Leśnicy z Lubaczowa dla lokalnej społeczności

Różne wymiary ma współpraca Nadleśnictwa Lubaczów z otoczeniem, w tym z jednostkami OSP działającymi na tym obszarze. Strażacy zawsze gotowi do pomagania w sytuacjach klęskowych, leśnicy zaś zawsze chętni do wspierania ich działań. W strażach pożarnych działa też kilka pracowników nadleśnictwa.
09.12.2021 | Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie

Różne wymiary ma współpraca Nadleśnictwa Lubaczów z otoczeniem, w tym z jednostkami OSP działającymi na tym obszarze. Strażacy zawsze gotowi do pomagania w sytuacjach klęskowych, leśnicy zaś zawsze chętni do wspierania ich działań. W strażach pożarnych działa też kilka pracowników nadleśnictwa.

W ostatnim czasie Ochotnicza Straż Pożarna w Horyńcu-Zdrój otrzymała nowy średni ratowniczo-gaśniczy samochód, którego zakup został sfinansowany m.in. dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie, gminy Horyniec-Zdrój, Komendy Głównej PSP oraz Nadleśnictwa Lubaczów. Jednostka ta liczy 32 strażaków, w tym 18 przeszkolonych do akcji ratowniczo-gaśniczych. Do dyspozycji jednostki OSP w Horyńcu-Zdroju miały dotychczas dwa pojazdy – prawie czterdziestoletni Jelcz oraz kilkunastoletni Renault Mascot.

- Na miarę naszych możliwości staramy się co roku wspierać Ochotnicze Straże Pożarne z terenu nadleśnictwa. W tym roku przeznaczyliśmy na zakup sprzętu oraz wyposażenie kwotę 12 tysięcy złotych  – mówi nadleśniczy Robert Banaś. - Jesteśmy świadomi, że prewencja, dysponowanie monitoringiem w postaci wież przeciwpożarowych i systemem wczesnego ostrzegania o pożarach nie ochroni naszego wspólnego dobra przed ogniem. Potrzebni są do tego odpowiednio wyposażeni i wyszkoleni strażacy.

Współpraca ta ma też dosłownie życiowy wymiar. Leśnicy włączyli się w coroczną akcję zbiórki krwi organizowaną w Horyńcu-Zdroju. Tym razem odbyła się ona w niedzielę 5 grudnia w Horyńcu-Zdrój we współpracy ze Stowarzyszeniem Honorowych Dawców Krwi „Ratownik”,  RCKiK w Lublinie oddział Zamość oraz miejscową gminą.

- Postanowiliśmy w tym roku włączyć się do akcji ofiarowując krwiodawcom choinki - drzewka świerkowe w doniczkach dla pierwszych czterdziestu osób, które tego dnia przyszły do punktu w Horyńcu – mówi nadleśniczy Banaś. - Zebraliśmy prawie dziewiętnaście litrów tego bezcennego surowca od czterdziestu dwóch dawców. Choinek wystarczyło, bo wśród dawców byli leśnicy, którzy z drzewek nie skorzystali.