Leśnicy dla pszczół. Projekt „Pszczoły wracają do lasu”

20 maja obchodzimy Światowy Dzień Pszczół, te owady od wielu lat są otoczone specjalną troską przez leśników. Pod hasłem „Pszczoły wracają do lasu” Lasy Państwowe prowadzą wiele działań na rzecz pszczół, m.in. wieszają kłody bartne, sadzą krzewy i drzewa miododajne.
20.05.2020

20 maja obchodzimy Światowy Dzień Pszczół, te owady od wielu lat są otoczone specjalną troską przez leśników. Pod hasłem „Pszczoły wracają do lasu” Lasy Państwowe prowadzą wiele działań na rzecz pszczół, m.in. wieszają kłody bartne, sadzą krzewy i drzewa miododajne.

Wczoraj, 19 maja, leśnicy gdańskiego Nadleśnictwa Lębork przygotowali dla tych pożytecznych owadów niespodziankę. Gotowe do zasiedlenia kłody bartne zawisły w wybranych lokalizacjach na terenie całego nadleśnictwa. Kłody, a także ich późniejsi lokatorzy będą pod stałym monitoringiem leśników.

W ramach projektu Pszczoły wracają do lasu, który był realizowany przez LP od 2017 r., leśnicy nie tylko przygotowują dla pszczół barcie.
Jednym ciekawszych działań jest założenie w zielonogórskim Nadleśnictwie Lubsko łąki kwietnej dla zapylaczy.
Już niedługo na 528 ha zakwitną  dla pszczół rośliny.

20 maja obchodzimy Światowy Dzień Pszczół, ustanowiony przez ONZ z inicjatywy Słowenii. Celem jest podkreślenie znaczenia pszczół dla pozyskiwania żywności i zwrócenie uwagi na zagrożenia dla tych owadów. Warto pamiętać, że pszczoły zapylają aż 77 proc. gatunków roślin, z których są wytwarzane produkty spożywcze roślinnego pochodzenia. Z Programu Środowiskowego ONZ (UNEP, United Nations Environment Programme) wynika, że 84 proc. z 264 gatunków roślin uprawianych w Europie wymaga zapylania przez owady, głównie pszczoły, mało tego, wyłącznie te ostatnie zapylają 90 proc. roślin nieuprawnych. Szacuje się, że w Polsce praca pszczół jest warta ponad 4 mld zł rocznie, pozyskiwanie miodu to tylko część ich działalności, gdyż zapylającą też  krzewy i drzewa.

Doceniając znaczenie pszczół, leśnicy starają się wspierać owady błonkoskrzydłe. Właściwe zapylenie roślin przyczynia się do utrzymania bioróżnorodności, bardzo ważnej dla prawidłowego funkcjonowania ekosystemów.

Celem projektu leśników z Nadleśnictwa Lubsko jest wzbogacenie bazy pożytkowej, przede wszystkim dla pszczołowatych, o rośliny pyłko- i nektarodajne. W parku były wysiane rośliny, które m.in. wzbogaciły glebę w azot i poprawiły jej spulchnienie oraz wpłynęły na lepsze podsiąkanie wód gruntowych.
Chcąc zapewnić źródło pokarmu dla pszczół, lubscy leśnicy nieustannie pracują na terenie łąk. Po przygotowaniu gleby, zostały wysiane rośliny nektaro- i pyłkodajne m.in. pszczelnik mołdawski, facelia błękitna i koniczyny, jak również zestaw nasion różnych gatunków roślin przeznaczonych specjalnie dla motyli.

Natomiast w krośnieńskim Nadleśnictwie Tuszyma powstały remizy dla pszczół. Takie miejsca są ostojami różnorodności biologicznej roślin kwitnących w różnych terminach. Takie uwarunkowania mają za zadanie utworzenia miejsca dla zwiększonego napływu owadów zapylających, w tym pszczołowatych.
W remizach są sadzone różne krzewinki, krzewy i drzewka miododajne, w tym lawenda, derenia, głóg śnieguliczka, irga, suchodrzew, porzeczka, agrest, aronia, kalina, wierzba, karłowata lipa oraz stare odmiany czereśni, wiśni, grusz czy jabłoni. Ponadto na zrębach posadzono kilkadziesiąt drzewek owocowych (jabłonie, wiśnie i śliwy).

W ramach projektu nie tylko tworzono specjalne remizy czy łąki kwietne, istotne było również wieszanie kłód bartnych, jak np. w Nadleśnictwie Lębork.
Lasy Państwowe w ramach projektu „ Pszczoły wracają do lasu” zachęcały leśników-pszczelarzy do reaktywacji bartnictwa na terenach lasów, były organizowane m.in. konferencje i spotkania z leśnikami-bartnikami.

