Żmije już poczuły wiosnę

W Nadleśnictwie Lidzbark, oprócz pierwszych oznak wiosny, jakimi są kwitnące przylaszczki, ziarnopłon wiosenny, zawilce gajowe oraz miodunka ćma, z zimowego letargu obudziły się żmije zygzakowate.
16.03.2020 | Joanna Bilska, Nadleśnictwo Lidzbark

W Nadleśnictwie Lidzbark, oprócz pierwszych oznak wiosny, jakimi są kwitnące przylaszczki, ziarnopłon wiosenny, zawilce gajowe oraz miodunka ćma, z zimowego letargu obudziły się żmije zygzakowate.

Wiadomo, dla zdecydowanej większości społeczeństwa przyjemniejszy dla oka jest widok pierwszych wiosennych kwiatów. Nie zapominajmy jednak, że wszystkie elementy stanowiące twór przyrody są naturalnym jej składnikiem, więc należy im się jednakowa uwaga.

Żmija zygzakowata (Vipera berus) jest jedynym polskim gadem groźnym dla człowieka. Należy pamiętać, że nigdy nie ukąsi człowieka, jeśli nie ma ku temu powodu. Najczęściej robi to odruchowo, gdy się ją przypadkowo nadepnie lub przestraszy w miejscu, gdzie nie ma ona już możliwości ucieczki. 

Węże.jpg

Choć rana po ukąszeniu bywa niezauważalna, jad jest bardzo niebezpieczny, ponieważ może spowodować wstrząs anafilaktyczny, a co za tym idzie - nawet śmierć człowieka. By przynajmniej starać się uniknąć nieprzyjemności z jej strony pamiętajcie o zakładaniu wysokich butów do lasu (najlepiej za kostkę; nie ma mowy o sandałach) i bacznej obserwacji, gdzie stąpacie.

Żmija występuje w kilku odmianach barwnych - od niemal czerwonej, poprzez popielatą, aż do zupełnie czarnej, u której zygzaka nie widać – i taką też rzadkość możecie zobaczyć na zdjęciu.

Należy pamiętać, że żmija nie jest demonem, czyhającym na życie człowieka w leśnych zaroślach. Zauważywszy ją najlepiej się oddalić i nie robić jej krzywdy, zwłaszcza że jest to gatunek objęty prawną ochroną.