Głuszec (część 3). Od jajka do wolności
W dzisiejszej, trzeciej już z rzędu odsłonie cyklu prześledzimy drogę linii produkcyjnej małych głuszców. Zobaczymy krok po kroku co takiego dzieje się na taśmie fabryki hodowlanej we Wiśle, poznamy obróbkę i produkt końcowy w postaci wspaniałego, zdrowego i lśniącego głuszca :) :) :)
Podobieństwo do linii produkcyjnej samochodów jest oczywiście zamierzone i nie pozbawione słuszności, gdyż każdy etap hodowli wymaga dopracowania technologii w najdrobniejszych szczegółach. Autorem zdjęć jest znany już Wam z poprzednich wpisów Zenon Rzońca, koordynujący hodowlę z ramienia Nadleśnictwa Wisła, autor sukcesu reintrodukcji głuszców w Beskidzie Śląskim. Choć dawno już się nie widzieliśmy jeszcze raz bardzo dziękuję Panu Zenonowi, życząc dalszych sukcesów i wytrwałości w osiągnięciu zaplanowanych celów.
Zapraszam Was zatem na foto-relację z ośrodka hodowlanego w Leśnictwie Wyrchczadeczka (Nadleśnictwo Wisła).
Woliera złożona jest z 12 boksów o wymiarach 7 metrów na 3,5 metra każdy. Położona jest na wysokości 750 m n.p.m. Każdy z boksów zabezpieczony jest „elektrycznym pasterzem”, chroniącym kuraki przed drapieżnikami. (fot. Zenon Rzońca)
|