Zapewne każdy z nas znalazł kiedyś zwierzę potrzebujące pomocy. Pamiętacie, jak na początku roku pisaliśmy o kolizjach, którym ulegają ptaki przystosowane do życia w miastach lub w ich pobliżu. Poszukujące na ruchliwych drogach łatwej zdobyczy ptaki szponiaste często zostają potrącane przez przejeżdżające pojazdy a przeszklone kamienice czy nawet duże okiennice wolnostojących domków stanowią pułapkę dla sikorek, wróbli czy jemiołuszek. Nie mniejszym zagrożeniem są linie wysokiego napięcia, a nawet stosunkowo nowy twór naszego krajobrazu – farmy wiatrowe.
Kilka dni temu zadzwonił do mnie znajomy leśniczy podekscytowany zdarzeniem, którego był świadkiem. Późnym popołudniem, około godziny 18, jadąc blisko granicy lasu zauważył niezwykłe zjawisko. Zanim zdradzę co to było musicie wiedzieć, że obszar o którym opowiadam, czyli Sierakowski Park Krajobrazowy to jedno z najciekawszych miejsc naszej Wielkopolski, pod względem przyrodniczym a zwłaszcza ornitologicznym. Malownicze krajobrazy z łąkami, polami i lasami skrywają swoją największą perłę – jeziora. Nie jest przypadkiem, że Pojezierze Sierakowskie miejscowi nazywają „Krainą 100 jezior”. Gdy tamtędy przejeżdżam nie mogę oderwać wzroku od połyskujących niczym zwierciadło jezior i stawów. Ale ja się znów rozmarzyłem, a mam Wam do opisania przecież ciekawą historię.
Nie skarżycie się na brak konkursów? Hmm… Ostatnio, prócz naszego stałego tematu o ptakach, sporo mówiliśmy również o innych skrzydlatych stworzeniach. I to właśnie z nimi będzie związany letni konkurs. Pogoda sprzyja długim spacerom i wyjazdom poza miasto. Dobrze jest mieć wakacje, prawda? Bardzo Wam tego zazdroszczę. Niestety moje wakacje to jeszcze odległe plany, lecz już czekam na nie z niecierpliwością. A oto Wasze wakacyjne zadanie. Ogłaszam konkurs fotograficzny z serii „Zatrzymane w kadrze”, tylko na blogu „Skrzydlate Myśli”.
Uważni czytelnicy erysiowego cyklu o orlikach wiedzą, że dziś przed nami niełatwe zadanie. Spróbujemy nauczyć się odróżniać obydwa gatunki. Pamiętajmy, że będąc w terenie nie zawsze jesteśmy w stanie zauważyć cechy diagnostyczne. Nieodpowiednie światło, zachmurzenie, duża odległość dzieląca nas od obiektu często uniemożliwią prawidłową identyfikację. Przy tak podobnych gatunkach decydują szczegóły, a przecież często mamy zaledwie kilka sekund, by zdiagnozować skrzydlaka. Jak to zrobić? O tym dzisiejszy poradnik.
Przed kilkoma dniami dowiedzieliśmy się czym jest hybrydyzacja i kainizm oraz jakimi cechami charakteryzują się gatunki bliźniacze. Wiemy już, że wszystkie te zjawiska związane są z orlikami. W dzisiejszym odcinku zostawimy biologię nieco na boku, zajmiemy się współczesnymi zdobyczami techniki. Co mają wspólnego z naszymi skrzydlatymi bohaterami? Zapraszam do lektury!
Moja ostatnia wycieczka nad Biebrzę zainspirowała mnie do zmierzenia się z niezwykle trudnym tematem. Zgodnie z obietnicą chciałbym Wam przedstawić sylwetki dwóch wspaniałych gatunków, prawdziwych orłów, wywodzących się z rodzaju Aquila. Posłuchajcie historii o „orłach bagiennych naszych lasów”.