Podobno Polacy bardzo lubią świętować i z utęsknieniem czekają na okazję, gdy sobocie i niedzieli towarzyszy inny wolny od pracy dzień. Najlepiej zwykle świętuje się w plenerze i przy dobrej pogodzie. Dymią wtedy grille lub ogniska na działkach i w przydomowych ogródkach. To świetna okazja do rodzinnych i towarzyskich spotkań. Zwykle pierwszą taką okazją jest majówka. Tak potocznie nazywamy od jakiegoś czasu dni od 1 do 3 maja. Ze względu na bliskość Święta Pracy i Święta Konstytucji 3 Maja, które są dniami ustawowo wolnymi od pracy, przy sprzyjającym układzie kalendarza lub dobraniu sobie paru dni urlopu mamy dogodną okazję do wielodniowego wypoczynku. Każdy z nas, nawet największy pracuś, odczuwa czasem potrzebę leniuchowania i urlopowego luzu, szczególnie po zimie.
Dzisiaj w Polsce obchodzimy Światowy Dzień Ziemi. Naszej ziemi, polskiej ziemi, po której stąpamy wolni, niezależni, samodzielni, mądrzy… Czy mądrzy? Tak z pewnością wydaje się każdemu z nas. Ale już od wielu lat mamy podobno demokrację i w zasadzie można mówić i myśleć co nam się podoba. Dlatego myślę sobie, że nie zawsze znajdziemy upoważnienie do tego, aby mówić, że jesteśmy mądrzy. Szczególnie gdy spojrzymy na naszą wspólną, polską ziemię. Gdy spojrzymy na otaczające nas lasy i wody, pola, łąki, otoczenie naszych domów. Wiem co mówię, bo od wielu już lat zaglądam w pozornie niedostępne zakamarki lasów, wód. Obcując na co dzień z przyrodą spotykam też nieustannie różne ślady ludzkiej działalności. Nie zawsze są to ślady chlubnej i mądrej działalności. Bo wszyscy możemy swobodnie i powszechnie korzystać z lasów i wód. No chyba, że natkniemy się na teren prywatny, ogrodzony i oznakowany… Korzystanie to nie zawsze mądre korzystanie, to zachowania czasem mało ludzkie i pozbawione szacunku do Matki Ziemi. Otacza nas wszystkich piękno świata przyrody. Czy umiemy z niego korzystać? Czy potrafimy docenić to co mamy na wyciągnięcie ręki.
Przez ostatnie dni wiele słyszymy o 1050 rocznicy chrztu Polski. Dowiadujemy się nowych faktów, słuchamy różnych dywagacji o miejscach w kraju i Europie. związanych z tymi wydarzeniami. Lasy w okolicach Pszczewa mają bardzo ścisły i bliski związek z tym jakże ważnym wydarzeniem w historii naszego kraju. Choć było to tak dawno, że trudno oddzielić prawdę historyczna od legendy… Ale Andrzej Sapkowski pisał: Tylko w legendach może przetrwać to, co w naturze przetrwać nie może. Tylko legenda i mit nie znają granic możliwości.
Przełom marca i kwietnia to w naszych lasach czas bardzo intensywnych prac odnowieniowych. Dzwonią o kamienie kostury i łopaty, jadą samochody z sadzonkami, czasem słychać ostatnie stukanie młotków przy budowie ogrodzeń nowych, cennych nasadzeń. Naturalnie wiele zależy od pogody, a prace odnowieniowe inaczej przebiegają w lasach lubuskich, mazurskich, bieszczadzkich czy tatrzańskich…
Wczoraj jak wszyscy wiemy było święto Prima Aprilis, ale oszukani i oszukujący powinni także wiedzieć, że 1 kwietnia jest również Międzynarodowym Dniem Ptaków. Ten dzień ustanowiony został ptasim świętem w 1906 podczas ratyfikacji Konwencji o ochronie ptaków pożytecznych dla rolnictwa podpisanej w Paryżu 19 marca 1902. Z kolei dziś przypada rocznica wprowadzenia w życie w Unii Europejskiej Dyrektywy tzw. ptasiej w sprawie ochrony dzikiego ptactwa - podpisanej w 1979 roku. No ale już chyba dość teorii i dat. Choć święto ptaków to ważna sprawa. Ale to nic nowego, żyjemy w czasach, gdy codziennie jest jakieś święto.