Oblicza Ludzi Lasu

leśniczy Leśnictwa Lichwin w Nadleśnictwie Sieraków
Mężczyzna w czapce z daszkiem kuca pod  drzewem w zaroślach, w dłoni trzyma lornetkę i patrzy gdzieś w dal
Roman Tomczak

Profesja: leśniczy Leśnictwa Lichwin w Nadleśnictwie Sieraków

Roman poza wykonywaniem obowiązków leśniczego jest administratorem mediów społecznościowych. Prowadzi profil Nadleśnictwa Sieraków oraz współprowadzi profilu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu w serwisie Facebook. Roman jest pasjonatem historii Puszczy Noteckiej, a także miłośnikiem fotografii przyrodniczej i grzybobrania.

Mój związek z lasem trwa od kołyski.

Moje ulubione lasy to pachnące żywicą sosnowe bory Puszczy Noteckiej.

Las daje mi pracę, która jest moją pasją i powołaniem i nie wyobrażam sobie, abym mógł robić coś innego. Jestem człowiekiem lasu, w którego żyłach płynie „zielona” krew, a miłość do przyrody mam zapisaną w kodzie DNA. W mojej okolicy tj. na terenie mojego nadleśnictwa, oprócz rozległych lasów sosnowych znajduje się kilkadziesiąt jezior o krystalicznie czystej wodzie. Las i woda przyciągają niezliczone rzesze turystów chcących wypocząć na łonie natury. Nasze lasy to też wyjątkowe miejsce na grzyby, a nasz podgrzybek - „król” Puszczy Noteckiej - ma wyjątkowy smak i aromat.

Tutaj w Puszczy Noteckiej są moje korzenie, tutaj jest moja historia, a te sosnowe lasy od zawsze towarzyszyły mi w życiu. Uwielbiam ich zapach, który o każdej porze roku pachnie inaczej. Lasy, w których pracuję, skrywają ciekawe historie, które od wielu lat odkrywam. Przywracam pamięć ludzi zapomnianych, często bohaterów powstań i wojen, ale przede wszystkim naszych zasłużonych leśników. Tak powstają „Historie z Puszczy Noteckiej”, historie pachnące żywicą. Słyszałem takie powiedzenie: „Leśnik czasami może wyjść z lasu, ale las z leśnika nigdy nie wyjdzie” i coś w tym jest.

Urodziłem się w lesie (w tym czasie w naszym domu nie było nawet prądu), w którym od ponad 40 lat pracuję, tj. od 1 września 1984 roku. Od gajowego do leśniczego. Tutaj pracował mój pradziadek, następnie dziadek i mój ojciec. Pradziadek i dziadek byli robotnikami leśnymi. Dziadek Karol przez 50 lat pracy w lasach ścinał drzewa piłką ręczną tzw. „moja twoja”. Ojciec był gajowym, a później Strażnikiem Leśnym. Dziadek i pradziadek, w latach 20 ubiegłego wieku, po katastrofalnej gradacji sówki choinówki (strzygonii choinówki - Panolis flammea), pielęgnowali i odnawiali puszczańskie lasy, a ja dzisiaj zbieram plony ich pracy. W borach Puszczy Noteckiej znajduje się także magiczne miejsce (na terenie mojego leśnictwa) zwane „Bobrownią”. Właśnie tam, w latach 1928-1934, miała miejsce pierwsza w Polsce hodowla bobrów kanadyjskich. Wówczas, blisko 90 lat temu, bobrami opiekował się mój dziadek. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku zostanie tam utworzony Rezerwat Przyrody „Bobrownia”, co stanowi element akcji „100 rezerwatów na 100-lecie Lasów Państwowych”. Na te chwilę wszystko idzie w tej sprawie w dobrym kierunku.