O parzącym problemie w „Echach Leśnych”

Aż na 8 tys. ha w Polsce rośnie barszcz Sosnowskiego, to jedna z najbardziej inwazyjnych i niebezpiecznych roślin w kraju. O barszczu oraz metodach walki z tą niebezpieczną rośliną można przeczytać w najnowszych „Echach Leśnych”.
01.07.2015

Aż na 8 tys. ha w Polsce rośnie barszcz Sosnowskiego, to jedna z najbardziej inwazyjnych i niebezpiecznych roślin w kraju. O barszczu oraz metodach walki z tą niebezpieczną rośliną można przeczytać w najnowszych „Echach Leśnych”.

Adam Robiński w tekście „Parzący najeźdźca” przypomina skąd w Polsce wzięła się ta inwazyjna roślina oraz co powoduje, że jest tak bardzo niebezpieczna dla ludzi.
„Kaukaskie barszcze są w powszechnej opinii najgroźniejszą z roślin występujących w Polsce. Wszystkie wspomniane gatunki parzą. Dzieje się to za sprawą furanokumaryny, pochodnej kumaryny, toksycznej substancji występującej w niewielkich ilościach w wielu trawach czy kwiatach. Kumaryną pachniały mięso i mleko z karmionego barszczową kiszonką bydła. I choć to dość przyjemny zapach, daleko mu do naturalnego aromatu krowich produktów.

Furanokumaryny wytwarzane są właściwie we wszystkich częściach rośliny. – Ich biologiczna funkcja jest jasna – to obrona chemiczna, skierowana głównie przeciwko stawonogom żywiącym się zieleniną. Człowiekowi dostaje się przypadkiem – mówi dr Marcin Zych z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego, który przez wiele lat badał barszcze (…)”.

O barszczu Sosnowskiego można przeczytać w najnowszych „Echach Leśnych”.

Najbardziej niebezpieczne są wydzielane przez roślinę olejki eteryczne, ich kontakt ze skórą wywołuje poważne oparzenia, które są bardzo bolesne i zostawiają na ciele blizny.

Szacuje się, że dziś barszcz zajmuje w Polsce łącznie 8 tys. ha. „(…) Za opracowanie najskuteczniejszej metody walki wzięli się naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie z prof. Kazimierzem Klimą na czele. Przez ostatnich kilka lat w Stacji Doświadczalnej w Czyrnej koło Krynicy – gdzie barszczu jest mnóstwo – poddawali go kolejnym zabiegom, patrząc, które najlepiej poradzą sobie z rośliną”.

Obecnie barszcz Sosnowskiego jest objęty prawnym zakazem hodowli, rozmnażania i sprzedaży na terenie Polski.

Stanowiska barszczu można zgłosić na stronie: www.barszcz.edu.pl

Co roku w Polsce notuje się kilkanaście przypadków oparzeń wywołanych przez tę roślinę. Niestety część z nich kończy się śmiercią osoby poparzonej. W środę (1 lipca) w Centrum Oparzeń w Siemianowicach Śląskich zmarła kobieta, która oparzyła się barszczem Sosnowskiego.  67-latka do szpitala trafiła na początku czerwca. Mimo podjętego leczenia jej stan cały czas się pogarszał. Lekarze z siemianowickiej placówki w rozmowie z TVP Info wyjaśnili, że u pacjentki doszło do nagłego zatrzymania krążenia.

 

Uwaga! Barszcz Sosnowskiego często mylony jest z arcydzięgielem litworem, który do roku 2014 był ściśle chroniony, a dziś podlega ochronie częściowej.

Arcydzięgiel litwor, fot. Ewelina Szklarzewska

 

Arcydzięgiel litwor, fot. Ewelina Szklarzewska

 

Arcydzięgiel litwor, fot. Ewelina Szklarzewska