Leśnicy chcą odnowić Puszczę, organizacje mówią „nie"
Leśnicy z puszczańskich nadleśnictw chcą w tym roku odbudować puszczańskie drzewostany, które uległy rozpadowi po katastrofalnej gradacji kornika drukarza w ostatnich latach. Niestety, organizacja pozarządowe sprzeciwiają się planom odbudowy Puszczy.
Aktywiści przekonują, że sztuczne odnowienie lasu, czyli sadzenie lub siew, wykonywane przez leśników jest ingerencją w naturalność Puszczy Białowieskiej. Uważają, że leśnicy powinni pozostawić powierzchnie pokornikowe i pozwolić, by odnowiły się same.
My natomiast, mając na uwadze częstą zawodność i powolność wspomnianych procesów, proponujemy łączyć siły ludzkie (odnowienie sztuczne) z siłami natury (odnowienie naturalne) w myśl hodowli lasu wzorującej się na naturze i naśladującej ją. Chcemy w ten sposób odbudowywać wielogatunkowe, wielopiętrowe i różnowiekowe lasy puszczańskie.
Po raz kolejny przypominamy, iż znacząca część Puszczy, zarządzana przez Lasy Państwowe, to lasy gospodarcze. Zabiegi odnowieniowe nie obejmą rezerwatów przyrody, obszarów referencyjnych, a tym bardziej terenu parku narodowego.
Lasy gospodarcze, w których w ciągu ostatniego roku leśnicy walczyli ze skutkami gradacji kornika drukarza, usuwając zagrażające bezpieczeństwu publicznemu martwe drzewa, stojące przy drogach, szlakach turystycznych i miejscach udostępnionych ludności, były i są obiektami podziwu wielu przyrodników.
Od dziesięcioleci (w wielu miejscach od ponad 100 lat) prowadzi się w nich gospodarkę leśną w wyniku, czego odnawiano je zgodnie z aktualną w danym momencie wiedzą naukową i leśną.
Obecnie mamy o wiele większą wiedzę leśną, niż nasi poprzednicy sprzed wieku, możemy pewne procesy przeprowadzać sprawniej, dbając o odpowiednie dostosowanie składu gatunkowego lasu do siedliska, gleby, warunków świetlnych i wodnych. Wiemy, jakie gatunki drzew będą czuły się najlepiej na danej powierzchni i w związku z tym potrafimy już na etapie odnowienia określić, jaki las będzie tu rósł za 50 czy 100 lat.
Od ponad 40 lat model gospodarki leśnej w Puszczy Białowieskiej jest zmieniany, coraz częściej wykorzystywane są odnowienia naturalne (samosiewne) oraz wzbogacany jest skład gatunkowy młodego pokolenia lasu.
To proekologiczne gospodarowanie wynika z dziesiątek lat doświadczeń i badań oraz świadomości leśników, którzy doskonale wiedzą, iż Puszcza Białowieska jest lasem szczególnym. Wiedzieli o tym zawsze, dbając o jego ciągłość, różnorodność biologiczną i przemianę pokoleń.
Potrzeba stosowania odnowień wynika z troski o to, aby obszary leśne, na których kornik drukarz doprowadził do śmierci większości drzew, nie zamieniły się na długo w tereny pokryte trawą – trzcinnikiem leśnym, która skutecznie blokuje procesy odnowienia samosiewnego na dziesiątki lat.
Zjawisko takie opisywał już w latach 20. XX w. prof. Józef Paczoski, obserwujemy je również teraz na powierzchniach, na których nie prowadzimy żadnych prac leśnych.
Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku wydał specjalne zarządzenie dotyczące odbudowy drzewostanów zabitych przez kornika drukarza. Zachowanie ciągłości lasu jest tym ważniejsze, iż las jest niezbędny do egzystencji wielu cennych gatunków grzybów, roślin i zwierząt, w tym takich, za ochronę których odpowiadamy w ramach Unii Europejskiej i funkcjonującej na jej terenie sieci obszarów Natura2000.
Przy okazji kolejnej odsłony dyskusji na temat Puszczy, nasuwa się następująca refleksja. Skoro tak wiele osób uważa, że zarządzane przez leśników obszary Puszczy Białowieskiej są wyjątkowo cenne przyrodniczo, to znaczy, że dotychczasowa praca była wykonywana dobrze!
