Krzewmy krzewy
Przez lata były niesprawiedliwie nazywane chaszczami czy badylami. Teraz krzewy są na nowo odkrywane, szczególnie te rodzimego pochodzenia.
Przewodnikami po tym świecie zostali Edward Marszałek i Marcin Scelina. W „Krzewmy krzewy” opisali 16 gatunków krzewów. Część z nich znamy z przydomowych ogródków, lasu czy nawet poboczy szos. Tak jak powszechnie występujące bez czarny, dzika róża czy też jarząb pospolity, czyli po prostu jarzębina.
W książce autorstwa bieszczadzkich leśników znajdziemy również opisy gatunków chronionych, m.in. kłokoczki południowej i wawrzynka wilczełyko.
Autorzy przy każdym gatunku zamieścili także wskazówki hodowlane, ciekawostki czy przepisy na nalewki. Krzewy mają swoje znaczące miejsce w tradycji i kulturze - wiersze o nich pisali poeci, a autorzy dokonali wyboru i wzbogacili nimi publikację
Czy ktoś w naszej jarzębinie dostrzegłby święte drzewo? A właśnie w Islandii była ona otoczona czcią, jej gałązki miały chronić przez złymi mocami. W medycynie naturalnej wyciągi stosowano na kaszel i chrypkę, a także jako środek na wzmocnienie serca. Natomiast owoce derenia świdwy nazywane były „polskimi oliwkami”, w Małopolsce Wschodniej i na Kresach dereń uprawiano jako krzew owocowy.
Książka „Krzewmy krzewy” jest bogato ilustrowana zdjęciami i rysunkami. Dzięki nim czytelnik bez trudu odróżni owoce śliwy tarniny od kruszyny pospolitej.