Zaczęło się już, od dwóch dni już się zaczęło. Co takiego zapytacie? Ostra jazda po leśnych drogach. Wystarczyły dwa dni i tam, gdzie była całkiem fajna, gruntowa, równa droga powstał „tor offroadowy”. Tam gdzie można było mknąć 60, a w porywach więcej „kaemów” na godzinę, zrobił się błotny tor, gdzie koła ułożone w koleinach nie pozwalają na zbędne skręty. Z kolei tam, gdzie koleiny są płytsze, łatwo o poślizg i jazdę bokiem w kierunku szybko zbliżającego się drzewa, których trochę w lesie, jakby nie było, jest. Ale cóż, ludzie płacą niezłą kasę, za możliwość podnoszenia sobie adrenaliny w trakcie jazdy „terenówką” błotnistym torem a tutaj te doznania każdy leśniczy ma w gratisie…
Kilka dni minionego tygodnia spędziłem w Spale, w pięknym Centralnym Ośrodku Sportu. Ale nie dla mnie były boiska, hale, siłownie i baseny. Odbywał się tam bowiem V Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy Związku Leśników Polskich (przemawia Jerzy Przybylski):
Cóż stało się! Nadeszła szara i ponura jesień zasmucająca niebo burymi chmurami, zasnuwająca świat lepką i zimną mgłą. Dni są krótkie, słońce rzadko przedziera się przez szarą zasłonę i trudno zmobilizować się do wyprawy w las. Jednak na spacer warto wybrać się o każdej porze roku i przy każdej pogodzie. Stąd jak zwykle zachęcam do wędrowania po lesie, choć jesienią trzeba to robić szczególnie roztropnie i wybierać krótkie rasy. Dlaczego? Bo jesienne dni są krótkie i łatwo stracić orientację w zamglonym, ciemnym lesie. Ale podpowiem Wam jak miło i bezpiecznie wędrować i teraz, podśpiewując sobie (ale cichutko) do siebie: „O gwiazdo (hmmm…) młodości, nie zagiń we mgle…”
Na przełomie roku trwają szczególnie intensywne prace zrębowe w lesie, bo drewno z zimowych cięć ma przecież najwyższą wartość techniczną. Na drogach widujemy często samochody z drewnem, a w lasach leżą mygły z przygotowanym surowcem dla przemysłu drzewnego. Czasem odczuwamy żal, że naszego znajomego lasu już nie ma, ale taka kolej rzeczy. Pantha rei- wszystko płynie, jak przekonywał dawno temu Heraklit. Według jego koncepcji zmiana jest centralnym elementem świata.
Cały dzień wędrowałem dziś po leśnych uprawach, szczególną uwagę zwracając na stan ogrodzeń z siatki, tam, gdzie zostały zbudowane. Bo ogrodzenia fragmentów upraw to konieczna i kosztowna sprawa, stąd należy o nie troszczyć się starannie. Leśniczy musi być czujny i maksymalnie często tam zaglądać. w moim leśnictwie jest aktualnie ponad 30 km ogrodzeń. No cóż, na takim obszarze lasu... Co chwilę jakiś fragment siatkowego płotu „sponiewiera” chmara jeleni, dzicza wataha albo grzybiarz, który przecina sobie przejście pędząc za borowikiem czy poszukiwacz jelenich „rogów”. Dzisiejszy dość solidny przymrozek kładzie raczej kres grzybowym spacerom. Choć spotkałem jeszcze dziś całkiem dobrze wyglądające maślaki, kanie- sowy i solidnie zmrożone opieńki:
Narodowe Święto Niepodległości to polskie święto, obchodzone co roku 11 listopada, dla upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu. Stało się to po 123 latach braku Polski na mapie, spowodowanego dokonaniem rozbioru naszej Ojczyzny przez Austrię, Prusy i Rosję. Wielu historyków spiera się, jaka data byłaby lepsza do obchodów Dnia Niepodległości, typując różne dni roku. W moim odczuciu dzisiejszy dzień to dobry wybór.
Jak- to takie dzikie zwierzę z rodziny krętorogich, nazywane chrząkającym wołem, które żyje w górach Tybetu. Nie straszna mu podobno ( bo osobiście nie poznałem tych miłych zwierzątek ważących od 500-1000kg) temperatura poniżej 50 stopni Celsjusza. Przed mrozami dzikie jaki chroni grube futro i ciepło produkowane w trakcie procesu fermentacji w jego żołądku:
Dziś Zaduszki, szczególny dzień, gdy wspomina się tych, których już nie ma… To dzień, kiedy każdy z nas wraca myślami do bliskich, a czasem nawet zupełnie obcych osób, których odejście, jak to uroczo określają górale: „przejście na drugą stronę grani”, wywarło na nas wrażenie. W prasie i telewizji wspomina się wybitnych aktorów, noblistów oraz innych wielkich tego świata.