Dwie wojny światowe i 20-letni okres pomiędzy nimi to wyjątkowo mroczny czas dla Puszczy, kiedy mocno była eksploatowana. Okres niekontrolowanej, rabunkowej gospodarki prowadzonej przez Niemców, Rosjan, brytyjską spółkę The Century European Timber Corporation (popularnie nazywaną „Centurą”) pozostawił olbrzymie rany w ekosystemie Puszczy.
Puszcza po każdej wojnie płaciła ponadto olbrzymią daninę na rzecz odbudowy Polski, zauważył to również prof. Władysław Szafer. Jednak wtedy, w miejscu wyciętych powierzchni, las był odnawiany, a społeczne akcje sadzenia lasu do dzisiaj są wspominane przez tych, którzy brali w nich udział oraz ich potomków.
Dlaczego nie zostawimy lasu samego sobie? W świecie roślin konkurencja jest ostra. Bardzo szybko postępuje sukcesja roślin zielnych, najczęściej tworzących zbitą nieprzenikliwą darń. Trzcinnik i inne trawy, zwykle wstępujące na tereny po wyciętym lesie jako pierwsze, potrafią stworzyć barierę nie do przebycia dla kiełkujących z nasion siewek, w przyszłości młodych drzewek. Wykiełkowanie lichej siewki w miejscu opanowanym przez gęste trawy jest osiągnięciem na miarę małego cudu.
Dlatego leśnicy naturze pomagają, nie rywalizują z nią, a ściśle z nią współpracują i naśladują. Bo jak inaczej nazwać posadzenie idealnie do warunków środowiska dobranej rośliny w miejscu, w którym ubiegłyby ją inne blokując możliwość wzrostu?
Poprzez odpowiednie zabiegi, a także starannie wybrane sadzonki o miejscowym pochodzeniu, przyspieszamy i usprawniamy pewne procesy, które może i tak by miały miejsce, ale za wiele, wiele lat. Wtedy, kiedy nas już nie będzie. A przecież chcemy się cieszyć nowym pokoleniem lasu jeszcze za naszego życia, prawda?
Jak to zrobimy? W tym roku we wszystkich nadleśnictwach w Puszczy Białowieskiej planujemy odnowić ponad 106 ha terenu. Do tego celu przygotujemy glebę i posadzimy kilkaset tysięcy drzewek, rodzimych i biocenotycznych dla Puszczy Białowieskiej. W większości będą to sadzonki dębów, sosny, świerka, lipy, klonu, jabłoni i gruszy.
Sadzenie to w większości będzie wykonywane bez przygotowania gleby i zajmie do 30 proc. powierzchni odnawianej, pozostała część będzie przeznaczona do odnowień naturalnych.
Nie będziemy tworzyć monokultur. Wspieramy bioróżnorodność i wprowadzamy gatunki, które naturalnie, same, odnawiają się bardzo słabo, jak dąb czy sosna, która praktycznie nie odnawia się naturalnie w Puszczy.
Pamiętając o gatunkach związanych ze świerkiem, posadzimy także kilkadziesiąt tysięcy sadzonek świerka. Jako domieszki o charakterze biocenotycznym posadzimy także lipy, klony oraz drzewa owocowe – jabłonie i grusze.
Czy drzewka posadzimy w tzw. rządki? Tylko tam, gdzie jest to koniecznie. Dlatego preferujemy ręczne przygotowanie gleby, punktowe, czyli w tzw. talerze i placówki.
Taki sposób przygotowania gleby nie ma nic wspólnego z rządkami i oraniem lasu. Na niektórych powierzchniach odnowiony las będziemy grodzić. To będzie tymczasowe rozwiązanie, stosowane tam, gdzie jest to konieczne, by małe drzewka miały szansę podrosnąć, nie będąc zgryzione przez jelenie i sarny. Istniejące grodzenia utrzymuje się do momentu, aż spełnią swoją funkcję, następnie są uprzątane. Nie stosuje się w Puszczy Białowieskiej substancji chemicznych mających na celu odstraszenie ssaków kopytnych.
