Dostałem oficjalną informację, że na „moim” poligonie, a właściwie na wszystkich poligonach znajdujących się na terenie naszego nadleśnictwa mają miejsce duże ćwiczenia wojskowe o kryptonimie ANAKONDA 10.
Dla mnie z jednej strony media społecznościowe to oczywiście przyszłość komunikacji i wiele możliwości. Szansa na to, żeby na przykład w jeden wieczór zorganizować manifestację leśników w obronie przykładowo żubrów w Białowieży (gdyby coś im groziło) lub ...
Wojsko – bo jest to przedszkole wojskowe - nie chce dłużej utrzymywać placówki, w której bawi się i uczy ok. siedemdziesięcioro dzieci, w tym sporo dzieci leśników, dowożonych nawet z odległych miejscowości. Uzasadnienie – brak chęci władz gminy do przejęcia przedszkola oraz zaplanowane na najbliższe lata inwestycje w postaci remontu. Czyli moim zdaniem chodzi po prostu o to, co zawsze – o kasę.
Rykowisko zaczęło się na całego. Dla mnie jest to element stały i coroczny, będący dowodem na zamykający się cykl przyrody. Ja rykowisko traktuję dosyć zwyczajnie, ale dla gości jest to zawsze niebywała atrakcja.
Od kilku dni jestem nad morzem. Muszę przyznać, że zaplanowane w tym roku wrześniowe wakacje nad Bałtykiem to dla mnie wielkie odkrycie. Na plaży nie ma tłumów turystów, nie bębni „muzyczka”. Ceny dużo niższe niż w sezonie, a plaża czystsza.
Bardzo się jednak zdziwiłem, czytając w jednym z rozdziałów jak to generał Skrzypczak wizytował poligon w Orzyszu w trakcie nocnych strzelań. I jak odkrył, że dowódca odpowiedzialny za całość działań, siedzi w jednostce i pije gorzałę kierując manewrami przez krótkofalówkę zamiast być na poligonie.