Moda na ptaki. Część 1

Witajcie Kochani Już jutro pierwszego maja. Nie wiem naprawdę kiedy ten czas przemyka nam przez palce, nim się obejrzymy zaraz będzie lato. Wiosna nie daje nam się jednak nacieszyć sobą w tym roku. Na szczęście większość gatunków ptaków wysiaduje już lęgi i lada dzień będą kluć się pisklęta dalekodystansowych migrantów, np. kań czy bocianów. Nieśmiało zieleni się również większość gatunków drzew i krzewów. Mam wrażenie, że to właśnie teraz dopiero powinniśmy przeżywać Święta Wielkiej Nocy.
30.04.2013

Witajcie Kochani Już jutro pierwszego maja. Nie wiem naprawdę kiedy ten czas przemyka nam przez palce, nim się obejrzymy zaraz będzie lato. Wiosna nie daje nam się jednak nacieszyć sobą w tym roku. Na szczęście większość gatunków ptaków wysiaduje już lęgi i lada dzień będą kluć się pisklęta dalekodystansowych migrantów, np. kań czy bocianów. Nieśmiało zieleni się również większość gatunków drzew i krzewów. Mam wrażenie, że to właśnie teraz dopiero powinniśmy przeżywać Święta Wielkiej Nocy.

Wiosna budzi nas do życia kolorami i ten czas to jedna z najlepszych okazji do wyruszenia w teren. Skrzydlate Myśli również tam podążą. Maj będzie bowiem miesiącem naszych zjawiskowych ptaków szponiastych, niezwykłych elegantek na ptasim wybiegu – kań. Nasza erysiowa kamera będzie towarzyszyć w akcji łapania, obrączkowania, mierzenia, badania i zakładania nadajników GPS kaniom rudym i czarnym. Łapane będą zarówno osobniki dorosłe jak i młode. Zaledwie kilka dni temu na moim biurku wylądowała niczym orzeł Decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zezwalającej Komitetowi Ochrony Orłów na przeprowadzenie tego projektu. Zapowiada się naprawdę ekscytująco, mam nadzieję, że będziecie pilnie śledzić relacje na naszym blogu, naprawdę warto!

Tymczasem nawiązując do tematu wiosennych wypraw i mody, niedawno ukazał się w Echach Leśnych jeden z moich artykułów na temat „Mody na ptaki”, czyli na jakie rzeczy powinniśmy zwracać uwagę przeszukując nasze szafy z myślą o obserwacjach ptaków. Co na siebie założyć a co lepiej zostawić w domu, czy można wyglądać modnie i jednocześnie nie rzucać się w oczy w lesie? Jak zadbać o komfort, by obserwacja ptaków nie stała się dla nas męcząca? Zapraszam Was zatem do wybranych fragmentów tego artykułu.

W barwach komandosów

Leśne ptaki to bardzo wdzięczny obiekt do obserwacji, jednak nie zapominajmy, że to dzikie zwierzęta, których naturalnym instynktem na widok człowieka jest ucieczka. Zatem, by prawidłowo przystąpić do ornitologicznych obserwacji przestrzegajmy kilku zasad. Przede wszystkim nie powinniśmy rzucać się w oczy, tak więc wszystkie jaskrawo ubarwione stroje zostawiamy w domu. Nasze ubranie powinno być dostosowane do otoczenia, w barwach stonowanych, najlepiej w odcieniach zieleni, szarości lub brązu. Doskonale do tego celu nadają się elementy garderoby leśników, myśliwych, wędkarzy czy stroje wojskowe. Są one wykonane z wysokiej jakości materiałów, zapewniających optymalne i komfortowe samopoczucie nawet w najcięższych warunkach terenowych i atmosferycznych. A obserwacje ptaków do łatwych nie należą, nie wspominając o wielodniowych obozach i warsztatach ornitologicznych, odbywających się praktycznie o każdej porze roku.

Jeśli nasza wycieczka nastawiona jest na obserwacje jednego gatunku to warto wcześniej przeanalizować środowisko, w którym on występuje a zatem z którym i nam przyjdzie się zmierzyć. To w dużej mierze zadecyduje o stroju, który musimy na taką wyprawę przygotować. W tereny podmokłe i bagienne ubierzemy się inaczej niż do suchych borów czy chociażby w góry. We wszystkich wypadkach możemy kierować się jednak generalną zasadą. Powinniśmy zadbać o wygodę. Ubrania nie mogą krępować naszych ruchów i szeleścić, tak, by podczas obserwacji nic nam nie przeszkadzało i nie rozpraszało naszej uwagi.

Pogoda zmienną jest

Pogody nie da się przewidzieć. Gdy czeka nas dłuższa wyprawa czy też wielogodzinne ornitologiczne czatowanie warto wziąć pod uwagę zmienne warunki atmosferyczne. Dobierajmy ubrania, kierując się zasadą „WOW”, czyli wiatroodporność, oddychalność i wodoodporność. Spełniają ją materiały, które będą nas chronić przed zimnem, wiatrem i wodą a przy tym odprowadzą nadmiar wilgoci na zewnątrz. Nazywamy je membranami termoaktywnymi. Na rynku firmy prześcigają się w ich nazwach. Najbardziej znane to Gore-Tex, Supra-Tex, Texapore czy Hydratic. Ich zadaniem jest zapewnienie nam maksymalnego komfortu termicznego, chroniąc w każdych warunkach atmosferycznych. Dodatkową zaletą jest również bardzo mała waga i duża wytrzymałość takich rzeczy. Jak podaje producent, membrana Gore-Tex ma 20 tys. razy mniejsze pory od kropli wody, zatrzymując ją na zewnątrz. Jednocześnie pory te są 700 krotnie większe od cząsteczki pary wodnej, dzięki temu tkanina jest w 100% oddychająca.

 6550.jpg

Schemat działania membrany Gore-Tex (źródło: http://www.gore-tex.pl/)

Wybierając się do sklepów outdorowych, górskich czy nawet sportowych zwracajcie uwagę nie tylko na ceny ale i na rodzaj tkaniny, z której uszyta jest odzież. Na każdym materiale znajdziemy oznaczenia, dotyczące parametrów wodoodporności i oddychalności. Najbardziej odporne produkty to przeważnie kurtki i spodnie, które mogą charakteryzować się wodoodpornością rzędu 20 tys. mm słupa wody i oddychalnością na poziomie 20 tys. g/m²/24 h. Na typowe wycieczki „na ptaki” nie potrzebujemy aż tak wygórowanych wskaźników. Są one również zbyt drogie. Wystarczą nam parametry rzędu 5 tys. mm i 5 tys. g/m²/24 h.

Koniec części pierwszej