Las to fantastycznie złożony, skomplikowany i jakże ciekawy organizm. Składa się on z ogromnej ilości różnych przedstawicieli świata roślin i zwierząt, występujących w określonym środowisku. Zwykle w lesie najbardziej interesują nas drzewa i duże zwierzęta, ale nie zapominajmy też o innych, czasem niepozornych i maleńkich jego elementach. Właśnie, nie zapominajmy… Nie zapominajmy o niezapominajkach, która właśnie kwitną.
Na progu każdej wiosny obiecuję sobie, a zapewne nie tylko ja tak robię, że tej wiosny z pewnością nie przegapię. Snuję plany odwiedzin ciekawych miejsc, w które od dawna nie zaglądałem, obiecuję sobie wypad do lasu o świcie, absolutnie nie związany z wydawaniem drewna lub innymi obowiązkami leśniczego. Marzę o tym, aby jak najpełniej nacieszyć się świeżością wiosny, obserwować z zachłannością i zachwytem rozwój liści, kwiatów oraz wzmożoną aktywność zwierząt.
Dziś jest bardzo szczególna niedziela, bo wybieramy prezydenta naszego kraju, który będzie reprezentował nas wszystkich przez najbliższe 5 lat. W Pszczewie oprócz ruchu przy lokalach wyborczych wielki ruch na małym, uroczym ryneczku. Po raz 32 organizowana jest „Pszczewska Dwudziestka”, wcześniej bieg na dystansie 20 kilometrów, a dziś półmaraton. Towarzyszą mu występy artystyczne, biegi dla dzieci i młodzieży no i przesympatyczny „gwóźdź programu” –mini bieg przedszkolaków rynkową uliczką. Zdarzają się tam komiczne sytuacje, najczęściej przy wydatnej pomocy rodziców i przedszkolanek. Do biegu głównego na trasie półmaratonu zgłosiło się ponad 300 uczestników. Startują także sprawni inaczej na wózkach.
Słońce coraz śmielej dogrzewa i pozłaca zieleń lasu ale początek maja przynosi naszym borom też inne złoto. Brzegi leśnych dróg, wszelkie skarpy, czasem wrzosowiska i wydmy pokrywają teraz złote plamy. Właśnie zakwitają łany żarnowca miotlastego (nazwa łacińska-Cytisus scoparius)
Wielu ludzi uważa maj za najpiękniejszy miesiąc roku. Trudno mieć inne zdanie, szczególnie gdy o poranku las przepełniony gwarem ptasich głosów, ozłocony blaskiem wschodzącego słońca pachnie świeżością bujnej zieleni. Łkają słowiki, zaczynają kwitnąć bzy i kasztanowce, a wieczorem bezszelestnie przemykają nietoperze. Chętnie uganiają się za chrabąszczami, które szczelnie wypełniły mój terminarz zajęć w ostatnich dwóch tygodniach. Obserwowałem bacznie ich rójkę, stąd nie miałem chwilki czasu na blogowe zapiski.