Wakacje z książką. Raj utracony (część 1)

Wakacje z książką. Raj utracony. Czy mieliście kiedyś takie wrażenie, biorąc do ręki książkę, że to będzie najpiękniejsza powieść, z którą kiedykolwiek przyszło się Wam zmierzyć? Czy wśród setek tytułów, albumów, atlasów, przewodników po świecie przyrody udało się Wam odszukać tą jedną jedyną, inną niż wszystkie? To co piszę brzmi niczym z komedii romantycznej, poszukującej odwiecznej recepty na zakochanie i jedyną miłość.
20.07.2013

Wakacje z książką. Raj utracony. Czy mieliście kiedyś takie wrażenie, biorąc do ręki książkę, że to będzie najpiękniejsza powieść, z którą kiedykolwiek przyszło się Wam zmierzyć? Czy wśród setek tytułów, albumów, atlasów, przewodników po świecie przyrody udało się Wam odszukać tą jedną jedyną, inną niż wszystkie? To co piszę brzmi niczym z komedii romantycznej, poszukującej odwiecznej recepty na zakochanie i jedyną miłość.

Może troszkę przesadzam, tak odrobinę, a może nie koniecznie. Gdy tylko zdarłem kawałek papieru, przerzucając stosy folii bąbelkowej i odkryłem okładkę już wiedziałem. Zakochanie od pierwszego wejrzenia? Jeśli już jesteśmy przy takich porównaniach to zdecydowanie tak. „Drawn from paradise” Davida Attenborough i Errola Fullera to książka, która trafiła w moje serce.

Sztuka na najwyższym poziomie

Nie było aparatów fotograficznych, jedynie ludzkie oko, płótno, farby olejne i opowieści o ptakach tak niezwykłych, tak pięknych, że posądzano je o życie w chmurach i spijanie niebiańskiej rajskiej rosy. Europa dowiedziała się o nich na początku XVI wieku, kiedy to pierwsi odkrywcy i badacze Papui Nowej Gwinei , wracając z ekspedycji przywieźli pióra tak zjawiskowe, że nawet najwięksi  naukowcy posądzali, że pochodzą z samego, biblijnego raju.

Książka nosi podtytuł „The Discovery, Art & Natural History Of The Birds Of Paradise” i opowiada historię najbardziej niezwykłych ptaków na naszej Planecie. Nie znajdziecie w niej współczesnych fotografii, to podróż w przeszłość, po grafikach i malunkach największych artystów uwieczniających przyrodę w czasach, gdy jeszcze nikt nie myślał o przesłonie i szybkości migawki. Jedynym ograniczeniem była wyobraźnia artysty, starającego się wiernie odwzorować przyrodę. Obrazy namalowane akwarelami, farbami olejnymi na płótnie, na drewnie, litografie oraz drzeworyty są unikalną ozdobą tego albumu, którego każda strona przyciąga jak magnes.

Wszystko zaczęło się w roku 1522, kiedy to sprowadzono do Europy pierwsze okazy ptaków rajskich. Zaledwie w niecały miesiąc po tym wydarzeniu cały świat artystów wiedział już o istnieniu gatunków, o których nikt wcześniej nawet nie śnił. Pierwszym rysunkiem był czarno-biały szkic o wymiarach 10 na 15 cm, którego autorem był Hans Baldung Grien. Zapoczątkował on modę na ptaki rajskie. Dwadzieścia lat później Giulio Clovio namalował pierwszy w Europie kolorowy obraz przedstawiający sylwetkę samca rodzaju Paradisaea. I tak zapoczątkowała się w sztuce tradycja, pielęgnowana przez kolejne pokolenia zdolnych malarzy, których w XIX wieku moglibyśmy nazwaćnaturalistami, odwzorowującymi i wiernie naśladującymi otaczający świat przyrody bez zbędnego upiększania.

A skopiowanie ptaków rajskich na płótno czy papier do łatwych zadań nie należało. W zależności od kąta padania światła oraz od fazy tańca godowego samce wyglądały co rusz inaczej, przybierając odmienne pozy, zmieniając pozycje piór i mieniąc się różnymi kolorami. Trudno było uchwycić ten jeden moment i namalować go właściwie. Tym bardziej, że tylko nieliczni widzieli te popisy na żywo. Pasja malarska do ptaków rajskich przetrwała jednak do dnia dzisiejszego. A jej cały przekrój możemy podziwiać w albumie, który jest kompilacją rysunków i malunków, począwszy od XVI wieku do współczesności. Przeglądając go możemy poczuć się niczym na wystawie sztuki wypełnionej eksponatami kolekcji muzealnych i zbiorów prywatnych, skrywanych na całym świecie. 

