Ptasie nuty

Jest już poźny wieczór, za oknem wichura a na dodatek leje deszcz. Prognoza na kolejne dni nie zapowiada się lepiej. Jesień czuć już na każdym kroku. Postanowiłem jeszcze na chwilkę otworzyć jednak laptopa i do Was napisać. Cały dzień po głowie chodziła mi jedna piosenka młodziutkiej wokalistki Birdy. Początkowo sceptycznie podchodziłem do jej płyty, jednak skusił mnie dobór utworów oraz nade wszystko singiel, który co jakiś czas odtwarzali w stacjach radiowych. Po zakupie i odsłuchaniu płyty po prostu się zakochałem. Na krążku znajdziecie świetne covery takich utworów jak chociażby „Skiny Love”. Do tej pory wydawało mi się Bon Iver jest niedościgniony, jednak Birdy dała radę!
04.10.2012

Jest już poźny wieczór, za oknem wichura a na dodatek leje deszcz. Prognoza na kolejne dni nie zapowiada się lepiej. Jesień czuć już na każdym kroku. Postanowiłem jeszcze na chwilkę otworzyć jednak laptopa i do Was napisać. Cały dzień po głowie chodziła mi jedna piosenka młodziutkiej wokalistki Birdy. Początkowo sceptycznie podchodziłem do jej płyty, jednak skusił mnie dobór utworów oraz nade wszystko singiel, który co jakiś czas odtwarzali w stacjach radiowych. Po zakupie i odsłuchaniu płyty po prostu się zakochałem. Na krążku znajdziecie świetne covery takich utworów jak chociażby „Skiny Love”. Do tej pory wydawało mi się Bon Iver jest niedościgniony, jednak Birdy dała radę!

Muzyka jest dla mnie jak powietrze, nie potrafiłbym bez niej żyć. Towarzyszy mi w chwilach smutnych i radosnych, a takie wokalistki jak Norah Jones czy Birdy w sam raz nadają się na jesienny wieczór przy świecach. Dzisiejszy post chciałbym zadedykować pewnej osobie, dla której muzyka Birdy jest równie ważna i towarzyszy jej w trudnych chwilach, dodając nadziei i otuchy. To również dzięki niej zrodził się w mojej głowie pomysł opisania dzisiejszego tematu.

A będzie on o muzyce, o muzyce inspirowanej śpiewem ptaków. I jest to dla mnie niezwykłe, że pseudonim wokalistki, której ostatnio słucham nawiązuje do ptaków. Birdy uosabia lekkość, wolność, niewinność z jednoczesnym, tym dziwnym życiowym obciążeniem, dojrzałością głosu i tekstów. Naprawdę wyjątkowe połączenie. Oczywiście artystów nawiązujących tytułami utworów do ptaków było wielu. Kilka lat temu nie mogłem wyjść z podziwu, gdy usłyszałem utwór, w konwencji chilloutowej, zatytułowany „Birds of prey”, czyli ptaki drapieżne. I ta fraza była właściwie jedyną powtarzaną przez cały kawałek. Są też klasyki, słowa „wolny jak ptak” powtarzają się praktycznie we wszystkich językach i we wszystkich epokach, a chyba najbardziej znane to te wyśpiewane przez Beatlesów w utworze „Free As A Bird”.

Mówiąc o klasykach pora przejść do Pana o trudnym do spamiętania imieniu: Olivier Eugène Charles Prosper Messiaen. Polecam Wam zapamiętać tylko nazwisko Messiaen. Naprawdę warto. To francuski kompozytor, który z zamiłowania, uwaga, był ornitologiem! Jednak jego pasja nie ograniczała się tylko do obserwacji ptaków. Messiaen jest najbardziej znanym na świecie kompozytorem, który napisał część swoich koncertów w oparciu o śpiew ptaków. Niestety nie mam tyle sił dziś (wybaczcie), by opisać całą, niezwykłą biografię tego kompozytora, dlatego skupimy się tylko na ptasich latach 50-tych i 60-tych ubiegłego wieku. W tym bowiem czasie Messiaen skomponował najwięcej dzieł inspirowanych śpiewem ptaków.

