Jesienne migracje (cz.1)

Witajcie Kochani, Dziś krótkie przypomnienie podstawowych pojęć i mechanizmów migracji ptaków.
20.10.2013

Witajcie Kochani, Dziś krótkie przypomnienie podstawowych pojęć i mechanizmów migracji ptaków.

Zjawisko masowych wędrówek ptaków od lat fascynuje i pobudza naszą wyobraźnię. Ptaki przemieszczają się z lęgowisk, a więc miejsc, gdzie łączą się w pary, budują gniazda i wychowują młode, na zimowiska, czyli obszary, na których bezpiecznie mogą spędzić najbardziej niekorzystne dla siebie miesiące. Zjawisko przemieszczania się ptaków między lęgowiskami a zimowiskami nazywa się migracją i występuje dwa razy w roku – na wiosnę oraz w okresie jesieni. Szczególnie miłe jest określenie odlotów ptaków przed nastaniem zimy, które potocznie nazywamy, nieco poetycko, jesienną wędrówką. Nie spotkałem się jak dotąd z tak samo ładną nazwą wiosennego powrotu, choć z pewnością moglibyśmy go zwać powrotem do domu. Dlaczego nie?

 

Biuro podróży „Pod słońcem Afryki”

 

Można by rzec, że podobnie jak my, tak i ptaki wybierają za cel wakacyjnych podróży ciepłe kraje. Niestety, wakacje nad ciepłym morzem dość szybko się kończą i po dwóch tygodniach spędzonych w gorącym słońcu egzotycznych plaż musimy stawić czoła nadchodzącej polskiej zimie. Ptaki natomiast pozostają „na wakacjach” wiele miesięcy, a wracają dopiero wówczas, gdy zima w ich rodzimych krajach ustąpi. Ponadto biuro ptasiej podróży jest ściśle zdefiniowane i oferuje co roku dokładnie to samo miejsce na zimowisko.

 

Na jaką ofertę last minute mogą liczyć nasze polskie gatunki? Otóż większość z nich wybiera się pod gorące słońce Afryki. To bardzo długa i niebezpieczna droga, na której poważnymi przeszkodami są wielkie powierzchnie mórz, zwłaszcza Morza Śródziemnego. By do niego dotrzeć, ptaki migrujące z Europy, w tym również z Polski, lecą na południowy zachód wzdłuż wybrzeży Bałtyku, Morza Północnego i europejskich wybrzeży Atlantyku.

 

Drugim wariantem jest podróż na południowy wschód, wówczas ptaki docierają do Morza Śródziemnego od strony Grecji i Turcji. Duże gatunki ptaków, takie jak bociany czy ptaki szponiaste (kanie, orliki), posługujące się techniką lotu szybującego, unikają jednak otwartych przestrzeni morskich. Wznoszą się wysoko nad ziemię, co często możemy zaobserwować w godzinach południowych, zataczając małe koła, bardzo rzadko poruszając przy tym skrzydłami. Nie muszą zatem wydatkowywać na tę czynność energii. Dlaczego jednak ta technika lotu nie jest przydatna w starciu z morskimi falami?

 

Z pomocą w wyjaśnieniu tego zjawiska przychodzi nam fizyka. Każdy z Was z pewnością obserwował kiedyś na niebie krążące myszołowy, które wzbijały się wyżej i wyżej, aż znikały z pola widzenia, stając się ledwie widoczną kropką na tle błękitnego nieba. Niestety, czasami robiły to zbyt szybko i nie dawały nam przyjemności wnikliwej obserwacji upierzenia. Za wznoszenie i swobodne szybowanie odpowiedzialne są tzw. ciepłe prądy wstępujące.

7641.jpg

Zjawisko prądów wstępujących, zwanych również ciepłymi prądami wznoszącymi, powstaje na skutek ogrzewania się powietrza, które najszybciej podnosi swoją temperaturę w dolnych warstwach atmosfery od odbijanych od powierzchni ziemi promieni słonecznych. Dlatego piasek na plaży tak parzy! Ciepłe powietrze blisko powierzchni ziemi jest lżejsze od zimnego, które kumuluje się wyżej. 

