozpalania ognia oraz używania jakiegokolwiek rodzaju kuchenek.
Rozpalenie ognia jest możliwe jedynie w miejscach do tego wyznaczonych przez nadleśniczego. Informację o takich miejscach można uzyskać w miejscowym nadleśnictwie. Nadleśniczowie mogą, ale nie muszą, wyznaczać takie miejsca na obszarach pilotażowych.
Skąd taki zapis? Leśnicy podkreślają, że skala zagrożenia pożarowego w lasach, potęgowana ostatnio przez kolejne lata suszy, nie pozwala tu na kompromis ze względów bezpieczeństwa. – Jako odpowiedzialni zarządcy lasów nie możemy w tej chwili spełnić niektórych marzeń surwiwalowców i bushcrafterów. Zwłaszcza tych związanych z ogniem. Jednym z zamysłów jaki nam towarzyszył przy uruchamianiu pilotażu było wypracowanie zasad zapewniających bezpieczeństwo ludziom i przyrodzie. Dlatego, by przerodził się w coś trwałego konieczne jest zbudowanie zaufania między leśnikami a surwiwalowcami, zwłaszcza w zakresie przestrzegania zapisów dotyczących używania ognia – podkreśla Anna Pikus, naczelnik Wydziału Społecznych Funkcji Lasu w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.


Najczęściej do tych niebezpiecznych zdarzeń dochodzi na przełomie marca i kwietnia. Z danych strażaków wynika, że w 2019 r. w tym okresie doszło do niemal 57 proc. wszystkich pożarów traw.

Należy podkreślić, że pożar nieużytków to nie tylko straty dla przyrody, często giną także ludzie. Tylko w ubiegłym roku było 10 ofiar śmiertelnych oraz 140 rannych.

Wbrew obiegowej opinii pożar łąki nie użyźni gleby, a wręcz odwrotnie – wyjałowi ją. Cenne rośliny wyginą, a najszybciej odrosną chwasty. Zdaniem naukowców, wypalanie traw to najgorszy sposób przygotowania łąki do wegetacji.

Gleba się wyjaławia, gdyż zostaje wstrzymany rozkład resztek roślinnych, ulega zahamowaniu asymilacja azotu z powietrza. Od palącego się poszycia gleby, może zapalić się również podziemna warstwa torfu. Pożar torfu jest wyjątkowo trudny do ugaszenia, zdarza się, że trwa nawet kilka miesięcy. Ponadto łąka po pożarze regeneruje się przez kilka lat, natomiast odtworzenie pokładów torfu wymaga wielu wieków.

Pożary traw powodują spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone, a zatem z jajkami lub pisklętami, np. tak lubianych przez nas wszystkich skowronków. Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady giną w płomieniach, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin.

Giną zwierzęta domowe, które przypadkowo znajdą się w zasięgu pożaru (tracą orientację w dymie, ulegają zaczadzeniu). Dotyczy to również dużych zwierząt leśnych, takich jak sarny, jelenie czy dziki. Płomienie niszczą miejsca bytowania zwierzyny łownej, m.in. bażantów, kuropatw, zajęcy, a nawet saren.

W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych: płazy (żaby, ropuchy, jaszczurki), ssaki (krety ryjówki, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny, nornice, badylarki, ryjówki i inne drobne gryzonie).

Przy wypalaniu giną mrówki. Jedna ich kolonia może zniszczyć do 4 mln szkodliwych owadów rocznie. Mrówki zjadając resztki roślinne i zwierzęce ułatwiają rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy, „przewietrzają” glebę. Podobnymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami są biedronki, zjadające mszyce.

Ogień uśmierca wiele pożytecznych zwierząt bezkręgowych, m.in. dżdżownice (które mają pozytywny wpływ na strukturę gleby i jej właściwości), pająki, wije, owady (drapieżne i pasożytnicze). Pożary traw niszczą rodzimą faunę i florę!


Niestety, zdarza się, że ogień z łąk przenosi się na pobliskie lasy. Niszcząc młode drzewa, a te dojrzałe i starodrzewy poważnie uszkadzając. Każdego roku dochodzi do kilkunastu tego typu pożarów. Coraz cieplejsze i suchsze wiosny powodują, że to potencjalne niebezpieczeństwo coraz bardziej przekłada się na realne. Tylko w 2019 r. w Polsce wybuchło blisko 9200 pożarów lasów (najwięcej w UE po Hiszpanii i Portugalii), o prawie 1/4 więcej niż rok wcześniej i ponad dwukrotnie więcej niż w 2017 r.