W XVII wieku artyści często podejmowali w swych pracach temat biblijnego raju. Na obrazie zatytułowanym „The Earthly Paradise and the Fall of Man” z 1617 roku Adam i Ewa otoczeni są zewsząd dziesiątkami gatunków zwierząt. Uważni obserwatorzy wypatrzą wśród nich dwa ptaki rajskie, w tym jeden u stóp kochanków. Opisane dzieło należy do dwóch wybitnych malarzy Rubensa i Breueghela. Mówi się, że Rubens namalował postacie, za ptaki zaś odpowiada Breueghel. Ptaki rajskie w swoich dziełach umieszczali również Rembrandt i Millais.

Pewna grupa artystów wyspecjalizowała się w malowaniu tylko i wyłącznie ptaków rajskich. Prawie każda strona książki ozdobiona jest zapierającymi dech w piersiach pracami największych ptasich malarzy: Barrabanda, Wolfa oraz Harta. którzy posiadali niespotykaną zdolność malowania struktur piór. W albumie Drawn from paradise” nie zabrakło również prac współczesnych. Monumentalne dzieło Raymonda Chinga z 2011 roku, malowane na płótnie o wymiarach 180 cm na 240 cm, przedstawiono aż na 14 stronach wstępu i okładce. Jego tytuł „End to the Squandering of Beauty”, w wolnym tłumaczeniu możemy zinterpretować jako koniec z trwonieniem piękna. Opowiada historię rajskich ptaków i ostatnich dziewiczych lasów tropikalnych. Autor wyraża obawę o zachowanie gatunków, o których istnieniu dowiedzieli się „ludzie zachodu”. A zatem jest to również walka o zachowanie najpiękniejszego miejsca na Ziemi, za jakie uważane były rajskie wyspy Papui Nowej Gwinei. 

Muszę się Wam przyznać że widok martwych ptaków, owiniętych czymś na kształt kolebki z prześcieradła jest naprawdę realistyczny i zatrważający.  Jest to zarazem metafora, gdyż na zachód nie transportują ich ludzie ale sroki, gołębie, mewy i czaple. Dokładne przejrzenie całego obrazu wraz z odczytaniem i przetłumaczniem zawartej w nim inskrypcji słów podróżnika i przyrodnika Alfreda Wallace’a zajęło mi dobrą godzinę. Wallace poddaje pod dyskusje fakt dzielenia się z cywilizacją zachodu istotami tak pięknymi, których istnienie z dala od ludzi gwarantowało im przetrwanie. Z drugiej strony rozdarty jest w stronę opisania tego piękna, gdyż zasługuje ono, by dowiedział się o nim świat. Jakby zdawał sobie sprawę z tego co nieuniknione, z nadchodzących zmian i mimo wszystko próbował znaleźć sposób na pogodzenie przyrody i człowieka, by żyć w równowadze z naturą.

Przeglądając dziesiątki obrazów i rycin moją uwagę zwróciły również szkice, czyli studium gatunków w wykonaniu Williama T. Coopera, ilustratora książek o ptakach rajskich. Malowane piórem oraz farbami akwarelowymi prace Coopera urzekają szczegółowością. Polecam Wam zwłaszcza fantastyczne studium tańca godowego Ptiloris victoriae.

Zdobywca raju

Niezwykłym ukłonem autorów jest ostatni rozdział książki, opisujący ludzi związanych na przestrzeni wieków z ptakami rajskimi. Są tam malarze, podróżnicy, odkrywcy, przyrodnicy, naukowcy… Warto wśród nich zwrócić uwagę na wspomnianą już przeze mnie postać Alfreda Russela Wallace’a (1823 – 1913). To ten sam, który odkrył kilka gatunków pazi rajskich, o których pisaliśmy na łamach Skrzydlatych Myśli. Jak zatem widzicie Pan Wallace miał w sobie wyraźny magnetyzm na rajskie stworzenia. Podczas wszystkich wypraw po Indonezji sklasyfikował i wypreparował blisko 125,000 gatunków. Swoje wyprawy finansował ze sprzedaży złapanych okazów, które wysyłał do Europy na aukcje i do prywatnych kolekcjonerów.

