Niepostrzeżenie wchodzimy w czas późnego już lata. Upał daje się niemiłosiernie we znaki, a las pokryty jest kurzem, który podobno niebawem ma spłukać deszcz. Czekam na niego z utęsknieniem, choć rolnicy są bardzo zainteresowani dobrą pogodą czyli ciepłą i suchą, bo żniwa w pełni. Każdy ma inne marzenia bo ja nie cierpię upałów.
Nagrałem nową płytę- napisał w 2006 roku Józef Skrzek na swojej stronie www.skrzek.com. „W mieścinie na północnym pojezierzu Polski znalazłem inspiracje u Marii z Magdali...Pszczew tak nazywa się to miejsce i organy w tamtejszym kościółku zagrały wspólnie z Moogiem i Rolandem”
Dawne królewskie miasto, a dziś urocza wieś Pszczew leży w najbardziej zalesionej części Polski. W najbliższą niedzielę, na pszczewskim ryneczku odbędzie się doroczny Jarmark Magdaleński. Wokół Pszczewa jest kilkadziesiąt czystych jezior, wkomponowanych w urozmaicony krajobraz polodowcowy. To miejsce stworzone do wypoczynku, o niepowtarzalnym klimacie i nic dziwnego, że to właśnie tutaj trafili biskupi poznańscy, zakładając to miasto. W Pszczewie otoczonym kluczem dóbr stworzyli swoją letnią siedzibę, która swojego czasu urosła do rangi arcybiskupstwa. Wyjątkowe walory klimatyczne, uroki wciąż nieskażonej przyrody, bogactwo lasów i wód zachęca do poznania miejscowości i jej otoczenia.
„Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
Wczoraj po południu zachmurzyło się potężnie i lunął deszcz, który przeszedł potem w grad. Wiatr rozdmuchał się okropny i giął drzewa do ziemi. Wokół leśniczówki jest wiele starych drzew i podmuchy wichury targały nimi strasznie. Dookoła słychać było ryk wiatru, szum wzburzonego jeziora, trzask łamiących się gałęzi, a za chwilę dźwięk strażackiej syreny. Zapanowały ciemności, bo jak to się mówi na wsi: „zabrało prąd”. Na szczęście wszystkie drzewa wokół leśniczówki wytrwały i zostały całe. Straciły tylko nieco gałęzi. Jednak kawałek za leśniczówką starą sosnę wicher rozdarł na pół i odłamana część zatarasowała powiatową drogę. Strażacy ją szybko uprzątnęli z drogi i ruszyli dalej. Co chwilę było słychać przemieszczające się strażackie samochody.
Dziś zrobiło się bardzo upalnie, a zatem pora zauważyć, że to już wakacje i czas urlopów. W Pszczewie coraz więcej samochodów z tablicami rejestracyjnymi z całej Polski, a bywa, że i z Europy. Na terenie ośrodków wypoczynkowych spory ruch i choć do tej pory aura nie sprzyjała plażowaniu to pewnie niebawem nad pięknym i czystym jeziorem Szarcz plaża zapełni się letnikami spragnionymi wypoczynku. Wielu wypoczywających wybiera się także do lasu, dlatego należało się dobrze przygotować na przyjęcie turystów. Pewnie mało kto się zastanawia skąd biorą się oznakowania szlaków, urządzenia turystyczne, kto buduje i sprząta parkingi leśne.