Wciąż nie chce padać deszcz i jest bardzo sucho w lesie, wszystko chrzęści pod butami no i okropnie kurzy się na leśnych drogach. Jak na ironię zajmowałem się dziś inwentaryzowaniem podtopionych drzewostanów. Bo pomimo suszy, niektóre fragmenty mojego leśnictwa wyglądają tak:
Dziś oprócz tego, że jest piękna świeża niedziela w trakcie pełni wiosny, to jest także tradycyjne święto. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego jest w wierze katolickiej ważnym świętem, które ma miejsce w 7 niedzielę po Wielkanocy, w 50 dzień po zmartwychwstaniu Jezusa. W Polsce najczęściej nazywa się ją Zielonymi Świątkami lub po prostu Świętami i obchodzi w radosnym nastroju. Warto wiedzieć, że Zielone Świątki są najstarszym świętem w kościele katolickim. W czasach apostolskich miało taką samą rangę co Wielkanoc.
Nie zaglądałem tu kilka dni, bo wiele się działo. Niestety, nic miłego…We wtorek po 17 odebrałem telefon z punktu ppoż nadleśnictwa: „Panie Jarku, duży dym za Szarczem, trzeba pilnie jechać sprawdzić!” Mój jak zwykle późny obiad został na talerzu i za chwilę byłem w aucie. Po drodze słyszałem w radiostacji komunikat pilota samolotu patrolowo-gaśniczego, który już był nad pożarem. Tak, dym zauważony przez obserwatora na monitorze okazał się pożarem lasu. Z relacji pilota zorientowałem się gdzie się pali i dobrze trafiłem. Palił się prywatny las, gdzie właśnie wykonywano trzebież:
Wędrując po sosnowych borach, z wielką przyjemnością wdychamy orzeźwiający, balsamiczny zapach olejków eterycznych unoszący się w powietrzu. Ten specyficzny zapach wydziela igliwie oraz żywica, wypływająca słonecznymi kroplami z drzew iglastych.
Dziś Dzień Polskiej Niezapominajki – święto przyrody obchodzone corocznie w maju. Akcję zapoczątkował 15 maja 2002 roku niezapomniany redaktor radiowej Jedynki, Andrzej Zalewski, prowadzący "Ekoradio". Wymyślił je trochę na przekór Walentynkom, nadając skromnej niezapominajce rolę symbolu naszej wspaniałej, ojczystej przyrody. Patrząc na niezapominajkę, zwaną też niezabudką, nie zapomnijmy kochać naszej przyrody… Niezapominajki rosną w lesie i łatwo je pomylić z przetacznikiem.
Pomimo różnych informacji i wiadomości medialnych wszelkich „pogodynek” mamy cudowną wiosnę. Wiosna zawsze jest świeża i urocza jak panna młoda ( wyłączając tylko takie w wieku, no… przeszłorębnym…) Jest też radosna i pełna optymizmu, szczególnie gdy o niej opowiada mój imiennik „pogodynek- Krecik”. Najlepiej samemu korzystać z jej uroków i ruszać w las.
Choć jest pełnia wiosny nie słabnie zainteresowanie drewnem opałowym. Klienci szturmują leśniczówkę codziennie, a we wtorek, który jest dniem sprzedaży detalicznej moja kancelaria jest pełna chętnych na wałki. Szczególne zainteresowanie budzi „złote drewno” akacjowe
Dziś majowy, niedzielny poranek. Jest świeżo, zielono, ale leje deszcz. Deszcz wprowadza zawsze melancholijny nastrój, dobry na wspomnienia. Maj to czas matur, które właśnie trwają. Wracacie czasem myślami właśnie w maju do swoich matur? Lubię spoglądać na stare fotografie i wspominać dawne, beztroskie czasy, a było to kilogramy lat temu:
Trwa Wielka Majówka. Pewnie żal czasu na ślęczenie przed komputerem bo kwitną bzy, łkają słowiki i dymią grille. No i jest zielono, ślicznie i kwietnie
Szczęściarz z tego bielika, bo trafił na leśników, a szczególnie na inżyniera nadzoru z Nadleśnictwa Trzciel - Włodzimierza Rudawskiego. Włodek to Przyrodnik przez duże "P" i choć jest cichym i skromnym człowiekiem dla polskiej przyrody zrobił już naprawdę wiele. Co przytrafiło się bielikowi, o którym mowa?
Wielu z nas, mieszkańców naszego pięknego kraju robi wrażenie jakby zapomniało o tym, że żyjemy na Ziemi, zwanej zieloną ( w przeciwieństwie do tajemniczego czerwonego Marsa) planetą. W najbliższą niedzielę 22 kwietnia po raz kolejny będziemy obchodzić Międzynarodowy Dzień Ziemi. Warto zastanowić się jak uczcić ten dzień, ale warto też pamiętać, że Ziemia jest święta cały rok. Tylko czy o tym pamiętamy?