Zimowe nastroje i dwa lata blogowania

Zima dziś pokazała surowe oblicze. Na dworze śnieżnie i biało, a w nocy temperatura spadła mocno poniżej 10 stopni. Rankiem przez okno leśniczówki można było podziwiać taki widok:
08.12.2012

Zima dziś pokazała surowe oblicze. Na dworze śnieżnie i biało, a w nocy temperatura spadła mocno poniżej 10 stopni. Rankiem przez okno leśniczówki można było podziwiać taki widok:

5974.jpg

Drzewa na półwyspie Katarzyna stały oszronione w porannym słońcu, które przedarło się dość szybko przez poranną mgłę:

5975.jpg

Za oknem ruch pośród ptasiego towarzystwa. Sikory stukają do okien i tupią po blaszanych parapetach:

5976.jpg

Niektóre odpoczywają po walce o nasiona słonecznika z mazurkami i dzwońcami lub po pracowitym dłubaniu w „pyzach”, których sporo wisi wokół leśniczówki:

5977.jpg

Sobotni, krótki dzień, który spędziłem w domu, nastroił mnie do pewnych, zimowych refleksji. Mój „blogowy” żarcik ze Świętym Mikołajem i komentarze, które pisaliście Drodzy Czytelnicy o tym blogu uświadomiły mi, że to już mijają dwa lata jak spotykam się z Wami na blogu leśniczego. Przez ten czas powstało blisko dwieście wpisów! To bardzo ciekawa przygoda i zupełnie nowe doświadczenie. Szczególnie dla mnie, aktywnego leśnika, który wciąż obraca się pomiędzy ludźmi z racji specyfiki pracy, a także zaangażowania w sprawy społeczności lokalnej. Do tej pory nie korzystałem zbyt często z blogów, nie angażowałem się w portale społecznościowe (zresztą do dziś) i w umiarkowany sposób korzystałem z dobrodziejstw internetu. Nie odczuwałem i nadal nie mam potrzeby uciekania w wirtualny świat, szukania nowych znajomości, bo żyję ciągle w pośpiechu, wirze licznych spraw i pośród ludzi. Jednak przypadek, który zrządził, że zainteresowałem się blogosferą sprawił, że zacząłem poznawać ten świat bliżej. Zacząłem czytać różne blogi, poznałem ich tematykę i poznałem zainteresowania czytelników. Wasze komentarze, pytania i listy sprawiły, że inaczej zacząłem pojmować rolę leśników i ich odbiór społeczny. Jestem leśnikiem już ponad ćwierć wieku i sądziłem, że niczego już się nie nauczę, że wszystko wiem, co potrzebne jest do wykonywania tej pracy. Pisząc ten blog nauczyłem się wielu zupełnie nowych rzeczy na podstawie Waszych pytań i komentarzy. Inaczej spojrzałem na las i leśnictwo. Blog leśniczego funkcjonuje na stronie www.lasy.gov.pl i tam zaglądają najczęściej leśnicy i ich bliscy. Oni inaczej odbierają to, co piszę. Na www.lesniczowka.blox.pl zaglądają najczęściej ludzie zupełnie niezwiązani z lasem. Oni także inaczej pojmują las i to, co robi w nim leśnicy. Mam wielką satysfakcję, że i jedni, i drudzy czytelnicy z sympatią odnoszą się do moich tekstów i chętnie wracają na blog. Niektórzy twierdzą, że z niecierpliwością czekają na kolejne wpisy. Cóż może być przyjemniejszego dla mnie? Staram się, abyście jak najlepiej poznali leśników i jak najdokładniej dowiedzieli się co w lesie piszczy. Prowadzenie tego bloga to wielka przyjemność i stało się już nałogiem, chyba nie zgubnym?  Zaglądam na wiele innych blogów, nawiązałem bardzo sympatyczne znajomości i nie myślałem, że tyle czasu będę spędzał z laptopem. No naturalnie bez przesady, bo większość czasu pochłania las i jego sprawy… Miło mi, że polubiliście mój styl pisania, poczucie humoru    ( bo chyba nie jestem sztywniakiem?) i fotografie takie jak ta dzisiejsza portretująca sójkę:

5979.jpg

Serdecznie pozdrawiam moich blogowych znajomych oraz wszystkich którzy tu zaglądają stale i od czasu do czasu. Także tych, którzy są tu pierwszy raz, ale pewnie nie ostatni. Zaglądajcie tutaj tak jak do lasu. Bo tam także jest za każdym razem inaczej, niezależnie od pory roku, miejsca i strony na którą zajrzycie. Sądzę, ze jeszcze wiele tych stron nie znamy. I ja, bo choć jestem leśniczym to uświadomiłem sobie, że jeszcze wielu leśnych tajemnic jednak nie znam, i Wy, bo chciałbym Wam jeszcze o tylu ciekawych rzeczach opowiedzieć.

Miłych wspołnych spotkań!

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl