Harasymiada po raz siódmy

Wielbiciele poezji Jerzego Harasymowicza spotkali się w Komańczy na VII Harasymiadzie, cyklicznej imprezie poświęconej piewcy gór i lasów Karpat. W uroczystościach uczestniczyła też żona poety, Maria Harasymowicz.
14.09.2015 | Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie

Wielbiciele poezji Jerzego Harasymowicza spotkali się w Komańczy na VII Harasymiadzie, cyklicznej imprezie poświęconej piewcy gór i lasów Karpat. W uroczystościach uczestniczyła też żona poety, Maria Harasymowicz.

Podczas inauguracji w piątek 11 września o poezji Jerzego Harasymowicza rozmawiali m.in. bieszczadzcy poeci Mirosław Welz i Roman Zielonka, w dyskusji wziął udział także wybitny znawca literatury prof. Bolesław Faron.

Zebrani obejrzeli też występ młodzieży z Zespołu Szkół w Komańczy, wysłuchali koncertu Iwony Dyląg i recitalu Grzegorza Śmiałowskiego, wieczorem zaś wystąpił Zespół Jednej Góry „Matragona".

Sobotnie przedpołudnie poświęcono na wędrówkę śladami Jerzego Harasymowicza; uczestnicy odwiedzili m.in. Mików i Przełęcz Wyżną, gdzie pod obeliskami upamiętniającymi poetę złożono wiązanki kwiatów. Finałem był wieczorny koncert zespołu Wolna Grupa Bukowina.

W tym roku staraniem leśników i ratowników Grupy Bieszczadzkiej GOPR odrestaurowano pomnik Harasymowicza na Przełęczy Wyżnej. Kolejnym z bieszczadzkich śladów poety jest obelisk odsłonięty w 2009 r. przed osadą leśną w Mikowie. Na mosiężnej tablicy, ufundowanej przez leśników, wyryto poetycki testament Harasymowicza: „Kiedy jak buki na mróz serce mi pęknie/ połóżcie mnie na wóz z widokiem na Bieszczady/ na wielki pożar gór na wielką jesień/ którą sam roznieciłem pisaniem...”

Jerzy Harasymowicz, z wykształcenia leśnik, z zawodu poeta, zmarł w 1999 r. w Krakowie. Jego prochy zostały rozsypane nad Bieszczadami. Imię poety nosi biblioteka w Komańczy.

Organizatorem imprezy była Gmina Komańcza przy udziale Nadleśnictwa Komańcza.