Nowy dom dla pechowców

Huragan, który przeszedł niedawno nad Puszczą Knyszyńską wyrządził wiele szkód nie tylko w drzewostanie, ucierpiało też wielu mieszkańców lasu.
14.07.2016 | Krzysztof Łaziuk, Nadleśnictwo Supraśl

Huragan, który przeszedł niedawno nad Puszczą Knyszyńską wyrządził wiele szkód nie tylko w drzewostanie, ucierpiało też wielu mieszkańców lasu.

Andrzej Romaniuk, inżynier nadzoru z Nadleśnictwa Supraśl, podczas szacowania strat spowodowanych wichurą, natknął się na takich pechowców. Na terenie leśnictwa Dworzysk zauważył rój dzikich pszczół, które uwijały się wokół gniazda w pniu powalonej na ziemię osiki.

Na miejsce przyjechał Mariusz Redo, podleśniczy opiekujący się pszczołami w barciach rozlokowanych na terenie nadleśnictwa.

 Więcej o projekcie „Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach” w „Echach Leśnych”.

Leśnik przełożył do rojnicy (specjalnego tymczasowego ula) plastry z czerwiem oraz matką, wokół której zgromadziły się inne pszczoły. Tak duże zgrodzenie owadów ułatwiło zlokalizowanie matki. Przełożone owady natychmiast zachęciły pozostałe towarzyszki do podążenia za nimi. Operacja schwytania roju udała się w 100 procentach.

Po dwóch dniach pszczoły zostały przewiezione do nowej siedziby. Jest nią dotychczas niezasiedlona kłoda bartna, która znajduje się przy edukacyjnej ścieżce bartniczej nieopodal Kopnej Góry. Nieco dymu, kwadrans gimnastyki przy barci i te pożyteczne owady znalazły się w nowym domu. Chyba im się spodobał, bo w kolejnych dniach przy wlocie można było zauważyć pszczoły.

Od kilku lat Nadleśnictwo Supraśl bierze udział w programie powrotu do tradycyjnego bartnictwa oraz ratowaniu ras dzikich pszczół. W ramach tego projektu w lasach są rozwieszane specjalne bartnie kłody, prowadzone szkolenia i zajęcia edukacyjne dla dzieci, a także tworzone kąciki bartne i ogródki roślin miododajnych.
Program ten otrzymał wsparcie z Funduszy Norweskich, jest także dofinansowany ze środków własnych Lasów Państwowych.