Lasy Państwowe na PRECOP
Bogdan Jaroszewicz, zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych, oraz Karolina Paulewicz-Bazała, dyrektorka Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych, byli prelegentami na PRECOP 2025, największej konferencji klimatycznej w tej części Europy. Spotkanie, które miało miejsce w dniach 1-2 października br. było wstępem do nadchodzącego szczytu klimatycznego ONZ COP30, który odbędzie się w Belém w Brazylii.
Inauguracja konferencji była połączona z uroczystym sadzeniem lipy drobnolistnej w bezpośrednim sąsiedztwie Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach. Symboliczne drzewo zasadzili: Kamil Wyszkowski, dyrektor wykonawczy UN Global Compact Network Poland, Jarosław Makowski, wiceprezydent Katowic, przedstawiciele Grupy PTWP oraz Lasów Państwowych: Jurand Irlik - zastępca dyrektora ds. ekonomicznych, Wojciech Kubica - nadleśniczy Nadleśnictwo Katowice, Olga Buczyńska – naczelniczka biura prasowego DGLP.
1 października 2025 r. w imieniu leśników i Lasów Państwowych wystąpił Bogdan Jaroszewicz – zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych ds. ochrony zasobów przyrodniczych. Wziął udział w panelu „Zarządzanie bioróżnorodnością”, poruszającym kwestie najważniejszych wyzwań w obszarze ochrony przyrody i odpowiedzialnego biznesu.
Kluczową częścią panelu była kwestia wody jako krytycznego zasobu naturalnego, niezbędnego do funkcjonowania ekosystemów i warunkującego bioróżnorodność.
- Pod względem dostępności wody jesteśmy już naprawdę w krytycznym momencie. W skali naszego kraju bilans wodny średni roczny aktualnie wynosi minus 145 mm. To jest ta ilość wody, która odpływa albo odparowuje powyżej tego co spada. To mówi nam o tym, że kurczą się nasze zasoby wód zarówno powierzchniowych jak i wód podziemnych – powiedział dyrektor Jaroszewicz.
Wspomniał również o retencji i o przewadze obiektów małej retencji nad tymi dużymi. – Wodę należy przede wszystkim zatrzymać w krajobrazie. Wyobrażenie, że retencja polega na budowaniu zbiorników retencyjnych na rzekach jest błędne. Wodę można zatrzymać jedynie na bardzo małych ciekach albo w ogóle w krajobrazie, tam gdzie ona spada, żeby ona wsiąkła i odbudowała nam zasoby wód podziemnych – podkreślił Bogdan Jaroszewicz.
W swoim wystąpieniu wspomniał także o działaniach związanych z retencją, prowadzonych przez Lasy Państwowe już od ostatnich lat XX w. – W ciągu ostatniego ćwierćwiecza wybudowaliśmy ok. 10 tysięcy małych obiektów, których łączna pojemność to ok 55 mln m3 wody. Ta woda, która tam się zbiera, a przynajmniej część z niej przechodzi do gruntu i zasila wody podziemne, więc tak naprawdę użyteczność tej retencji tak naprawdę przekracza te 55 mln m3 – mówił dyrektor Jaroszewicz. Projekty związane z małą retencją nizinną i górską są wciąż realizowane i zapewnią one możliwość retencjonowania kolejnych kilkunastu mln m3 wody. Wspomniał też o realizowanym projekcie „Lasy dla mokradeł”, w którym odbudowujemy i staramy się zregenerować siedliska hydrogeniczne leśne, tak by one znów mogły retencjonować wodę.
Dyrektor Jaroszewicz podkreślił też, że Lasom Państwowym jest łatwiej podejmować takie działania, ponieważ zarządza gruntami na powierzchni ok ¼ naszego kraju. W rolnictwie i na gruntach zagospodarowanych rolniczo koordynacja takich działań jest ogromnie utrudniona z uwagi na ogromne rozproszenie własności tych gruntów. – My zarządzając około ćwiercią kraju mamy teren i inwestujemy w to naprawdę duże środki. Dwa projekty związane z małą retencją nizinna i górską to jest koszt ok. 800 mln zł – dodał dyrektor.
2 października Karolina Paulewicz-Bazała, dyrektorka Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych (jednostka Lasów Państwowych o zasięgu krajowym), wzięła udział w panelu „Emisje pod lupą”, poświęconemu kluczowym wyzwaniom związanym z ograniczaniem emisji w świetle dyrektyw unijnych oraz aktualnej polityki klimatycznej i celu zeroemisyjności.
W 2024 roku Lasy Państwowe policzyły ślad węglowy w 2023 roku, który wyniósł 65 440,2 ton CO2e (ekwiwalentu CO2 w ujęciu market-based). Określenie market-based oznacza, że jest to ilość emisji obliczona na podstawie wskaźnika emisyjności publikowanego przez konkretnego sprzedawcę energii. W ujęciu location-based (czyli na podstawie średniego wskaźnika emisyjności dla Polski, który przedstawia faktyczną wielkość emisji powstałych na terenie kraju, publikowanego przez Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami) ślad węglowy Lasów Państwowych w 2023 roku wyniósł 60 615,7 ton CO2e.
Inwentaryzacja, zrealizowana w ramach projektu rozwojowego Lasy Węglowe, objęła tzw. zakresy 1 i 2 raportowania śladu węglowego w 2023 roku. Zakres 1 objął emisje bezpośrednie powstałe w wyniku spalania paliw w pojazdach, budynkach, urządzeniach i narzędziach, które są własnością Lasów Państwowych lub nad którymi sprawują one bezpośredni nadzór, a także emisje pochodzące z klimatyzacji. W zakres 2 weszły z kolei emisje pośrednie, które nie są wytwarzane na terenie organizacji, ale powstają w wyniku produkcji energii elektrycznej i ciepła przez Lasy Państwowe kupowanych i zużywanych.
- Największy udział emisji w naszej organizacji jest w zakresie pierwszym, ale też ta świadomość gdzie są te hotspoty, pozwala na projektowanie i podejmowania działań, które minimalizują wpływ na środowisko naszego produktu – mówiła Karolina Paulewicz-Bazała - Naszym wyzwaniem jest dostarczenie drewna, które samo w sobie jest najbardziej ekologiczne jeżeli myślimy o materiale budulcowym, w taki sposób, by jednak ten wpływ i oddziaływanie na środowisko, ten ślad węglowy, był jak najniższy.




