Już kwitnie magiczna leszczyna

Coraz dłuższe i bardziej słoneczne dni pobudzają przyrodę do życia. W lesie zapachniało wiosną, a właściwie przedwiośniem. Jedną z pierwszych roślin, które budzą się do życia jest leszczyna.
12.03.2019 | Przemysław Świerblewski, Nadleśnictwo Krotoszyn

Coraz dłuższe i bardziej słoneczne dni pobudzają przyrodę do życia. W lesie zapachniało wiosną, a właściwie przedwiośniem. Jedną z pierwszych roślin, które budzą się do życia jest leszczyna.

Krzew ten zakwita już przy pierwszych cieplejszych promieniach słońca, a kotki na gałązkach pojawiają się już w grudniu. Ze względu na swoje właściwości, już w starożytności uważana była za krzew niecodziennych mocy. Wykorzystywano ją w lecznictwie oraz wszelkich obrzędach. W razie głodu męskie kwiatostany wykorzystywano również jako źródło pożywienia.

W ziołolecznictwie natomiast wykorzystywano pączki, liście, korę, a przede wszystkim kotki leszczyny.

W częściach krzewu znajdują się flawonoidy (mirycetyna, kemferol, kwercetyna, rutina), fitohormony, fitosterole, fitochinony, kwasy (chlorogenowy, benzoesowy, betulinowy, alantoinowy, katechinowy, salicylowy) oraz trójterpeny. Wszystkie te substancje powodują, że produkty z leszczyny mają działanie przeciwzapalne, antyseptyczne, odtruwające, przeciwwysiękowe, moczopędne i lekko ściągające.

Od wieków używano ich w zaburzeniach hormonalnych i przemiany materii, zatruciach, nieżytach przewodu pokarmowego, przewlekłych chorobach skórnych na tle autoagresji i zaburzeń metabolicznych, trudno gojących się ranach, zapaleniach układu moczowego, zapaleniach układu oddechowego i gruczołu mlekowego.

Preparaty z leszczyny przygotowywane są jako nalewki, octy, balsamy czy napary. Nalewkę z kwiatów stosuje się wewnętrznie w leczeniu wcześniej wymienionych schorzeń, a także w przeziębieniach i kuracji oczyszczającej. Na skórę stosuje się przede wszystkim ocet leszczynowy. Używano go do okładów miejsc chorobowo zmienionych, czy jako składnik toniku do cery trądzikowej. W przypadku konieczności opanowania zmian skórnych na większych fragmentach ciała stosowano kąpiel z dodatkiem octu lub naparu leszczynowego.

Do produkcji tych specyfików najłatwiej używać męskich kwiatostanów leszczyny. Właśnie nadchodzi najlepszy czas na ich zbiór. Można je przechowywać również w formie suszu wykorzystywanego w miarę potrzeb.

Co ciekawe, dawniej wierzono, że leszczyna ma magiczne właściwości. Jakub Kazimierz Haur w „Składzie abo Skarbcu znakomitych sekretów oekonomiej ziemiańskiej” z 1693 r. zaleca stosowanie jej przeciw czarom. Zwykle w postaci kawałków drewna. Leszczynowa różdżka była uważana za czarodziejską.

Używano jej do poszukiwania skarbów, rud metali, czasem ciał zamordowanych. W średniowieczu podobno niektórzy sędziowie skazywali oskarżonych na podstawie wskazań takiej różdżki. Rękopis znajdujący się w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie zaleca „różdżkę leszczynową dwójgałęzistą, wyciętą na 25 marca, która ma tę właściwość, że iż gdzie są pieniądze lub skarby zakopane, zawsze pokazuje, nakłaniając się”.

Leszczynę zalecano również jako środek ochronny przed piorunami, gdyż „nigdy w nią piorun nie uderzy”. Zatykało się ją za dach, głównie krzyżyki zrobione z jej gałęzi. Krzyżyki leszczynowe wieszane nad drzwiami miały też chronić domostwo przed złymi duchami.

Wierzono, że dzieci kąpane w leszczynie mają później szczęście w miłości. Dorosłym, którzy nie zażyli w dzieciństwie takiej kąpieli, szczęście w uczuciach miało przynieść posiadanie kwiatu leszczyny kwitnącego w Wigilię o północy.