Umyślne wypalanie traw, to również wysokie koszty i straty materialne. Strażacy oszacowali, że w ubiegłym roku poniesione straty wyniosły niemal 41 mln zł. Natomiast podczas akcji ratowniczych związanych z gaszeniem nieużytków zużyto 183 413 171 l wody, co odpowiada pojemności 49 basenów olimpijskich.

Średnio co 9 minut strażacy wyjeżdżali do pożarów traw i nieużytków rolnych.


Pożary traw z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują dużą liczbę strażaków. Strażacy, zaangażowani w gaszenie pożarów traw nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni w innym miejscu.


Wypalanie traw jest zabronione! Grożą za to wysokie kary, nawet do 5 tys. zł, a w przypadkach, kiedy zagrożone jest mienie lub życie – od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. Za wypalanie traw grożą, oprócz kar nakładanych np. przez policję czy prokuraturę, także dotkliwe kary finansowe nakładane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia od 5 do 25 proc., a w skrajnych przypadkach nawet odebrania, należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich za dany rok.


Niemalże równolegle z kampanią „Stop pożarom traw” rozpoczęły się dyżury leśników w Punktach Alarmowo-Dyspozycyjnych. To właśnie tam monitorowane jest zagrożenie pożarowe, wilgotność ściółki, a dyżurujący koordynuje również prace służb przeciwpożarowych jednostki.
Od początku roku, jak wynika z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, odnotowano 125 pożary lasów. Natomiast w lasach będących w zarządzie Lasów Państwowych pożary gaszono 31 razy.

Od lat na ochronę przeciwpożarową Lasy Państwowe wydają ok. 100 mln zł.

Niestety, nadal głównymi przyczynami powstawania pożarów lasu są podpalenia. Średnio każdego roku aż 40 proc. pożarów zostało wywołanych przez ludzi. 

Warto nadmienić, że Lasy Państwowe od wielu lat rozbudowują system przeciwpożarowy. 12 marca oddano do użytku w krośnieńskim Nadleśnictwie Leżajsk sześć nowych masztów zlokalizowanych na terenie leśnictw: Jelna, Sarzyna, Brzyska Wola, Marynin, Zmysłówka i Czarna. Sygnał zbiera najwyższy maszt o wysokości 75 m, zlokalizowany przy siedzibie nadleśnictwa.

Swoim zasięgiem obejmuje on nie tylko lasy tej jednostki, ale również fragmenty sąsiadujących nadleśnictw, będzie też użyteczny w wykrywaniu pożarów na ternach zamieszkanych. W sumie w polu widzenia nowoczesnych, zdalnie sterowanych kamer, jest prawie 100 tys. ha w zasięgu trzech powiatów.

Łączny koszt inwestycji to prawie 4 mln zł, z czego 80 proc. to środki unijne. Prócz masztów, kamer i punktu alarmowo-dyspozycyjnego, zbudowano pięć zbiorników wodnych o kubaturze 20 tys. m3 oraz urządzenia do poboru wody, sfinansowano oznakowanie dojazdów przeciwpożarowych, a baza sprzętu przeciwpożarowego została doposażona w pilarkę spalinową, pilarkę spalinową na wysięgniku, hydronetki czy tłumice teleskopowe.

Na terenie nadleśnictw w całym kraju znajdują się punkty obserwacyjne, czyli wieże. Stamtąd, osoba dyżurująca z góry widzi lasy danego nadleśnictwa. W chwili, kiedy widzi zagrożenie, ustala dokładne namiary miejsca i przekazuje informację do odpowiednich służb.

Obecnie na terenie lasów znajduje się ponad 660 takich wież obserwacyjnych, większość to konstrukcje metalowe, natomiast 257 wież to telewizyjne punkty obserwacyjne.

Mapa zagrożenia pożarowego w lasach

Takie leśne bocianie gniazda umożliwiają szybkie wykrycie zagrożenia. Średnio, każdego roku dzięki takim punktom obserwacyjnym zostaje wykrytych ponad pół tysiąca pożarów.

Należy podkreślić, że system przeciwpożarowy, który istnieje w Lasach, został pozytywnie oceniony przez Najwyższą Izbę Kontroli. Lasy państwowe, jak zauważyli kontrolerzy, są objęte skutecznym monitoringiem wykorzystującym wieże obserwacyjne, patrole naziemne i lotnicze. Sieć pasów przeciwpożarowych i dróg pożarowych w lasach, zbiorniki przeciwpożarowe i własna flota lekkich samochodów gaśniczych sprawiają, że w lasach zarządzanych przez LP większość pożarów udaje się stłumić w zarodku.