Barcie przeważnie wykonywano w kłodach sosnowych i zawieszono w miejscach najbardziej sprzyjających zasiedleniu przez pszczoły.

Przygotowanie barci jest bardzo czasochłonne, gdyż kłodę trzeba wydrążyć w taki sposób, aby powstała komara, w której zamieszkają pszczoły. Dlatego należy bardzo precyzyjnie wyciąć szeroką szparę, by zmieściły się w niej pszczoły, i jednocześnie na tyle wąską, by nie dostały się do środka szerszenie. Natomiast drugi otwór ma umożliwić bieżącą konserwację barci przez leśników.

Bartnictwo2_135x100_popr.jpg

Bartnictwo to dawna forma pszczelarstwa leśnego, które polegało na trzymaniu pszczół w specjalnych wydrążonych dziuplach w drzewach zwanych barciami.

Szczytowy rozwój bartnictwa w Polsce przypadł na XVI i XVII wiek, natomiast w XIX w. zanikło. Zbieraniem miodu z barci zajmowali się bartnicy (współcześni pszczelarze), którzy od właściciela lasu mieli pozwolenie na drążenie barci, a każdy z nich znakował swoją barć. Bartnicy wybierali miód raz w roku we wrześniu z dolnej części barci, resztę miodu pozostawiali dla pszczół na zimę.

Tysiąc kłód bartnych, w ramach projektu Bartnicy Sudetów, zostało zamontowanych również w lasach Nadleśnictwa Międzylesie. Prowadzony monitoring wykazał stałe zasiedlenie przez pszczoły miodne. Ponadto dziuple zasiedlane są przez inne owady błonkoskrzydłe oraz kręgowce, w tym objęte ochroną prawną, jak popielice, nietoperze oraz dzięcioły.
To nie wszystko, gdyż we współpracy z gminą Międzylesie wykonane zostały dwa ogrody biocenotyczne mające na celu edukację społeczeństwa w zakresie ochrony pszczół i innych zapylaczy oraz promocję zakładania ostoi sprzyjających ich ochronie. Kolejne 28 ogrodów jest w trakcie realizacji na terenie Dolnego Śląska. Leśnicy posadzili również 100 tys. drzew biocenotycznych – lipa, olcha, jawor oraz krzewy biocenotyczne jak bez koralowy, śliwa ałycza.

Koszt działań współfinansowanych przez WFOŚiGW we Wrocławiu wyniósł ok. 1,1 mln zł, a udział nadleśnictwa wyniósł ok. 0,4 mln zł. Projekt realizowany jest do 2023 r.

Kolejnym elementem programu „Pszczoły wracają do lasu” były także badania i pomiary w tzw. modelowych ulach. To właśnie wybrane ule były przez cały okres kwitnienia roślin (od wczesnej wiosny, czyli kwitnienia leszczyny) do później jesieni ważone.

Prowadzony każdego dnia kalendarz obserwacji zawiera zapisy o początku i końcu kwitnienia poszczególnych gatunków roślin, ewentualnych opadach, pracach wykonywanych w ulu z uwzględnieniem zmian wagowych. Pomocna jest tutaj wiedza z botaniki oraz znajomość terenu.

W lasach zostało rozstawionych ponad 100 uli pomiarowych, z każdego z nich były zbierane informacje. W ciągu miesięcy pracy uzyskano dziesiątki tysięcy rekordów danych do przeanalizowania.  W ramach prac leśnicy oceniali warunki występowania pszczół w lesie, zasobność pokarmową, braki w siedliskach wpływające na przetrwanie poszczególnych gatunków. Pracują także nad metodami stałego wzbogacania mikrosiedlisk o pożądane dla pszczół gatunki roślin, możliwości wykorzystania przez te owady powierzchni leśnych wyłączonych z produkcji i budowę odpowiednich schronów dla dzikich pszczół.

Takiego kompleksowego podejścia do tematu zbadania warunków życia pszczół w lesie, a być może w Polsce jeszcze nie było. Wyniki uzyskane w ramach pomiarów posłużą w podejmowaniu praktycznych decyzji dotyczących wzbogacania siedlisk leśnych, aby pomóc wszystkim pszczołowatym.

To nie są jedyne pszczele projekty, w które są zaangażowani leśnicy. RDLP w Lublinie znalazła się w gronie sygnatariuszy listu intencyjnego w sprawie prowadzenia wspólnych działań na rzecz propagowania wiedzy o roli i znaczeniu pszczół dla środowiska i człowieka w ramach kampanii „Lubelskie – wspólnie dla pszczół”.