Niebezpieczne wojenne pamiątki w Daleszycach

Ponad 300 sztuk kompletnej amunicji artyleryjskiej oraz ok. 50 zapalników usunęli saperzy z lasu Nadleśnictwa Daleszyce (RDLP w Radomiu).
12.04.2016 | Paweł Kosin, Nadleśnictwo Daleszyce

Ponad 300 sztuk kompletnej amunicji artyleryjskiej oraz ok. 50 zapalników usunęli saperzy z lasu Nadleśnictwa Daleszyce (RDLP w Radomiu).

- Wiedzę o burzliwej przeszłości drzewostanów zlokalizowanych pomiędzy Daleszycami, a Górnem mamy od dawna, przez dłuższy czas stacjonował tam front. Co jakiś czas docierały do nas sygnały z tartaków odbierających od nas drewno, że część surowca jest ,,postrzelana’’, czyli w drewnie znaleziono odłamki pocisków- relacjonuje Michał Ostrowski, zastępca nadleśniczego.
I dodaje: - W ostatnim czasie jednak do tartaku trafiła partia, gdzie tych odłamków było więcej. Miejscowy leśniczy otrzymał również od mieszkańców sąsiedniej wsi informację, że w tych okolicach znajdowano ,,wojenne pozostałości’’ -  przerdzewiałą amunicje i odłamki. Dlatego zdecydowaliśmy się na zatrzymanie  prac gospodarczych i wezwanie specjalistycznej  firmy zajmującej się rozminowaniem.

Już pierwsze godziny pracy saperów przyniosły rezultaty. Daleszyccy leśnicy poinformowali policję o znalezisku, która zabezpieczyła teren i wezwała patrol saperski. Saperzy ze specjalnego patrolu odebrali niebezpieczne materiały i przetransportowali na poligon, gdzie zostały zdetonowane. Odnaleziona amunicja była zarówno produkcji niemieckiej, jak i radzieckiej.

- Pierwotnie mieliśmy sprawdzić tylko fragment lasu, gdzie w najbliższym czasie są planowane prace gospodarcze. Jednak z uwagi na odnalezienie dużej ilości materiałów stanowiących zagrożenie zarówno dla osób pracujących w lesie, jak i spacerowiczów, zwiększyliśmy powierzchnię prac saperskich - informuje Tomasz Guz, nadleśniczy z Daleszyc.

Prace będą kontynuowane w kolejnych dniach. Leśnicy mają nadzieję, że zespoły saperskie będą już tylko sprawdzać, czy teren jest bezpieczny. - Choć nie mam wątpliwości, że nasze lasy kryją jeszcze wiele tajemnic i będą je odkrywać przez długie lata - dodaje nadleśniczy.

Nadleśnictwo Daleszyce we współpracy z firmą saperską planuje przeprowadzenie specjalnych spotkań z uczniami okolicznych szkół. Saperzy będą zaprezentować atrapy niebezpiecznych materiałów oraz przedstawić zagrożenia i sposoby postępowania w przypadku odnalezienia tego typu przedmiotów.

Lasy Nadleśnictwa Daleszyce mają niezwykle złożoną i bogatą historię. Były świadkami wszystkich najistotniejszych dla Polski wydarzeń ostatnich 200 lat. Swoje obozy mieli tam powstańcy listopadowi i styczniowi, stamtąd na potyczki z zaborcą ruszały oddziały pułkownika Karola Kality Rębajły i generała Józefa Hauke Bosaka. Tam odpoczywały legiony Józefa Piłsudskiego podczas marszu I Kompanii Kadrowej.

Tam też w okresie II RP działały obozy ćwiczebne i poligon dla oddziałów odradzającej się armii polskiej. W czasie drugiej wojny światowej lasy daleszyckie stały się domem dla oddziału AK Wybranieccy dowodzonym przez Mariana Sołtysiaka ,,Barabasza’’.