Rykowisko zaczęło się na całego. Dla mnie jest to element stały i coroczny, będący dowodem na zamykający się cykl przyrody. Ja rykowisko traktuję dosyć zwyczajnie, ale dla gości jest to zawsze niebywała atrakcja.
Od kilku dni jestem nad morzem. Muszę przyznać, że zaplanowane w tym roku wrześniowe wakacje nad Bałtykiem to dla mnie wielkie odkrycie. Na plaży nie ma tłumów turystów, nie bębni „muzyczka”. Ceny dużo niższe niż w sezonie, a plaża czystsza.
Bardzo się jednak zdziwiłem, czytając w jednym z rozdziałów jak to generał Skrzypczak wizytował poligon w Orzyszu w trakcie nocnych strzelań. I jak odkrył, że dowódca odpowiedzialny za całość działań, siedzi w jednostce i pije gorzałę kierując manewrami przez krótkofalówkę zamiast być na poligonie.
Oglądając stare zdjęcia znaleźliśmy jedno, na którym jest leśniczy z żoną i dwoma psami – jamnikiem oraz prawdopodobnie wachtelhundem – takim jak nasz. Karin obiecała poszukać jeszcze w rodzinnym archiwum i ustalić, czy to na pewno ta rasa. Nie da się uniknąć wrażenia, że w pewnych miejscach historia i losy ludzkie zataczają koło …
(...) anegdotka, którą opowiedział mi kolega, wielki miłośnik innych psów myśliwskich, pointerów. Otóż szedł kiedyś ulicą w rodzinnym mieście prowadząc na smyczy swoją sukę pointerkę zajmującą na wystawach i konkursach najlepsze lokaty. Spotkał pańcię z pudelkiem – zadbanym, wyczesanym i wypachnionym. Pieski się obwąchały, pomerdały ogonami. Odchodząc usłyszał teatralny szept (...)
... z remontem, jak zwykle, człowiek chce tylko pomalować ściany, a kończy się mega zamieszaniem ...
Po raz kolejny muszę przyznać, że żeglarstwo na Mazurach zmieniło się w ciągu ostatnich lat bardzo. Są oczywiście plusy – dużo nowych portów, w każdym prysznice i toalety, gdzieniegdzie przyzwoite knajpy, czyli takie, gdzie można zjeść coś poza frytkami i pizzą z mikrofalówki....
Rzadko się zdarzają takie okolice, z reguły w bliskości większych miast mamy coraz większe hipermarkety, hale, zakłady, wypasione nowe osiedla, diabli wiedzą co jeszcze. A tu – cisza. Spokój. Żeby kupić coś w sklepie trzeba zapukać najpierw do pani sklepowej do domu.
Dzisiaj wywiozłem 120 metrów drewna zasiedlonego przez kornika, ale to niestety nie koniec. Zasada jest prosta – z wywozem trzeba zdążyć zanim owady wylecą z zasiedlonego surowca.
(...) na wystawie czy konkursie trudno spotkać więcej niż cztery „egzemplarze” w rasie, a tutaj udało się zebrać piętnaście sztuk. Oglądaliśmy, porównywaliśmy, rozmawialiśmy o hodowlach i hodowcach oraz oczywiście o polowaniu (...)
w dniu ogłaszania list kandydatów przyjętych na studia zawiesiły się serwery chyba wszystkich uniwersytetów w kraju i długo trzeba było czekać aż się odwieszą. Kto nie dostał się w pierwszej turze (wiadomo, dostawali się najlepsi, z wynikami bliskimi 100 procent z każdego przedmiotu branego pod uwagę), zaczynał gryźć paznokcie...
Tak więc miałem możliwość podziwiania licznych świtów i wschodów słońca, co jest wrażeniem fajnym pod warunkiem, że człowiek się obudzi i doprowadzi do przytomności...