Huragan znów uderzył

Położone na ziemię świerki i brzozy, połamane i poskręcane dorodne sosny – taki widok zastali rankiem 1 czerwca leśnicy z nadleśnictw Szczytno i Wielbark na Mazurach. Trwa szacowanie szkód, które wyrządził huraganowy wiatr.
01.06.2016 | Adam Pietrzak, rzecznik prasowy RDLP w Olsztynie

Położone na ziemię świerki i brzozy, połamane i poskręcane dorodne sosny – taki widok zastali rankiem 1 czerwca leśnicy z nadleśnictw Szczytno i Wielbark na Mazurach. Trwa szacowanie szkód, które wyrządził huraganowy wiatr.

31 maja późnym popołudniem przez granicę nadleśnictw Szczytno i Wielbark na Mazurach przeszła potężna burza. Wiatr kładł na ziemię dorodne świerki i brzozy. Mocniej zakorzenione w ziemi stuletnie sosny łamał jak zapałki i skręcał ich pnie.

Nadleśnictwo Szczytno wstępnie szacuje straty na około 8 tys. m³  drewna na powierzchni 2,5 tys. ha lasu. Największe straty wystąpiły w południowej części Nadleśnictwa Szczytno na terenie leśnictw Wesoły Grunt, Łuka, Ciemna Dąbrowa, Nowiny oraz Lipnik. Są to leśnictwa, które także najsilniej ucierpiały podczas trąby powietrznej w 2008 r.
W Nadleśnictwie Wielbark najmocniej ucierpiał sąsiadujący z Portem Lotniczym w Szymanach stuletni drzewostan sosnowy. Tu też trudno jeszcze mówić o dokładnych stratach, ale będą one liczone najprawdopodobniej w tysiącach metrów sześciennych drewna.

W ubiegłym tygodniu, 24 maja  huraganowe wiatry zniszczyły lasy w Nadleśnictwie Dębno (RDLP w Szczecinie). Skutki wichury nadal są widoczne na obszarze prawie 600 hektarów a masa drzew do usunięcia to ok. 3 tys. m³.