Jedyny dodatkowy sposób ochrony drzewek to obleczenie stożka wzrostu wełną owczą. Ta metoda na niektórych terenach sprawdza się wyśmienicie. Na części powierzchni zaplanowane są specjalne składy gatunkowe młodego pokolenia lasu minimalizujące zgryzanie tych drzew, które będą stanowić przyszły las. Na przykład obok młodych dębów lub sosen posadzi się bardziej atrakcyjne dla ssaków drzewka.
Nie znaczy to jednak, że będziemy przede wszystkim sadzić. Tam, gdzie to możliwe, będziemy wspierać odnowienie naturalne. Biorąc pod uwagę układ siedlisk odnowienia naturalne będą stanowiły powyżej 50 proc. i tym samym będą preferowane.
Umiejętne sadzenie sadzonek w różnym zagęszczeniu pozwoli na pojawienie się samosiewów, które będą pielęgnowane identycznie jak posadzone przez nas drzewka.
W obecnej chwili w Puszczy dla sosny i dębu wykonywane są zabiegi inicjujące odnowienie samosiewem (pisali o tym m.in. profesorowie Paczoski i Sokołowski). Korzystając z wiedzy naukowców i doświadczeń leśników-praktyków, opracowaliśmy plan, który w maksymalny sposób pozwoli wykorzystać bogate środowisko leśne Puszczy Białowieskiej. Wszystkie działania są poparte wiedzą przyrodniczą, botaniczną, czerpiącą z wielu lat poznawania terenu, badania go i obserwowania.
Korzystamy z informacji zawartych w mapach glebowo-siedliskowych, ponieważ dostosowanie gatunków drzew do siedliska jest bardzo ważne, również z punktu widzenia planu zadań ochronnych, urządzenia lasu i sztuką leśną.
Jako zarządcy terenu jesteśmy prawnie zobligowani do odnowienia lasu w miejscach, gdzie zamarł lub został wycięty. Ustawa o lasach nakłada na leśników obowiązek odnowienia lasu w ciągu 5 lat, zwykle wypełniamy ten obowiązek już w następnym roku, rzadziej po 2 latach.
Ponadto jesteśmy zobligowani do zachowania ciągłości trwania lasu i jego różnorodności biologicznej.
Do tego konieczne są konsekwencja i umiejętne kierowanie procesami. Miedzy innymi dzięki powierzchniom badawczym prof. Tadeusza Włoczewskiego wiemy, jak przebiegają procesy ekologiczne w Puszczy Białowieskiej. Założył on w 1936 r. na terenie Białowieskiego Parku Narodowego stałe, monitoringowe powierzchnie badawcze w formie pięciu pasów (transektów). Te badania są kontynuowane po dziś dzień przez prof. Bogdana Brzezieckiego z SGGW.
Wyniki badań dowodzą, że natura dąży do uproszczenia. Teraz, porównując wyniki z lat 30. i dzisiejsze, widzimy, iż ochrona ścisła nie gwarantuje zachowania wysokiego poziomu zróżnicowania i bogactwa przyrodniczego ekosystemów leśnych, dlatego w Puszczy Białowieskiej powinno się stosować zasady półnaturalnej hodowli lasu oraz aktywnego kształtowania drzewostanów zróżnicowanych pod względem gatunkowym, wiekowym i przestrzennym (prof. Bogdana Brzezieckiego 2016).
Jednym z elementów takiej hodowli jest wspieranie odnowienia naturalnego przy jednoczesnym sadzeniu drzew gatunków dostosowanych do warunków siedliska, po to, aby maksymalnie wykorzystać potencjał środowiska i uzyskać w przyszłości zróżnicowany las, odporny na różne czynniki, w którym miejsce do życia znajdą wszystkie puszczańskie gatunki. Kompleksowe i konsekwentne podejście umożliwi zabezpieczenie Puszczy Białowieskiej przed zagrożeniami związanymi z pożarami, a zarazem przyczyni się do szybkiego udostępnienia terenu dla społeczeństwa.
Przywracamy Puszczę nie tylko dla natury, ale także dla Was – by była bezpieczna i atrakcyjna, ale także po to, aby nasze dzieci i wnuki mogły podziwiać jej bogactwo przyrodnicze, w co najmniej takim stopniu, jak obecnie.