Przez trzy dni, z racji moich zajęć w Akademii Leśniczego, kancelaria leśnictwa była nieczynna toteż dzisiejszy poranek był szczególnie wypełniony interesantami i telefonami. Ostro „zaatakowali” mnie przewoźnicy drewna. Wyjechało dziś z mojego leśnictwa blisko 130 m3 papierówek.
Praca leśniczego jest bardzo urozmaicona i każdy dzień niesie coś nowego. Po odnowieniach i chrabąszczach nadszedł czas na kolejne zajęcia akademickie. Wczoraj, dziś i jutro w gronie 33 leśniczych- studentów Akademii Leśniczego kontynuuję zajęcia w Łagowie.
Akcja Chrabąszcz zakończyła się w niedzielę pełnym sukcesem. Chrabąszcze poległy, nieliczne możemy spotkać tylko z dala od pól zabiegowych. Teraz codziennie prowadzę obserwacje skuteczności zabiegu, niezbędne do kolejnych potyczek z chrabąszczem. Jutro jadę na kolejne wykłady Akademii Leśniczego. zastępować mnie będzie podleśniczy Irek. W lesie trwają prace przy trzebieżach drzewostanów i usuwany jest posusz, który pojawił się na gruntach porolnych. Zrobiło się ciepło, więc zachęcam Was do leśnych wypraw. Wokół jest tak uroczo i świeżo.
W czwartek przedstawiciele RDLP ze Szczecina i Zespołu Ochrony Lasu ze Szczecinka przyjechali do naszego nadleśnictwa i sąsiedniego Międzychodu aby podjąć ostateczną decyzję w sprawie rozpoczęcia akcji Chrabąszcz. Po ostatnich przymrozkach wiele dębów z świeżo zielonych zrobiło się „na czarno”, a chrabąszczy w koronach nie było widać.Mogło się zdawać, że go nie ma.
Już szumią kasztany i pachnie już wiosną Pamiętaj kochany by jakąś radosną By jakąś radosną na wiosnę mieć minę I wiosnę przywitać jak ładną dziewczynę...
Maj to miesiąc zakochanych, poetów, słowików i bzów. Wszyscy z utęsknieniem czekamy na majowy, długi weekend, bo kto nie lubi odpoczywać? Można mieć trochę czasu dla siebie, oderwać się od codziennych obowiązków, zapomnieć o pracy... Są jednak tacy co nie mogą swobodnie zachwycić się majem i zapomnieć o obowiązkach. Do tej grupy należą także leśnicy i to nie tylko z powodu odnowień i obserwacji chrabąszcza.
Dzisiaj zgodnie z planem zakończyły się odnowienia w moim leśnictwie. Pani Magda, która „dowodziła” ekipą odnowieniową, z satysfakcją odliczyła ostatnie 3 tysiące sadzonek buka. Odnowiłem 34 hektary lasu, gdzie posadzono blisko 200 tysięcy sadzonek. Dobrze, że już koniec sadzenia, bo robi się coraz cieplej, a w lesie już bardzo sucho. Pan Krzysztof z inną grupą pracowników także dzisiaj zakończył wykładanie pułapek na szeliniaka.
W południe słońce grzeje już solidnie, ale noce i poranki są jeszcze chłodne. Na powierzchniach kontrolnych nie widać jeszcze śladów rójki chrabąszcza. Sprawdziłełem też dziś co nowego w przyrodzie. Wczoraj rano po raz pierwszy w tym roku usłyszałem śpiewającego słowika. Trochę się chyba pośpieszył, bo bzy dopiero się zielenią ale jego łkanie jest takie miłe… Przekwitają już moje ulubione fiołki, ale na ich miejsce pojawia się barwny kobierzec różnych kwiatów.
Wczoraj odbieraliśmy komisyjnie kolejne ogrodzenia, a dzisiaj moja sprawna „ekipa grodzeniowa” orzekła, że : „jutro szefie kończymy ostatni płot i czekamy już tylko na Zajączka”. Połączone siły pod dowództwem pani Magdy i pana Krzysztofa ostro sadzą i zgodnie z planem zakończą prace do końca kwietnia. Codziennie, różnymi pojazdami docierały do mnie sadzonki ze szkółki leśniczego Stasia.
Moje leśnictwo jest mocno penetrowane przez ludzi, bo dookoła sporo miejscowości, a z racji pięknego położenia w parku krajobrazowym odwiedza nas wielu turystów. Jest wiele jezior i rzeka, kompleksy leśne przecinają liczne drogi, w tym dwie powiatowe o sporym natężeniu ruchu. Tam gdzie ludzie to też śmieci. Bo człowiek, niestety, jest często największym szkodnikiem w lesie.
Pomimo godzin (hmm…) późno popołudniowych tkwię za biurkiem, a czacha dymi… Jak większość leśniczych o tej porze roku zmagam się z biurokracją związaną z odnowieniami, poprawkami i ogrodzeniami. Zrobić to trzeba, bo takie są wymagania precyzyjnych rozliczeń narzuconych m.in. przez SILP, czyli System Informatyczny Lasów Państwowych . Leśnicy zarządzają zieloną częścią własności Skarbu Państwa czyli lasami państwowymi, dlatego też muszą wyliczyć się i wytłumaczyć z każdej wydanej złotówki. Stąd takie narzędzia jak SILP, Hurtownia Danych, raporty, sprawozdania itp. „wynalazki”.