W książce Sir David wielokrotnie wspomina zapiski Wallace’a, zwłaszcza pochodzące z jego publikacji wydanej w 1869 roku „The Malay Archipelago”. Alfred Wallace był pierwszym europejczykiemktóry podziwiał pokazy godowe ptaków rajskich w naturze. W książce znajdziecie pełen ekspresji i szczegółów cytat z jego notatek opisujący zachowania tokowe  Paradisea apoda. Wallace był również współautorem teorii ewolucji Charlesa Darwina, polegającej na naturalnej selekcji i specjacji. Notabene wpadł na nią leżąc w gorączce malarii podczas jednej z wypraw do wschodniej Indonezji, oczywiście na ptaki rajskie. Kiedy po ośmiu latach tułaczki wrócił do rodzimej Anglii przywiózł ze sobą dwa żywe osobniki Paradisea minor. Sprzedał je do Londyńskiego ZOO za 300 funtów i darmową wejściówkę. Były to prawdopodobnie jedyne żywe osobniki ptaków rajskich, które dotarły do Europy.

Boskie opowieści

Wśród blisko 40 wyodrębnionych gatunków ptaków rajskich, w książce znajdziemy opisy 12 rodzajów, należących do rodziny Paradiseidae z pominięciem 11 gatunków, których historia została uznana za mniej ciekawą a ich wygląd nie wskazuje na przynależność do rodziny. Specjalny przedostatni rozdział został poświęcony znaczeniu tańca godowego, który w tej rodzinie jest niczym legenda. Rok temu, na łamach erysia w cyklu walentynkowym „zakochane ptaki” opisywaliśmy niezwykłe wręcz zachowania godowe samców, których morfologia i ekologia została całkowicie podporządkowana przygotowaniu do tańców i prezentowaniu swoich wdzięków przed samicami. http://skrzydlatemysli.erys.pl/blog/?p=1&id_blog=439&lang_id=7&id_post=3199;

Książka nie jest typowym atlasem z opisami gatunków. Jest raczej zbiorem opowieści, legend i wydarzeń historycznych związanych z odkrywaniem nowych gatunków, ich opisywaniem i klasyfikowaniem. Tłumaczy i rozwiewa wiele wątpliwości pojawiających się na przestrzeni wieków na temat życia ptaków rajskich, ich biologii i ekologii. A to wszystko w odniesieniu do literatury i sztuki, na podstawie której dziś możemy odtworzyć ich losy. Czytając ją czujemy się niczym pierwsi odkrywcy wprowadzeni do magicznego świata rodem z połączenia powieści Juliusza Verne czy Alfreda Szklarskiego (pamiętacie „Tomka Wśród Łowców Głów”?) Nie znaczy to, że nie znajdziemy w niej informacji praktycznych, odróżniających poszczególne gatunki, ich cechy i charakterystyczne zachowania. Wszystko to zostało wplecione w niezwykłą opowieść Davida Attenborough.

Zaciekawił mnie zwłaszcza fragment odnoszący się do początków dziejów ptaków rajskich, a więc ujawnienia ich istnienia przed cywilizacją zachodu. Gdy 6 września 1522 roku do brzegów Hiszpanii dobił jedyny z ocalałych statków floty Magellana nikt nie mógł się spodziewać jak unikalny ładunek przewoził. „Victoria”, gdyż tak nazywał się statek był również pierwszym w historii ludzkości, który opłynął ziemię. Pozostałych czterech statków Magellana nigdy nie odnaleziono. W języku tubylców ptaki rajskie nazywano „bolong diwata”, co znaczy ptaki bogów. Żyjąc w niebie, pozbawione nóg i skrzydeł miały pożywiać się rosą z chmur a o ich śmiertelności świadczył tylko upadek na ziemię, gdy umierały. Wierzono, że samica składa jaja na grzbiecie samca i wysiaduje je na nim, żeglując po niebie. Przypisywano również wiele funkcji ich długim piórom. Jedna z legend opowiada, że używały je niczym haków do oplatania gałęzi, gdy chciały odpocząć od szybowania w przestworzach. Pierwszy sklasyfikowany przez Linneusza gatunek nosił nazwę apoda, co dosłownie znaczyło „bez nóg”. Była to najbardziej do tej pory znana Paradisea apoda, o zjawiskowych długich żółtych piórach. To również największy przedstawiciel rodziny, co podkreśla jego angielska nazwa „Greater Bird of Paradise”. http://www.youtube.com/watch?v=57xmMbZ9QfY.