Natomiast dla chętnych gorąco polecam przeczytanie jego niezwykłych i trudnych, zwłaszcza w czasie wojny, życiowych perypetii. Gdy czytałem jego biografię (a jednak dygresja), najbardziej utkwił mi w pamięci opis jego losów w niemieckiej niewoli. Nawet w takich warunkach zebrał wokół siebie kilku muzyków i skomponował nadzwyczajny utwór. "Kwartet na koniec czasu" uważany jest do dziś dzień za jedno z najwspanialszych dzieł XX wieku, a jego premiera w obozie niemieckim miała miejsce przed kolegami muzyków - współwięźniami.

Wracając jednak do ptaków, Messiaen tak jak wielu z nas – ornitologów, był fascynatem, którego pociągała obserwacja świata przyrody. Podróżował po świecie a każdą wolną chwilę poświęcał wsłuchiwaniu się w śpiew egzotycznych ptaków. Studiował ich różnorodność, tonacje, nagrywał na taśmy magnetofonowe, przechadzając się po lesie. Czerpał inspirację z natury. Gdy miał 44 lata poproszono go o napisanie eksperymentalnego utworu dla flecisty starającego się o wstęp do Paryskiego Konserwatorium. Skomponował wówczas utwór Le merle noir (Czarny kos) na flet i fortepian, który bazował oczywiście na pieśni kosa. W każdym utworze inspirowanym śpiewem ptaków autor podawał w nutach jaki gatunek był dla niego inspiracją. Nie ograniczał się jednak tylko do jednego śpiewu. Wykorzystywał wręcz całą ptasią symfonię. W utworze zatytułowanym Przebudzenie ptaków (Réveil des oiseaux) Massiaen inspirował się odgłosami wielu gatunków ptaków, których słuchał o świcie w górach Jura.

5750.jpg

Transformacja pieśni drozdka rudego na nuty (Messiaen; źródło: http://www.oliviermessiaen.org)

Śpiew ptaków był dla niego bardzo ważny, stanowił wręcz najważniejszy element każdego utworu. Przykładem jest zbiór 13 utworów na fortepian zatytułowany Catalogue d'oiseaux (Katalog ptaków) ukończony w roku 1958 i La fauvette des jardins z roku 1971.

Czy zawarte w kompozycjach Messiaena ptasie pieśni były w rzeczywistości wiernym odwzorowaniem śpiewu ptaków przepisanym na instrumenty? Czy w ogóle jest to możliwe? Otóż moi kochani Robert Fallon porównując nagrania ptasich śpiewów dokonane przez Messiaena z odpowiednimi fragmentami w Oiseaux exotiques stwierdził, że są one w 2/3 zgodne!

5750.jpg
W kompozycjach Messiaena możemy doszukać się wielu ptasich akcentów - na rycinie zilustrowana transformacja śpiewu cietrzewia preriowego na nuty (źródło: http://www.oliviermessiaen.org)

Kompozytor przez całe swoje życie zebrał i nagrał pieśni tysięcy ptaków. Zanim napisał utwór wsłuchiwał się w otoczenie, siedlisko danego gatunku, o różnych porach dnia i nocy. Często efekt końcowy był kompilacją tych wszystkich czynników. A każdą pieśń słuchanego gatunku rozkładał na czynniki pierwsze. Ta niezwykła transformacja przepisywania odgłosów natury w nuty sprawiała mu ogromną przyjemność, którą sam autor porównywał do obrazów Moneta. Jego długoletnie badania sprawiły, iż był nie tylko wspaniałym i cenionym kompozytorem XX wieku, stał się również autorytetem w dziedzinie ornitologii, gdyż był w stanie rozpoznać po głosie prawie każdy gatunek ptaka!

Kilka dni temu na Facebooku moja koleżanka opublikowała ten oto link: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=SU02MlfvgS0. To kolejna ptasia muzyczna inspiracja. Spójrzcie jak tym razem ptaki zamieniają się w nuty na pięciolinii zbudowanej z trakcji elektrycznej!

Wpisujcie proszę w komentarzach znane Wam inspiracje związane ze śpiewem ptaków. A tymczasem dla wszystkich samotnych dzisiaj i smutnych dusz, ptasia dedykacja i Birdy: http://www.youtube.com/watch?v=aNzCDt2eidg

Rafał
rafal@erys.pl