Las na przełomie jesieni i zimy jest bardzo cichy i wydaje się pusty. Oczywiście jeśli mamy na myśli odgłosy przyrody. Nie słychać już gwaru ptasich głosów, bo przecież trele skrzydlatych mieszkańców lasu są związane głównie z czasem godów. Zresztą większość ptaków już odleciała, czasem tylko popiskują sikory, nawołuje dzięcioł lub ostrzegawczo skrzeczy sójka. Nie słychać też zwierząt, czasem tylko oszczeka nas spłoszony rogacz. Dzień jest coraz krótszy, często zamglony lub skryty w deszczowych chmurach to i leśne zwierzęta nie jest łatwo wypatrzyć pośród drzew.
Wielu z nas nie lubi polityki i związanego z nią zamętu, szczególnie widocznego w mediach. Uciekamy przed nią jak najdalej, często chroniąc się w lesie i objęciach przyrody. Jednak i cała przyroda, i las w jakiś sposób mają związki z polityką. Bo na przyrodę i las wywierają wpływ ludzie, a zatem także politycy tworzący prawo. Nasz kraj po wyborach najpierw prezydenckich, a także parlamentarnych przeżywa czas zmian. Na ile istotnych - czas pokaże...
Już jutro w niewielkiej miejscowości o przyrodniczej nazwie Niedźwiedź, malowniczo położonej niedaleko lubuskiego Łagowa i Świebodzina odbędzie się święto branży leśnej. Przez dwa dni będzie działo się wiele, a głównym przyczynkiem „Międzyzakładowego Spotkania Branży Leśnej” w Niedźwiedziu jest 15- lecie firmy ZULAS. Zakład Usług Leśnych ZULAS został założony przez Tomasza Karataja 6 listopada 2000 roku. Dzisiejszy właściciel sporej firmy leśnej, która oferuje szeroką gamę usług zaczynał od jednej pilarki i ciągnika Ursus 4011 rocznik 1967…
Minął już rok, jak przekazywałem smutną informację o zdecydowanie przedwczesnej śmierci leśniczego Zbyszka Mudreckiego. Mój serdeczny kolega przegrał walkę z chorobą nowotworową. Bardzo sympatyczny, skromny, pomimo niedużego wzrostu był z całą pewnością Wielkim Człowiekiem. Pewnie dlatego w dniu jego pogrzebu w niewielkim Wyszanowie koło Międzyrzecza pojawiło się tak wielu ludzi. Bo Zbyszek był świetnym leśnikiem, który żył sprawami lasu, ale także ludzi. Bardzo aktywnie uczestniczył w życiu wsi i pomagał w jej rozwoju. Remontował z innymi zarówno kościół, cmentarz, jak remizę strażacką czy świetlicę wiejską. Przychylny ludziom, rozmowny i wrażliwy na los innych. Pamiętamy wszyscy jego wesołe usposobienie i fascynację lasem:
Jesień to czas, gdy wokół nas coraz mniej zwierząt i ptaków. Ptaki odleciały lub odlatują na zimowiska. W lesie panuje cisza, którą czasem tylko przerywa popiskiwanie sikor, nawoływanie dzięcioła lub ostrzegawczy skrzek sójki. Wiele zwierząt przygotowuje się do zimowego czasu, który część z nich spędza w stanie hibernacji. Dlatego coraz rzadziej spotykam w lesie wiewiórki, nie widać też borsuków, które pewnie zgromadziły już odpowiedni zapas tłuszczyku pod skórą i wybrały norę do snu zimowego. To już pewnie ostatnie dni, gdy słońce ozłaca kolorowy las: