Niedzielne akcje poszukiwawcze w łódzkim nadleśnictwie

Aż trzykrotnie w ciągu ubiegłego tygodnia w sprawie zaginionych osób interweniowali strażnicy leśni z Nadleśnictwa Piotrków (RDLP w Łodzi). Straż Leśna, tylko tego jednego nadleśnictwa, poszukuje zaginionych nawet kilkanaście razy w ciągu roku.
29.10.2018 | Nadleśnictwo Piotrków

Aż trzykrotnie w ciągu ubiegłego tygodnia w sprawie zaginionych osób interweniowali strażnicy leśni z Nadleśnictwa Piotrków (RDLP w Łodzi). Straż Leśna, tylko tego jednego nadleśnictwa, poszukuje zaginionych nawet kilkanaście razy w ciągu roku.

Ostatnia niedziela października nie minęła spokojnie piotrkowskim strażnikom leśnym. Tuż po godz. 17 otrzymali informację o zaginięciu w lesie mężczyzny.

Z informacji wynikało, że „ktoś” dodzwonił się do Państwowej Straży Pożarnej i powiedział, że „zgubił się w lesie". Po chwili telefon zamilkł. Sprawę przekazano policji, a ta szybko ustaliła miejsce ostatniego logowania się telefonu. Równocześnie zawiadomiono Straż Leśną Nadleśnictwa Piotrków.

Mimo złych warunków i zapadającego zmierzchu policjanci i Straż Leśna rozpoczęli poszukiwania. Strażnicy i policjanci, używając reflektorów i kamery termowizyjnej w strugach deszczu i zupełnych ciemnościach, próbowali wpaść na jakikolwiek ślad zaginionego.

W tym czasie w Komendzie Miejskiej Policji w Piotrkowie ustalano właściciela numeru telefonu, z którego wzywano pomocy. Czas mijał. Około godz. 21 ustalono właściciela i jego adres zamieszkania. Okazał nim się 30-letni mieszkaniec Łęk Szlacheckich. Po przyjeździe na miejsce wyszło na jaw, że zaginiony spokojnie spał w domu. Mężczyzna był nietrzeźwy.

Poszukiwania mężczyzny były już drugą akcją strażników leśnych tego samego dnia. Wcześniej szukali także 79-letniej kobiety, która wyszła na grzyby. Na szczęście zaginiona została odnaleziona po kilku godzinach poszukiwań. Po rutynowych badaniach w szpitalu policjanci odwieźli kobietę do domu.

Natomiast w ubiegły poniedziałek, 22 października, strażnicy leśni również poszukiwali zaginionego mężczyzny. Około godz. 17 strażnik leśny Nadleśnictwa Piotrków, otrzymał informację o zaginięciu mężczyzny na terenie jednego z leśnictw.


Ojciec zaginionego zatrzymał pojazd, którym jechał strażnik wraz ze swoją rodziną. Pomimo iż leśnik był po pracy natychmiast rozpoczął poszukiwania. Ze względu późną porę i nadchodzący zmierzch, strażnik poprosił o pomoc miejscowych podleśniczych. Sytuację komplikował fakt, iż zaginiony mężczyzna ciężko chorował.  Jednak znajomość terenu, a także właściwa współpraca pomiędzy pracownikami nadleśnictwa, ułatwiła szybkie odnalezienie zaginionego.

Służby leśne Nadleśnictwa Piotrków w podobnych akcjach uczestniczą od kilu do kilkunastu razy w ciągu roku. Najwięcej zgłoszeń jest jesienią, kiedy, ze względu na bogactwo runa leśnego tamtejszych terenów, dużo osób wychodzi do lasu. Leśnicy apelują również, o zakładaniu kamizelek  odblaskowych, które znacznie ułatwiają odnalezienie zaginionego.

W ubiegłym roku w październiku głośno było o poszukiwaniach nastolatka w okolicy Krosna Odrzańskiego (województwo lubuskie). Wystraszonego chłopca znaleziono w lesie po 17 godzinach poszukiwań. W akcji brało wtedy udział ponad 60 policjantów, strażaków, leśników, strażników leśnych i funkcjonariuszy straży rybackiej. Policja miała do dyspozycji przewodnika z psem, wykorzystywano również dwie kamery termowizyjne.

Natomiast w 2014 r. leśnicy z Nadleśnictwa Gościno (RDLP w Szczecinku) odnaleźli zaginionego dwulatka. Chłopiec wspólnie ze swoim psem wybrał się na spacer. Leśnicy zauważyli zmarzniętego i przemoczonego chłopca, jak razem ze swoim pupilem błąkał się po bukowym lesie.