Ptaki te olśniewały urodą, a pod ich urokiem byli najzamożniejsi tego świata. By utożsamiać ich piękno, nowe odkrywanym gatunkom nadawano nazwy pochodzące od europejskich rodów królewskich i głów państw. Utworzyła się kolejka do ptasich „celebrytów” a poszczególne rody rywalizowały o należne im chwały i zaszczyty okraszone boskim pochodzeniem ptaków rajskich. I tak powstał gatunek księżniczki Stephanie, Victorii, cesarza Niemiec, króla Saksoni czy księcia Rudolpha.

Gatunek nazwany na cześć księcia Austrii jest szczególnie interesujący. Odkrył go w 1884 roku niemiecki podróżnik Carl Hunstein na Papui Nowej Gwinei. W uzasadnieniu podano, że książę Rudolf jest szczególnie zaangażowany w ochronę ptaków na całym świecie wspierając ekspedycje naukowe. Niestety rzeczywistość okazała się nieco smutniejsza. Książę zasłynął kilka lat później nie jako miłośnik ptaków ale z samobójczej śmierci wraz ze swoim kochankiem i to w domku łowieckim. Nie umniejsza to jednak temu, że Paradisea rudolphi  jest przepięknym gatunkiem i jedynym spośród 7 gatunków rodzaju Paradisea pozbawionym żółtych długich piór. Dlatego bywa nazywana błękitnym ptakiem „Blue Bird”. W książce znajdziecie wspaniały opis  jego tańca godowego. 

Człowiek legenda

Za pełną ekspresji narrację, naszpikowaną wieloma opowieściami i ciekawostkami odpowiada nie kto innych, tylko Sir David Attenborough, jeden z najbardziej rozpoznawalnych na całym świecie prezenterów telewizyjnych najsłynniejszych seriali i filmów przyrodniczych. Można powiedzieć, że wychowałem się na całym cyklu BBC opowiadającym o ptakach, ssakach, roślinach i naszej Planecie. Najsłynniejsze to te z lat 90-tych, m.in. „Życie ptaków”. Ptakami rajskimi Sir David interesował się od wczesnych lat, przewodnicząc ekspedycjom naukowym na Nową Gwineę, by na własne oczy zobaczyć te niezwykłe zwierzęta. Spełnieniem jego marzeń było sfilmowanie zalotów i toków ptaków rajskich w ich naturalnym środowisku.  Film pt. „Attenborough in Paradise” uhonorowany został wieloma nagrodami.

Współautorem tej wspaniałej publikacji jest Eroll Fuller, artysta, pisarz i ekspert w dziecinie historii naturalnej. Jego dzieła związane są gatunkami wymarłymi – drontem dodo i alką olbrzymią. Ptakami rajskimi, podobnie jak Sir David interesuje się od dziecka, a jego największym dziełem jest „The Lost Birds od Paradise”, książka opisująca nadzwyczajne historie o mieszańcach tych rajskich stworzeń.

Podsumowanie

Pierwsze wydanie nakładem wydawnictwa HarperCollins Publishers ukazało się w 2012 roku. Za liczącą blisko 250 stron książkę, w twardej oprawie przyjdzie nam zapłacić około 30 funtów.

Czy książka warta jest tej ceny. Już tak się rozpisałem, że podsumuje jednym zdaniem. Jeśli interesują Was ptaki a dodatkowo macie Moi Mili pasję artystyczną, podróżnika i odkrywcy. Ta książka jest wymarzonym prezentem. Pierwszą część tej opowieści zakończymy jedną z myśli Wallace'a, oddająca zachwyt nad ptakami rajskimi w raju utraconym, jakim jest Papua Nowa Gwinea:

"When seen in this attitude, the bird of paradise really deserves its name, and must be ranked as one of the most beautiful and most wonderful of living things". Alfred Russel Wallace, The Malay Archipelago, 1869

Ps. Jeśli chcielibyście przypomnieć sobie absolutnie fenomenalne tańce i trochę się pośmiać, odwiedźcie koniecznie:

http://www.youtube.com/watch?v=O139mm3yl3E

http://www.youtube.com/watch?v=1Sj-UdjqlFw

http://www.youtube.com/watch?v=7dx2CUMtZ-0

http://www.youtube.com/watch?v=fkNCslAgNSw&list=PLA052D074E79EC02E

Rafał
rafal@erys.pl