Witajcie Kochani! Wrzesień bez wątpienia to jeden z najważniejszych miesięcy w kalendarzu wędkarzy, do których i ja się zaliczam. Już od kilkunastu dni wyczekuje na swoją rybę życia, pływając po jeziorze łódką i spinningując. Spinning to moja ulubiona metoda połowu drapieżników, może dlatego, że jest aktywna i cały czas muszę panować nad tym co robię. Jak na razie ryby życia nie widać, ale spokojnie, wiary nie tracę.
Cześć! Nie wiem czy wiecie ale dziś jest międzynarodowy dzień bloga! Więc grzechem by było nie dodać w takie święto wpisu. Jeszcze wczoraj byłoby to niemożliwe, gdyż ostatnie dni spędziłem poza zasięgiem sieci komórkowych. Swoją drogą to niezwykłe uczucie towarzyszące człowiekowi, gdy spogląda na komórkę z nadzieją na sygnał jest naprawdę bezcenne. Życie bez smartfonów, tabletów, ipodów i innych tego typu uzależniaczy jest w dzisiejszych czasach prawie niemożliwe. Tylko brak zasięgu może spowodować, że nie spoglądamy nerwowo na mały ekranik, że nie sprawdzamy e-maili, nie gonią nas sprawy służbowe itp itd. I mnie taki brak zasięgu, przyznam się Wam szczerze, bardzo odpowiadał. Może tylko poza możliwością napisana do Was. Czas zaczał inaczej płynąć, mogłem skupić się dokładnie na tym co działo się wokół mnie i odpocząć, odetchnąć, zrelaksować się w bieszczadzkiej krainie zapomnienia.
Witajcie! Jak co roku w okresie wakacyjnym Skrzydlate Myśli wędrują również do świata owadów. W dzisiejszym odcinku, w przerwie między ptasimi fascynacjami, spojrzymy oko w oko pewnemu niezwykłemu chrząszczowi.
Witajcie! Wakacje szybko mijają, tak samo nasz niezwykle kolorowy cykl dobiega dziś końca. Pozostaną nam do wywołania barwne, oczywiście w opcji full color, zdjęcia, przypominające o niezwykłych przygodach tego lata. A na naszym blogu kończymy również mocnym akcentem. Naszą bohaterką jest nadzwyczajnie piękna, jedyna w swoim rodzaju, odziana w tropikalne, tęczowe szaty żołna. Moim zdaniem, gdybym zasiadał w jury konkursu piękności to właśnie ją wybrałbym na ptasią Miss Polonia. Któż by przecież nie chciał mieć tak ślicznej żony, znaczy żołny. Dziś niewiele tekstu, po prostu podziwiajcie.
Naszego dzisiejszego bohatera z pewnością do myśliwca F16 można przyrównać. Błękitne, metaliczne ubarwienie i zwarta, krępa sylwetka, sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z ptakiem ze stali. Mowa o zimorodku (Alcedo atthis), drugim przedstawicielu rzędu kraskowych (Coraciiformes).
Zanim się obejrzycie minie już za moment półmetek wakacji. Pogoda w tym roku dość dziwna, przyznacie. Wychodząc dziś do pracy przejął mnie zimny chłodny wiatr, niczym, nie chce wypowiadać tego słowa, jesienny powiew. Mam jednak nadzieję, że minie tak szybko jak się pojawił. I już lada dzień zagości u nas piękne, letnie słońce. A jak Wasze plany wakacyjne? Realizujecie je w pełni? Mam nadzieję, że tak. Mi do urlopu jeszcze troszkę zostało a i muszę nadrobić zaległości na naszym blogu. A będą one związane z najbarwniejszymi ptasimy przedstawicielami naszego kraju.
Spotkanie z dudkiem było moim największym przeżyciem ornitologicznym tego lata. Ten cudowny gatunek rozpocznie nasze wakacyjne zmagania z najbarwniejszymi polskimi przedstawicielami gromady Aves.
Hej Ptakoluby Z przykrością muszę ogłosić, że nikt nie skusił się na naszą nagrodę „Przewodnik Collinsa – Ptaki”. Mimo, iż prace nie napłynęły jestem winien Wam odpowiedź na pytanie konkursowe. Związane ono było z cyklem „Chirurdzy drzew”, opowiadającym o dzięciołach.
Nie wiem jak Wam, ale mi dzisiaj jest po prostu strasznie gorąco. Temperatura w Wielkopolsce przekroczyła ponad 30 stopni w cieniu a parne i duszne powietrze zwiastuje przetaczające się tu i ówdzie burze.
Witajcie To już przedostatnie spotkanie z naszymi sympatycznymi bohaterami czerwcowego cyklu. Przypominam Wam o trwającym konkursie, już za kilka dni dowiemy się w czyje ręce powędruje wspaniały przewodnik Collinsa. Zatem ołówki, kredki i farby w dłonie. To już ostatni dzwonek.
Chirurdzy drzew. Zieloni bracia. I jak mija Wam czerwcowy weekend? W powietrzu czuć już zapach wakacji. Nasz ornitologiczny blog również pomału będzie wkraczał w wakacyjne tematy. Jednak zanim do nich przejdziemy kolejna odsłona z życia dzięciołów. Dziś zajmiemy się bardzo wyjątkowymi gatunkami, outsiderami wśród dzięciołów, chociażby z racji barwy. Mowa o dzięciole zielonym i dzięciole zielonosiwym.