1000 zł kary za gnijące mięso w lesie

Lodówka wypełniona gnijącym mięsem i wędlinami – takie paskudne znalezisko odkryli strażnicy leśni z Nadleśnictwa Mrągowo. Ustalili sprawcę i ukarali go maksymalnym mandatem.
24.05.2013 | Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie

Lodówka wypełniona gnijącym mięsem i wędlinami – takie paskudne znalezisko odkryli strażnicy leśni z Nadleśnictwa Mrągowo. Ustalili sprawcę i ukarali go maksymalnym mandatem.

Co najbardziej przeszkadza ludziom, którzy wolny czas spędzają w lesie? Śmieci! Dlatego strażnicy leśni nie wahają się karać wysokimi mandatami leśnych śmieciarzy.

Tak było na przykład ostatnio w Nadleśnictwie Mrągowo. Strażnicy leśni przeglądając nagrania zarejestrowane przez system leśnego monitoringu zauważyli na jednym z nich wjeżdżającego do lasu busa. Pojechali więc sprawdzić w jakim celu ktoś wjechał dostawczym samochodem do lasu. Na miejscu zobaczyli… lodówkę. Już zanim ją otworzyli wiedzieli, że nie jest pusta. W promieniu kilkunastu metrów od lodówki czuć było mdły zapach gnijącego mięsa. - Okazało się że ktoś wyrzucił do lasu lodówkę pełną zepsutego i okropnie cuchnącego mięsa: wędlin i drobiu – opowiada Tadeusz Nosek, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Mrągowo.

Dzięki nagraniu z systemu monitoringu strażnikom udało się szybko ustalić tożsamość sprawcy. Ukarali go mandatem w wysokości 1000 zł. To maksymalna kara, jaką mogli wobec niego zastosować. Śmieciarz musiał też usunąć cuchnącą lodówkę na własny koszt.