Między tymi dwiema warstwami istnieje niewidzialna bariera, która dzięki zjawisku lepkości powietrza nie pozwala na swobodne mieszanie się mas zimnych z ciepłymi. Często zdarza się jednak, że ta niewidoczna bariera zostaje przerwana i ciepłe powietrze unosi się w górę, przechodząc swobodnie przez warstwy chłodne. W ten oto sposób powstaje komin termiczny, który jak trąba powietrzna zasysa ciepłe powietrze z otoczenia i wynosi je w górę. Komin jest niewidoczny dla ludzkiego oka, ale doskonale wyczuwają go ptaki, które mają wielką wprawę w wyszukiwaniu ciepłych prądów. Dlatego nikogo już nie powinien dziwić fakt, że duże gatunki ptaków rozpoczynają swoje loty i szybowanie dopiero kilka godzin po wschodzie słońca, gdy ziemia dostatecznie się nagrzeje i powstaną korzystne warunki do tworzenia się kominów termicznych.

 

A jaki ma to związek z morzem? Powierzchnia morza nie ogrzewa się w takim stopniu jak ląd pod wpływem promieni słonecznych, a chłodne masy wody nie pozwalają na utworzenie kominów powietrznych. Z tego powodu technika lotu szybującego, którą posługują się nie tylko myszołowy, ale i większość dużych ptaków, takich jak orły czy bociany, jest w tym wypadku nieprzydatna. Ptaki w starciu z wielką wodą mogą się posługiwać jedynie lotem aktywnym, jednakże przez swą dużą masę zbyt szybko straciłyby energię i nie dotarły do przeciwległego brzegu.

 

Rozwiązaniem jest przelot nad najmniejszą z możliwych cieśnin morskich, łączącą dwa stałe lądy. Nasze kontynenty mają dwa takie łączniki – Cieśninę Gibraltarską na zachodzie oraz CieśninęBosforską na wschodzie. Czasami się zastanawiam, co by się stało, gdyby tych cieśnin nie było. Czy ptaki odważyłyby się na dłuższą wyprawę przez morze, a może by zrezygnowały? Dla wielu ptasich podróżników Morze Śródziemne nie stanowi jednak dużej przeszkody. Do tej grupy należą ptaki posługujące się techniką lotu aktywnego (czynnego), a więc w zdecydowanej większości mali i średniej wielkości lotnicy, np. jerzyki, jaskółki czy ptaki siewkowate. Mogą one przelecieć nad morzem na dużej wysokości w ciągu kilku do kilkunastu godzin i to bez odpoczynku.

7640.jpg

Rafał
rafal@erys.pl

 

Czy wiesz że:

 

• Migracje ptaków nad cieśninami Bosfor i Gibraltar są monitorowane zarówno przez organizacje ornitologiczne, jak i niezrzeszonych „ptakolubów”. Wiele lat temu miałem okazję podróżować przez Bosfor podczas migracji jesiennej bocianów białych (Ciconia ciconia). Obserwowanie setek krążących ptaków na styku Europy i Azji jest niezapomnianym przeżyciem.

 

• Bociany czarne migrują przede wszystkim szlakiem zachodnim przez Gibraltar oraz – rzadziej – szlakiem wschodnim przez Bosfor. Sporadycznie zdarzają się jednak śmiałkowie, którzy wybierają jeszcze inną trasę i podróżują przez Morze Śródziemne, wykorzystując ciepłe prądy wznoszące nad greckimi i włoskimi wyspami;

 

• Z prądów wznoszących korzystają również piloci szybowców. Lot tych bezsilnikowych samolotów oparty jest na tych samych prawach fizyki, którym podlegają duże ptaki. Często ornitologiczne obserwacje wznoszących się ptaków pomagają pilotom w lokalizowaniu kominów termicznych. Lot w kominie nazywamy lotem termicznym, a pilot zatacza w nim kręgi tak, by zmieścić się w unoszącym się ku górze słupie ciepłego powietrza. Gdy osiągnie żądaną wysokość, podobnie jak czynią to ptaki, wylatuje z komina i lotem ślizgowym może przemieścić się na znaczną odległość. Im wyżej się w kominie wzniesie, tym dalszą odległość pokona. Podczas długiego lotu piloci odwiedzają nawet kilkadziesiąt kominów termicznych. Wykorzystując prądy wznoszące w polskich warunkach atmosferycznych, szybowce mogą się wzbić na wysokość 2200 m. W Australii czy Afryce osiągany pułap może wynieść nawet 4500 m.